sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Unai Emery od A do Z

Dzidek, 02.06.2008; 23:35
W wieku zaledwie 36 lat staje przed największym w życiu wyzwaniem. Wspomagany przez Juana Sancheza oraz Juana Carlosa Carcedo Unai Emery postara się przywrócić Valencii należne jej miejsce w ligowej czołówce oraz powalczy o triumf w Pucharze UEFA.

Almeria. Drużyna, która otworzyła dla niego bramy wielkiego futbolu. Talent szkoleniowca doceniła UEFA, która wybrała go na trenerskie objawienie sezonu w La Liga. Niewiele brakowało, by Almeria awansowała do europejskich pucharów. Władze klubu mieszczącego się na południu Hiszpanii próbowały na wszelakie sposoby przekonać go do pozostania, jednak Unai nie chciał odmawiać Valencii.

Benitez. Wielu porównuje go do jednego z najwybitniejszych trenerów w historii klubu. Z pochodzącym z Madrytu Benitezem łączy go zafascynowanie piłką nożną graniczące z obsesją. Jednak póki co Emery odnosi same zwycięstwa. Dwa prowadzone zespoły i dwa awanse na wyższy szczebel rozgrywek. Obecny szkoleniowiec Liverpoolu zanim święcił pierwsze triumfy, został zdymisjonowany ze swojego stanowiska w Valladolid.

Chemia. Wraz z sekretarzem technicznym Almerii Alberto Benito, Emery stworzył niezniszczalny duet. Są przyjaciółmi już od czasów, gdy grywali w piłkę nożną. Valencia wygra, jeżeli wraz z Juanem Sanchezem stworzą tandem, co nie zdarzało się często w minionych latach. Wojny między Benitezem a Garcią Pitarchem, Quique i Subiratsem oraz ponownie Quique i Carbonim, a także brak komunikacji pomiędzy Ruizem a Koemanem mocno wpłynęły na sytuację Valencii.

Dyscyplina. Emery dał się poznać jako ten, który jest posłuszny swojemu pracodawcy. Zawsze akceptuje postanowienia zarządu. W swoim pierwszym przemówieniu jako szkoleniowiec blanquinegros stwierdził, że jeżeli niektórzy piłkarze odejdą, on się z tym pogodzi. Dla porównania Marcelino, który wybrał ofertę pracy w drugoligowym Realu Zaragoza, kiedy już osiągnął porozumienie z przedstawicielem Valencii, Rafaelem Salomem, wycofał się z rozmów słysząc o możliwości utraty kluczowych zawodników. Z drugiej strony Bask podkreślał, że odejście Villi, Silvy oraz Joaquina będzie osłabieniem, jednak nie oznacza utraty ducha zespołu.

Energia. Pracuje na maksimum i tego samego wymaga od swoich podopiecznych. Uważa, że czas spędzony na treningach zaprocentuje w osiąganych rezultatach. Na równi z solidnym przygotowaniem ceni mocną psychikę, która ma zaskakiwać rywali – piłkarze mają być pewni tego co robią.

Familia. Wnuk, syn oraz brat piłkarzy. Jego dziadek, Pajarito Emery, był legendarnym golkiperem Reau Union Irun. Jego ojciec, Juan, również był bramkarzem, m. in. w Jaen i Granadzie, z którą występował w Primera Division. Natomiast jego brat, Igor, obecnie dziennikarz, także grywał w piłkę. W młodzikach walczył o miejsce w drużynie z Josebą Llorente, który po pomyślnym dla niego sezonie opuścił niedawno Real Valladolid na rzecz Villarrealu.

Gol. Fani Lorca Deportiva oraz Almerii zachwycali się ofensywnym stylem gry ich ulubieńców. Inaki Bea, jeden z zawodników Lorci, tak wypowiada się w tej kwestii: "Nasze cele stawały się coraz bardziej ambitne, często rozmawialiśmy z trenerem, który utwierdzał nas w przekonaniu, że jesteśmy dobrymi piłkarzami. Na własnym terenie nieraz osiągaliśmy świetne rezultaty, i to z dużą ilością zdobytych bramek."

Hobby. Poza futbolem jego główną pasją jest rodzina. Polega na swojej żonie, Luisie, i na synu, Landerze, który lubi spacerować. Od mniej więcej 6 miesięcy wraz z przyjaciółmi pogrywa w paddle tenisa(in. platform tenisa – odmiana tenisa, gdzie wymiary kortu są zmniejszone, a sam kort osłonięty jest specjalną siatką, podczas gdy siatka na środku kortu jest niższa od tej w tenisie ziemnym – przyp. red.). Nieźle radzi sobie w grach karcianych, chociaż nie oddaje się tej rozrywce tak często jak w przeszłości. W domu nie imponuje zręcznością, stara się natomiast pomagać na tyle, na ile potrafi.

Implikacja. Pragnie, aby zarówno jego asystenci, jak i piłkarze maksymalnie angażowali się we wspólny projekt. Domaga się, by kadra nie przekraczała 22 lub 23 graczy – w ten sposób ma zamiar uniknąć rosnącej frustracji tych, którzy notorycznie nie kwalifikowaliby się do meczowej osiemnastki, przez co mogliby psuć atmosferę w szatni. Ma nadzieję, że każdy pokaże wolę, żądzę gry. Doskonale rozumie się z piłkarzami, jako że nadal mentalnie czuje się jednym z nich. Posiada wystarczająco silną osobowość, ażeby przewodzić grupie.

Junior. W swojej dotychczasowej karierze 25-krotnie zasiadał na ławce zespołu Segunda B, 84-krotnie drużyny z Segundy, 38-krotnie prowadził team w Primera Division. Wszystko to w 3 lata i 5 miesięcy . Jego życiorys zostanie wzbogacony o przenosiny do Valencii, z kolei panowie Xabi Ferrero i Joaquin Amerigo zdążyli już napisać o nim książkę.

Kodro. W czasach gry w Realu Sociedad, gdzie zadebiutował w Primera Division, został nazwany El Cojo – kulawy, nieudacznik. Ksywka wzięła się z kontuzji, jakiej doznał przez napastnika Meho Kodro podczas treningu. Zanim zakończył rekonwalescencję, normalny chód sprawiał mu nie lada trudności. To nie jedyna etykietka, jaka przylgnęła do Emery’ego. W Leganes, gdzie spędził sezon na zapleczu pierwszej ligi(2002/2003), koledzy śmiejąc się, że w futbolu jest jedynie dla znajomości, towarzystwa, obwołali go brzydalem.

Leczenie. Przedłużające się i wciąż powracające urazy kolana zmusiły go do zakończenia piłkarskiej kariery. Nie pozostawał zbyt długo bez zajęcia. Już w następnym sezonie zastąpił odwołanego ze stanowiska trenera Lorca Deportiva, Yague.

Mity. Uważa się go za wielbiciela warsztatu Johana Cruffa. Era Dream Team’u Barcelony mocno zapadła w jego pamięci. Wiele nauczył się oglądając mecze tamtego zespołu. Wiedzę nabywał również pod okiem Jose Luisa Mendilibara, obecnego szkoleniowca Valladolid, oraz Gregorio Manzano, z którym zna się z czasów gry w Toledo w drugiej połowie lat 90-tych.

Nastolatek. Od małego wyróźniał się spośród rówieśników. W wieku 14 lat w szkółce piłkarskiej Realu Sociedad często spotykano go wraz z gazetą sportową rozłożoną na kolanach. Czytał każdą stronę. Jeden z jego kompanów, Andoni Imaz, opowiadał, że od najmłodszych lat Emery posiadał futbolowy rozsądek, rozeznanie, podczas gdy inni koncetrowali się jedynie na grze w piłkę.

Olabe. Bramkarz Realu Sociedad, który w tym samym czasie co Emery zasilił sztab szkoleniowy Almerii. Obaj znali się z baskijskiego klubu, gdzie przebywali w sezonie 1995/1996. Olabe opuścił zespół z powodów osobistych. Teraz istnieje szansa, że dołączy do grona trenerskiego Valencii.

Psychologia. To nienasycony czytelnik książek traktujących o roli psychologii w sporcie, przywództwie i zaradności, czyli wszystkiego co powiązane z jego profesją. W dodatku to wspaniały motywator piłkarzy. Przed debiutem na ławce trenerskiej w Lorca Deportva napisał na tablicy "Jesteś najlepszy", co zrobiło niemałe wrażenie na do niedawna partnerach z boiska. Każdego dnia próbuje wprowadzić klimat pewności. Chce, aby członkowie zespołu dawali z siebie to co potrafią, zachowując jednak zespołowe aspekty rozgrywki. Urzekają go wspólne chwile zawodników, spotkania, dzięki którym członkowie ekipy starają się wzajemnie sobie pomagać.

Real Sociedad. Klub, w którym nazwisko nowego trenera Valencii po raz pierwszy stało się znane piłkarskiemu światku. Emery do dzisiaj pozostaje wierny swoim barwom i na bieżąco śledzi wieści z Estadio Anoeta. Być może zostałby w klubie nieco dłużej, jednak 12-krotny reprezentant kraju Javier de Pedro sprawił, że musiał szukać miejsca w innych ekipach, niestety o wiele słabszych.

System. Hołduje ustawieniu 4-3-3, które w jego przekonaniu pozwala na osiągnięcie najdłuższego czasu posiadania piłki i uwzględnienie skrzydeł w ofensywie. Uważa, że ten schemat, stosowany także przez Koemana, daje drużynie równowagę. Aczkolwiek, by taka taktyka nie zawiodła, konieczna jest codzienna praca, której brakowało Holendrowi. Nie brnie ślepo w swoich ustaleniach i potrafi je zmodyfikować. Ustawienie 4-4-2 także go zadowala. Lubujący się w zgłębianiu elementów taktycznych Unai w pełni popiera decyzje podejmowane przez zawodników w trakcie meczów. "Najważniejsze, aby wiedzieli jak interpretować mój przekaz. Wierzę w funkcjonalność i niezależność graczy", podkreśla.

Temperament. Jest niezwykle zrównoważony. Wie czego i kiedy chce. Ale w trakcie spotkań ulega pewnej metamorfozie. Częstokroć widywanym obrazkiem jest przemieszczający się od ławki trenerskiej do linii bocznej Emery, który żywiołowo przekazuje wskazówki swoim zawodnikom.

Unia. Przychodząc do Valencii zdawał sobie sprawę z tego co go czeka. Już podczas oficjalnej prezentacji wzywał piłkarzy, fanów, sztab szkoleniowy i zarząd do zjednoczenia sił we wspólnej odbudowie marki Nietoperzy.

Video. Absolutny zwolennik nowinek technologicznych. Zdarza mu się spędzać od 12 do 14 godzin na oglądaniu i analizowaniu meczów, treningów oraz zagrywek taktycznych. W kilka chwil po zakończeniu spotkania na pokładzie samolotu lecącego do domu zaczyna pracę ze swoim laptopem.

Wollstein. Podpisanie kontraktu z Emerym to jedna z jego pierwszych decyzji, po tym jak z klubem pożegnał się Rafael Salom. Głównodowodzącym projektu stał się obecnie Juan Sanchez, który będzie jednak potrzebował wsparcia Jesusa Wollsteina.

Yague. Nazwisko, które odznaczyło się w jego karierze. Porażka z Ceutą doprowadziła do zwolnienia kierującego Lorcą. W tamtym okresie Emery miał zaledwie 33 lata, jednakże zdołał w czasie gry w Racingu Ferrol(2000-2002) uzyskać odpowiednie uprawnienia trenerskie. Pod jego wodzą Lorca Deportiva odrobiła 10 punktową stratę do strefy premiowanej awansem do Segunda Division, a w decydującej rozgrywce w pokonanym polu zostawiła Real Union Irun.

Złota myśl. "Istotą futbolu jest gra, która jest spektakularna i przynosi radość widzom. Jeżeli miałbym wybierać pomiędzy bezbramkowym remisem, a remisem 5-5, zdecydowanie postawiłbym na opcję numer dwa."

Kategoria: Wywiady | Las Provincias skomentuj Skomentuj (8)

KOMENTARZE

1. benji02.06.2008; 23:56
benjiMam nadzieję, że mu się uda, ten klub zdecydowanie zbyt długo czeka już na odpowiedniego następcę Beniteza.
Tak więc powodzenia!
2. PabloVCF03.06.2008; 00:37
PabloVCFDziedek wykonał potężnał robote!
Podoba mi się koleś!
Szczególnie interesujacą notka znajduję się pod literką 'K' :)

3. el_moro_9_ches03.06.2008; 09:40
el_moro_9_chesŚwietna robota, brawo! Mnóstwo ciekawych rzeczy.
4. pedro103.06.2008; 11:48
Dzidek> dobra robota, każdy kibic VCF powinien zapoznać się z tym materiałem.
Dla mnie duet Emery/Sanchez jest najlepszym możliwym rozwiązaniem dla klubu. Oby nie zniszczono entuzjazmu i optymizmu, przy tym profesjonalizmu, jaki niesie ze soba Emery.
Chociaż Emery tak na dobrą sprawęjeszcze niczego nie dokonał w VCF, jest dla mnie idealnym trenerem, który łączy zalety dobrego szkoleniowca, psychologa, menedżera i człowieka.
Powodzenia Emery!
5. never_mind03.06.2008; 12:28
Z newsa wynika ze mamy trenera idealnego ;]
6. Bawar1703.06.2008; 13:42
Bawar17Musze przyznac ze podbudowal mnie ten news !! Od poczatku bylem za Emery ale po tym co tutaj przeczytalem wydaje mi sie ze, sprowadzenie tego trenera to byle strzal w 10 obym sie nie mylil... Swietna robota Dzidek :) !!
7. Kanius03.06.2008; 15:31
KaniusUfam mu nie wystraszył się jak Marcelinio tego, że MOŻE ktoś od nas odejść, a jeśli zrobił taki skład z Almeri to czemu z naszym nie może zajść daleko? Ale ciągle wierzę że filary zostaną...
8. wk03.06.2008; 17:43
wkKawał niezłej roboty Dzidek ;)
I nie długo zobaczymy na co stać naszego nowego trenera. I właśnie, na kiedy jest planowany jakiś sparing?