Barcelona wciąż gotowa uderzyć po Silvę.
02.06.2008; 21:30
Wokół osoby Davida Silvy wybuchła ostatnio prawdziwa burza medialna. Jesus Wollstein otwarcie deklaruje że prędzej skona niż wypuści Silvę z klubu, Juan Sanchez oraz Augustin Morera do transferu gotowi są dopuścić, jednakże tylko za bardzo duże pieniądze. Kanaryjczykowi od tego wszystkiego kręci się już w głowie tym bardziej, że w tej chwili liczą się dla niego tylko barwy narodowe. Barcelona jednak wciąż ma na szczycie swej listy życzeń tego oto piłkarza...
Klub z Katalonii nie ma zamiaru poprzestać na wstępnej, trzeba przyznać, skromnej ofercie 20 mln, na powodzenie której chyba naprawdę mało kto liczył. Dla Pepa Guardioli i Txiki Begiristaina, Silva miałby być opoką na której chcą zbudować nową potęgę FC Barcelony, gotową zepchnąć z piedestału dominujący ostatnio na krajowym podwórku Real Madryt.
W najbliższym czasie zarząd Barcy ma w planach zaprosić do siebie Amadeo Rengela, agenta kanaryjczyka, by jeszcze bardziej zbliżyć obie strony do ostatecznego porozumienia. Klub doskonale zdaje sobie sprawę, że ostatnia oferta mogła nie być dość przekonująca i gotowy jest złożyć kolejną, znacznie wyższą. Aby tego dokonać włodarze Blaugrany muszą zarobić na sprzedaży swych graczy. Z klubem niemalże na pewno pożegna się Gianluca Zambrotta, dodatkowo gracze tacy jak: Ronaldinho, Eto'o, dos Santos czy Deco także są w kręgu zainteresowań innych zespołów, z którymi Barcelona gotowa jest ponegocjować.
Przypuszcza się, że suma oscylująca wokół 30-35 mln Euro, byłaby w stanie usatysfakcjonować zarząd Valencii, który tym samym dałby swemu wychowankowi sygnał do odejścia. Taki zastrzyk gotówki, kosztem utraty fantastycznego zawodnika, mógłby być jednak dla klubu błogosławieństwem, bowiem ostatnio z finansami na Mestalla nie było najlepiej, a i Emery może zażyczyć sobie gotówki na wzmocnienia.
Klub z Katalonii nie ma zamiaru poprzestać na wstępnej, trzeba przyznać, skromnej ofercie 20 mln, na powodzenie której chyba naprawdę mało kto liczył. Dla Pepa Guardioli i Txiki Begiristaina, Silva miałby być opoką na której chcą zbudować nową potęgę FC Barcelony, gotową zepchnąć z piedestału dominujący ostatnio na krajowym podwórku Real Madryt.
W najbliższym czasie zarząd Barcy ma w planach zaprosić do siebie Amadeo Rengela, agenta kanaryjczyka, by jeszcze bardziej zbliżyć obie strony do ostatecznego porozumienia. Klub doskonale zdaje sobie sprawę, że ostatnia oferta mogła nie być dość przekonująca i gotowy jest złożyć kolejną, znacznie wyższą. Aby tego dokonać włodarze Blaugrany muszą zarobić na sprzedaży swych graczy. Z klubem niemalże na pewno pożegna się Gianluca Zambrotta, dodatkowo gracze tacy jak: Ronaldinho, Eto'o, dos Santos czy Deco także są w kręgu zainteresowań innych zespołów, z którymi Barcelona gotowa jest ponegocjować.
Przypuszcza się, że suma oscylująca wokół 30-35 mln Euro, byłaby w stanie usatysfakcjonować zarząd Valencii, który tym samym dałby swemu wychowankowi sygnał do odejścia. Taki zastrzyk gotówki, kosztem utraty fantastycznego zawodnika, mógłby być jednak dla klubu błogosławieństwem, bowiem ostatnio z finansami na Mestalla nie było najlepiej, a i Emery może zażyczyć sobie gotówki na wzmocnienia.
KOMENTARZE
Nie wazne jak okazala bylaby ta oferta jego poprostu nie mozna sprzedac.
Silva no se vende!
mam nadzieje ze tu zarzad sie wykarze, Silva nie musi odchodzic i nie powinien odchodzic wiec od razu powinni dac potencjalnym kupcnom do zrozumienia ze nie maja co kombinowac tylk alba daja super kase albo nie ma tematu
Znając życie to jakby Barca dała za Silve 35 patyków to by nas zarząd go sprzedał niestety.
On powinien byc Calym szefem Valenci.. widac ze czlowiek troche sie zna i widzi dalej niz inni !! czemu on nie mzoe byc prezesem ??!!!
Silva cale szczescie ma troche poukladane w glowie ale trzeba na to spojrzec nie tylko sercem ale i glowa powyzej 50 mln trzeba go poprostu sprzedac CHOC SERCE MOWI NIE
mam tylko nadzieje ze nasi dzialacze nie dadza sie wydymac i nie puszcza go za grosze
Czy nie widzisz różnicy między LM a pucharem UEFA? To jest ten podstawowy wymiar sportowy.
Jeśli już, widzę 2 najw. podobieństwa: nowy trener - rzecz oczywista i nieudany sezon - z tą różnicą, że Barca będzie grała w elim.LM., a my nie.
Z pewnością Silvie nie zaszkodzi gra w UEFA, ale Silva jest świadomy swoich umiejętności i wartości, przy tym b.ambitny. Właśnie tych argumentów + kasy Barca będzie zapewne chciała użyć, aby skusić Silvę. Pamiętam jak 2 lata temu Silva postawił się, kiedy VCF chciała posłać go na kolejne wypożyczenie. Zagroził wówczas odejściem, jeśli miałby znowu gdzieś się pałętać. Tak więc przywiązanie do barw klubowych przywiązaniem, a szansa gry w jednym z najbogatszych klubów na świecie o najw.aspiracjach to prawdziwa szansa dla tak młodego chłopaka. I nic na się to nie poradzi, chyba że Valencię kupi jakiś szejk z Arabii Saud.
Widzę, że dyskretnie ze względów sportowych zszedłeś na finansowe i prestiżowe. Ze sportowego punktu widzenia obydwie drużyny będą miały nowego trenera, który ma swoją wizję zespołu. Barcelona i Valencia na dzień dzisiejszy ma takie same szanse na tryumf, zresztą i tak głównym kandydatem do Mistrzostwa Hiszpanii jest wciąż Real Madryt, który wystarczy, że wzmocni prawą flankę i atak, co raczej problemem nie będzie.
Na koniec jeszcze wrócę do tematu zawodników. Środek pomocy - Fernandes, Banega, Maduro + Zapater (który jest w kręgu zainteresowań VCF). Dlaczego zespół z takimi zawodnikami ma być z góry skazany na porażkę? Wszyscy z nich to nietuzinkowi gracze, którym przed przyjściem do VCF zapowiadano wielką przyszłość. Pod wrażeniem umiejętności Fernandesa był sam Jose Mourinho. Banega - myślę, że będzie z nim podobnie jak z Aguero. Jego talent eksploduje dopiero w 2 sezonie. Maduro - w Holandii ma już renomę, na Euro nie jedzie, bo trochę się zagubił po przejściu do VCF, ale za to zagra na IO. Zapater - olbrzymi talent, przypatruję się jego grze od 2 lat, kiedy to był przymierzany do gry w VCF, bowiem miał przyjść w rozliczeniu za Aimara. Wiadomo, że Fernandes i Banega charakterek mają, ale z pewnością da się go ostudzić, a kiedy tak się stanie, mogą być jednymi z najlepszych środkowych pomocników PD. Problemem może być jedynie to, że Banega i Maduro przez grę na IO częściowo nie będą uczestniczyć w pretemporadzie. Viana - sprzedawać za marne grosze nie ma sensu, a imho może dać drużynie znacznie więcej niż chociażby Edu.
« Wsteczskomentuj