Sporting zainteresowany Vianą.
09.05.2008; 19:13
Oprócz Marco Caneiry, jednego z najbardziej zagorzałych zwolenników poprzedniego szkoleniowca Valencii - Ronalda Koemana, Sporting Lizbona zainteresowany jest sprowadzeniem kolejnego Portugalczyka - wypożyczonego obecnie do Osasuny, Hugo Vianę. Chociaż oferta lizbońskiego klubu na pewno nie będzie zbyt wysoka, prawdopodobnie zostanie ona zaakceptowana, gdyż pozbycie się zbędnych piłkarzy ma być priorytetowym zadaniem odpowiedzialnego za transfery Juana Sancheza.
Sam zawodnik, któremu niezbyt wiedzie się na wypożyczeniu w Osasunie (rozegrał tam zaledwie 122 minuty na ligowych boiskach, w których raz zdołał wpisać się na listę strzelców) prawdopodobnie bez zastanowienia przyjmie ofertę Sportingu - klubu, w którym pobierał pierwsze lekcje futbolu.
Sam zawodnik, któremu niezbyt wiedzie się na wypożyczeniu w Osasunie (rozegrał tam zaledwie 122 minuty na ligowych boiskach, w których raz zdołał wpisać się na listę strzelców) prawdopodobnie bez zastanowienia przyjmie ofertę Sportingu - klubu, w którym pobierał pierwsze lekcje futbolu.
KOMENTARZE
za duzo za niego nie dostaniemy to lepiej go wypozyczyc na sezon do Sportingu moze tam odzyska forme i sie odbuduje , moze wtedy bedzie wart cos wiecej.
Prawo pierwokupu nie dotyczy Valencii. Jeśli nie zechcą go sprzedać to nie sprzedadzą. Dzięki prawie pierwokupu mieliby pierwszeństwo przed ew. innymi chętnymi a nie klubem który jest właścicielem zawodnika. Zachęcam do lektury kodeksu zobowiązań;)
No chyba że się mylę i tu pierwokup działa jakoś inaczej. Niech mnie ktoś poprawi jeśli tak jest:)
Nie zrozumiałeś mnie. Kluby często wypożyczają zawodników z prawem pierwokupu - tzn. klub, który wypożycza ma prawo po zakończeniu okresu wypożyczenia kupić zawodnika za wcześniej określoną kwotę: tak np. było w wypadku Niedzielana wypożyczone z Górnika do Dyskobolii, tak jest w przypadku Fernandesa w Evertonie.
Powtórzę się. Jeżeli Valencia nie zechce sprzedać zawodnika będącego na wypożyczeniu z zastrzeżeniem prawa pierwokupu dla tego klubu to choćby ten klub dawał 100mln to nic nie wskóra. Prawo pierwokupu zaczyna działać w chwili gdy zbywca pragnie zbyć przedmiot (zawodnika). Valencia chcąc sprzedać Fernandesa i wyceniając go na 18 mln najpierw zwraca się z tym do Evertonu. Oni mają prawo pierwokupu choćby kto inny dawał Bóg wie ile. Dopiero gdy oni z niego nie skorzystają to Valencia może pytać dalej.
Gdy Valencia nie zechce go sprzedawać to Everton może żyć marzeniami!
Tak przynajmniej jest w Polskim prawie które studiuję już 3 rok:)
« Wsteczskomentuj