Barcelona poważnie zainteresowana Davidem Silvą
05.05.2008; 17:08
Pomimo wczorajszego fatalnego występu prowadzonych przez tymczasowego trenera zawodników Valencii, jednym z nielicznych piłkarzy "Los Ches", który zebrał pozytywne oceny od fanów i zarządu Barcelony, jest David Silva. Pomimo iż oficjalnie żadne oferty nie wpłynęły, prasa sugeruje, że to właśnie David Silva jest jednym z kandydatów do zastąpienia w ekipie Dumy Katalonii Brazylijczyka Ronaldinho. Co na to zarząd Valencii? Zdania prasy były bardzo podzielone.
Kilka dni temu większość lewantyńskich dzienników swoich czytelników witała wielkimi nagłówkami, mówiącymi, iż całe trio: Villa, Silva i Joaquin jest na sprzedaż, bowiem w klubowej kasie zabraknie niemal 100 mln euro, jakie pierwotnie planowo miały się tam znaleźć - dzięki wpływom ze sprzedaży rozparcelowanych fragmentów Estadio Mestalla. Ostatecznie minimalnej ceny podyktowanej przez zarząd Valencii nie jest skłonny zapłacić nikt, dlatego sugerowano, że konieczna będzie wyprzedaż klubowych gwiazd, aby ratować dramatyczną sytuację finansową klubu.
Niedługo po takich informacjach, w prasie ukazał się wywiad z obecnym dyrektorem ekonomicznym klubu, który wyjaśniał, że ten czarny scenariusz wcale nie musi być zrealizowany, a wszystkie problemy mogą zostać przezwyciężone bez wyprzedaży kluczowych graczy. Podkreślał też jednak, że niemal 40-osobowa kadra musi zostać poważnie uszczuplona, dlatego ciężkie zadania czeka ludzi odpowiedzialnych w Valencii za sekcję czysto sportową - Rafaela Saloma oraz Juana Sancheza.
Kilka dni temu większość lewantyńskich dzienników swoich czytelników witała wielkimi nagłówkami, mówiącymi, iż całe trio: Villa, Silva i Joaquin jest na sprzedaż, bowiem w klubowej kasie zabraknie niemal 100 mln euro, jakie pierwotnie planowo miały się tam znaleźć - dzięki wpływom ze sprzedaży rozparcelowanych fragmentów Estadio Mestalla. Ostatecznie minimalnej ceny podyktowanej przez zarząd Valencii nie jest skłonny zapłacić nikt, dlatego sugerowano, że konieczna będzie wyprzedaż klubowych gwiazd, aby ratować dramatyczną sytuację finansową klubu.
Niedługo po takich informacjach, w prasie ukazał się wywiad z obecnym dyrektorem ekonomicznym klubu, który wyjaśniał, że ten czarny scenariusz wcale nie musi być zrealizowany, a wszystkie problemy mogą zostać przezwyciężone bez wyprzedaży kluczowych graczy. Podkreślał też jednak, że niemal 40-osobowa kadra musi zostać poważnie uszczuplona, dlatego ciężkie zadania czeka ludzi odpowiedzialnych w Valencii za sekcję czysto sportową - Rafaela Saloma oraz Juana Sancheza.
KOMENTARZE
Nie musi być czarnego scenariusza, ale nie da się go wykluczyć. I traktowałbym taką możliwość bardzo poważnie. Tak to należy odczytać moim zdaniem.
Jeśli do tego oświadczenia składa znany polityk - Rita Barbera (prezydent Valencii - miasta), wyrażając swój niepokój sytuacją ekonomiczną i sportową VCF i Levante, musi być już b.źle.
Ulesław, pamiętam jak niedawno pisałeś, że Soler nie zrobi wyprzedaży, bo przecież obiecał to i tamto, że na dowód swoich czystych intencji kupił jedną z parceli Mestalla (za 90 mln euro).
Okazuje się jednak, że nie kupił, skończyło się na obietnicach i pustych słowach.
I dlatego m.in. chcą wystąpić przeciw Solerowi mniejszościowi akcjonariusze VCF do sądu, oksarżając go o działanie na szkodę klubu (zbadaniem prawnych mo`zliwości zajmują się adwokaci), a także chcą zwołać nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, stawiając Solera na dywaniku.
Mają oni poparcie np.Manuela Llorente (byłego dyr.gen.) i Cicchelli (byłego członka zarządu) oraz Jaime Ortiego (przedstawiać chyba nie muszę).
Soler jest coraz bliżej ściany i w razie konieczności, nie mam złudzeń, nie cofnie się przed niczym.
Swoją drogą, byłem bardzo zaskoczony, bo myślałem, że skoro jego rodzinka budownictwem zajmuje się od dziesięcioleci, to sami może zabiorą się za wybudowanie tam osiedla. I nieźle przy tym zarobią.
Mam nadzieję, że zarząd zdaje sobie sprawę, że to jeden z najgenialniejszych piłkarzy młodego pokolenia (dorównać mu może tylko Fabregas, Benzema czy McGeady(niech tylko ten chłopak odejdzie z Celticu))
Ile Valencia ma Hiszpanow? I ktora jest?? Daj sobie spokoj, bo Arsenal to bardzo dobry klub i moj ulubiony, nawet przed Valencia....^^
Rozumiem, ze talentem dorownuje Silvie McGeady (!) a Messi i Aguero to juz nie. No, chyba ze to juz dziadki:d
To bardzo proste - talenty takie jak Silva, Fabregas czy też McGeady to chłopcy, na których niewielu stawiało, a markę wyrabiają sobie dzięki świetnej grze i temu co potrafią dać zespołowi - jak walczą, podają a nie tylko strzelają przy każdej możliwej okazji
Messi powoli staje się ikoną pop-kultury jak wcześniej Roni - pcha się w niego ogromne pieniądze i błyszczy choćby tym, że wprowadza modę na niezawiązane buty (przykład tendencyjny). Oby skończył lepiej niż Roni
Aguero natomiast potrafi wspaniale wykończyć akcję, ale gry zespołowej to go ktoś powinien nauczyć - chłopak ma dużo niepotrzebnych strat i też kreuje się sam na gwiazdę (co mu jak najbardziej wychodzi)
Z tymi wspomnianymi przeze mnie (także z Benzemą) jest inaczej - już teraz wiedzą, że najwyższą wartością jest zespół a nie np. ustanawianie osobistych rekordów (vide CR)
« Wsteczskomentuj