Koeman zmienia system.
27.03.2008; 13:18
Jeszcze w grudniu, gdy dziennikarze zarzucili Koemanowi nieskuteczny styl gry i złe ustawienie zespołu zaparł się on i nie miał najmniejszego zamiaru czegokolwiek zmieniać. Dziś Holenderski szkoleniowiec ekipy Blanquinegros nie jest pewny co do wcześniejszych przekonań i zaczyna odchodzić od dawnego systemu gry zespołu.
Ronald Koeman starał się znaleźć receptę na poprawienie wyników swojej drużyny i posunął się ostatnio do zmiany systemu gry. Trener odchodzi od ustawienia 4-3-3, które, można powiedzieć, było jego wizytówką, na korzyść dawnego systemu 4-4-2 lub 4-2-3-1, w zależności od tego czy traktujemy Silvę jako napastika czy mediapuntę. Zestawienie, do którego zdaje się powracać Koeman było stosowane przez Rafę Beniteza i jak wiemy sprawdzało się w praktyce. Później również Quiqe Flores preferował ten styl gry.
Punktem zwrotnym zmuszającym szkoleniowca do podjęcia takich działań była ligowa porażka z Sevillą, kiedy to ekipa nietoperzy po raz kolejny nie była w stanie przedostać się przez zasieki obronne przeciwnika.
Zarysy nowej formacji można było zauważyć w półfinałowym meczu przeciw Barcelonie na Mestalla, a ewidentnie była ona już widoczna w spotkaniu z Realem. Wtedy to, tylko dwójka graczy zajmowała środek pola, a byli to Ever oraz Maduro, parę skrzydłowych tworzyli Mata i Arizmendi, natomiast wyżej przesunął się Silva by towarzyszyć Davidiowi Villi. Posiadanie piłki było po stronie rywali: 62% dla Barcy i 58% dla Realu co także przemawia za modyfikacją taktyki.
Wcześniejszy system miał się opierać na posiadaniu piłki przez Valencię i pozycyjnym konstruowaniu akcji. Valencia nigdy tak nie grała i ów taktyka nie przyniosła pożądanych skutków. Teraz jakość gry ma ulec polepszeniu, bowiem jak dawniej Blanquinegros mają korzystać z przestrzeni jaką zostawia atakujący rywal i uderzać z kontrataku.
Ronald Koeman starał się znaleźć receptę na poprawienie wyników swojej drużyny i posunął się ostatnio do zmiany systemu gry. Trener odchodzi od ustawienia 4-3-3, które, można powiedzieć, było jego wizytówką, na korzyść dawnego systemu 4-4-2 lub 4-2-3-1, w zależności od tego czy traktujemy Silvę jako napastika czy mediapuntę. Zestawienie, do którego zdaje się powracać Koeman było stosowane przez Rafę Beniteza i jak wiemy sprawdzało się w praktyce. Później również Quiqe Flores preferował ten styl gry.
Punktem zwrotnym zmuszającym szkoleniowca do podjęcia takich działań była ligowa porażka z Sevillą, kiedy to ekipa nietoperzy po raz kolejny nie była w stanie przedostać się przez zasieki obronne przeciwnika.
Zarysy nowej formacji można było zauważyć w półfinałowym meczu przeciw Barcelonie na Mestalla, a ewidentnie była ona już widoczna w spotkaniu z Realem. Wtedy to, tylko dwójka graczy zajmowała środek pola, a byli to Ever oraz Maduro, parę skrzydłowych tworzyli Mata i Arizmendi, natomiast wyżej przesunął się Silva by towarzyszyć Davidiowi Villi. Posiadanie piłki było po stronie rywali: 62% dla Barcy i 58% dla Realu co także przemawia za modyfikacją taktyki.
Wcześniejszy system miał się opierać na posiadaniu piłki przez Valencię i pozycyjnym konstruowaniu akcji. Valencia nigdy tak nie grała i ów taktyka nie przyniosła pożądanych skutków. Teraz jakość gry ma ulec polepszeniu, bowiem jak dawniej Blanquinegros mają korzystać z przestrzeni jaką zostawia atakujący rywal i uderzać z kontrataku.
KOMENTARZE
Ależ było by fantastycznie gdyby znów VCF trenował ten geniusz
kto na poczatku tego sezonu stawial na to ze w meczu z realem zagra w/w czworka... a w meczu nie zobaczymy Vicente,Albeldy,Barajy czy Joaquina
na lawce trenerskiej nie bedzie juz quiqe tylko zelazny holender, a prezesem nie ebdzie juz soler?
cytujac Cz. Niemena: dziwny jest ten swiat:)
nietoperz888<<< a powiedz mi, kto doprowadził Valencię do 2 tytyłów mistrzowskich, Pucharu Uefa, Superpucharu Europy (bo choć na ławce siedział Ranieri to na boisku grała drużyna Beniteza) oraz po drodze chyba Superpucharu Hiszpanii (ale tego pewnien nie jestem więc wybaczcie jeśli się mylę)?? Oczywiście doceniam Cupera bo tym co zrobił dla Valencii zasłużył na miano "Kapłana futbolu" a poza tym jest osobą charyzmatyczną, ale jeśli chcesz oceniać poziom trenerski Beniteza to nie patrz tylko przez pryzmat Valencii. Pomyśl nad tym co zrobił z Liverpoolem, przejął od Houlliera dobrą drużynę a zamienił ich w zdobywców Pucharu Europy i finalistów kolejnych rozgrywek. Także nie wiem czy Benitez nie zasłużył sobie na miano "geniusza" chociaż wiem że zdażają mu się wpadki i to bolesne, ale "genusz rodzi się bólu"
AMUNT!!
Co do ustawienia to pewnie latem pożegnamy Ville, więc będzie trzeba szukać jakiegoś klasowego napastnika na szpicy. Mata, Silva i elMoro + ktoś bramkostrzelny i będzie git!
A Benitez przygladajac sie potencjałowi VCF moze sie przekonac ze wiele moze z nami osiagnac. Choć niestety mało prawdopodobne mi sie wydaje zeby przeszedł do nas, wiele ekip z europy pewnie ustawia sie w kolejce po niego.
AMUNT!
AMUNT!!!
i Beniteza jest bez sensu. Każdy z nich coś osiągnął. Sam twierdzę, iż Cuper miał trudniejsze zadanie z VCF, ale to PRZESZłOść!
I mam piać z zachwytu, że wreszcie coś drgnęło? Oczywiście cieszę się z ostatnich zwycięstw, lecz stało się to dużo za późno. Winę za to ponosi sam Koeman ze swoim genialnym asystentem Bakero i w równym stopniu, a może i większym Soler, który zaangażował za ogromną kasę człowieka z nazwiskiem, człowieka który zupełnie nie pasował do VCF.
Prawda jest taka, że jak się robi rewolucję trzeba znaleźć na to odpowiedni czas, nie wywraca się wszystkiego do góry nogami w środku sezonu.
Trzeba dostosować taktykę do możliwości piłkarzy, a nie odwrotnie. Koeman wykazał się jednak niebywałym uporem i arogancją (jak kto woli determinacją i silnym charakterem), co doprowadziło klub do najgłębszego kryzysu od wielu lat. Ciekawe zresztą, czy wkrótce nie wróci do swojego ukochanego 4-3-3.
« Wsteczskomentuj