Pierwszy poważny sprawdzian

Podopieczni José Bordalása udanie rozpoczęli bieżącą kampanię. Już jutro na drodze niepokonanej wciąż Valencii stanie Real Madryt. Mecze ze stołeczną ekipą zawsze należą do szczególnie zaciętych. Czy "Nietoperze" wypadną w nim równie efektownie co na tle niżej notowanych ekip?

Choć terminarz do tej pory był dość sprzyjający, nawet najwięksi optymiści nie zakładali 10 punktów zdobytych w pierwszych czterech spotkaniach. Drużyna Bordalása imponuje skutecznością, intensywnością i dyscypliną. Doświadczonemu szkoleniowcowi udaje się póki co wyciągać to co najlepsze z posiadanych zawodników, a gracze tacy jak Guedes, Soler czy Guillamón błyszczą w obranej przez niego taktyce. Jutrzejsze starcie pokaże w jakim momencie jest przebudowywany projekt Meritonu. Kilka miesięcy pracy z nawet największym szkoleniowcem nie zmaże dwóch lat fatalnego zarządzania drużyną. Wielu kibiców zdaje sobie pytanie: Czy obecna Valencia może stawić czoło Realowi?

W swojej dotychczasowej karierze José Bordalás nigdy nie wygrał ze stołeczną ekipą. Podczas przedmeczowej konferencji Hiszpan dał jednak do zrozumienia, że jego Valencia niczego się nie boi i dzięki ciężkiej pracy może wygrać z każdym. Hiszpańskie media anonsują podobny skład, do tego z poprzednich spotkań co z kolei oznacza, że krystalizuje się żelazna jedenastka nowego trenera. Bramki ponownie ma strzec utalentowany Giorgi Mamardashvili, który swoją postawą na treningach i w dotychczasowych spotkaniach zapracował na pierwszy skład. W obronie powinniśmy zobaczyć sprawdzony zestaw defensorów - Correia, Gabriel, Alderete, Gayà. Nowością ma być pojawienie się w składzie Dimitriego Foulquiera, który ma partnerować kapitanowi Valencii na lewej stronie. Prawonożny Francuz według pomysłu Bordalása ma z jednej strony uprzykrzać życie rywalom, z drugiej zaś otwierać przestrzenie dla szarżującego Gayi. Linie pomocy uzupełni Guillamón, Wass i Soler, a za zdobywanie bramek odpowiadać będą Maxi i Guedes.

Po wielu miesiącach ograniczeń epidemiologicznych, na Mestalla będzie mogło wejść aż 30 tysięcy kibiców. W tak prestiżowym starciu, fanatyczny doping fanów Valencii może mieć niebagatelne znaczenie dla losów widowiska. Czy Bordalás doczeka się swojego pierwszego zwycięstwa nad Realem Madryt? Przekonamy się już jutro wieczorem.

Przewidywane składy:

Valencia: Giorgi Mamardashvili; Thierry Correia, Gabriel Paulista, Omar Alderete, José Luis Gayá; Daniel Wass, Hugo Guillamon, Carlos Soler, Dimitri Foulquier; Maxi Gomez, Gonçalo Guedes.

Real Madryt: Thibaut Courtois; Dani Carvajal, Éder Militao, David Alaba, Nacho Fernández; Casemiro, Fede Valverde, Luka Modric; Eden Hazard, Vinícius Jr., Karim Benzema.

Tweetnij