Wygrana w San Sebastian
29.09.2020; 21:22
3 punkty na wyjeździe
Niespodziewane zwycięstwo w Kraju Basków! Mimo przewagi Realu Sociedad, Valencia wraca na Mestalla z 3 punktami. Jedyną bramkę meczu strzelił Maxi Gomez.
Javi Gracia zaskoczył niektórymi zmianami w stosunku do porzedniego meczu. Od pierwszej minuty spotkanie zaczął Thierry Correia, a Daniel Wass zagrał w środku pola. Zaś na lewym skrzydle zobaczyliśmy Alexa Blanco, który dotąd wystąpił tylko w jednym oficjalnym spotkaniu dla „Los Ches".
W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje problemy. Zawodnicy Realu Sociedad nie potrafili wykorzystać swojej przewagi i bili głową w mur postawiony przez „Los Ches". „Nietoperze" zaś mimo większej liczby sytuacji bramkowych od rywala, żadnej nie zamienili na gola.
Pozytywnie nastrajał fakt, że akcje Valencii były groźniejsze od rywali. W 27 minucie Wass spróbował szczęścia z dystansu i zmusił Remiro do efektownej interwencji. Najlepsza okazja pierwszej połowy dla „Los Ches" była w 37 minucie, gdy Gaya dośrodkował z lewego skrzydła do Kangina, ale strzał Koreańczyka odbił się od jednego z obrońców.
W drugiej połowie Valencia cierpiała jeszcze bardziej. Imanol Alguacil szybko wykorzystał swoje 5 zmian i świeży zawodnicy, zwłaszcza Oyarzabal, napędzali kolejne ataki Sociedadu. Jednocześnie „Nietoperze" nie miały już tyle okazji i mogły tylko murować bramkę.
Gracia szybko zareagował na zmianę sytuacji na boisku. W 68 minucie, za Kangina wszedł Kevin Gameiro. Obecność drugiego napastnika odciążyła Maxiego Gomeza. Chwilę później, w 72 minucie Blanco i Musah zostali zmienieni przez Toniego Lato i Jasona. Lewe skrzydło zostało podwójnie zabezpieczone obrońcami.
W 74 minucie Jason wyczyścił groźny strzał Oyarzabali. Rzut rożny został łatwo obroniony przez „Los Ches", ktorzy natychmiast popędzili z kontratakiem. Gaya otrzymał doskonałe podanie od Wassa i równie wspaniale dośrodkował do wbiegającego w pole karne Maxiego Gomeza. Piłka ominęła, próbującego ją wybić obrońcę i napastnik Valencii wbił ją wślizgiem z bliskiej odległości. 1:0!
Po tym golu podopieczni Gracii kompletnie zamurowali swoje pole karne i tylko przeszkadzali piłkarzom Realu w grze. Ci zaś desperacko próbowali znaleźć drogę do bramki Jaume, ale zupełnie tego nie potrafili zrobić. Aż w końcu w 95 minucie gola dla gospodarzy zdobywa Robin Le Normand po zamieszaniu w polu karnym. Jednakże Jorge Vázquez dostał sygnał z VAR-u o możliwości zagrania ręką. Po weryfikacji, gol zostaje nieuznany! Po chwili sędzia gwiżdże po raz ostatni i pierwsze zwycięstwo Valencii na wyjeździe w tym sezonie staje się faktem.
La Liga 4. kolejka
Real Sociedad – Valencia CF 1:0 (0:0)
Bramki: Maxi Gomez (75')
Real Sociedad: Remiro, Gorosabel, Elustondo, Le Normand, Monreal; Zubimendi (67' Guevara); Januzaj (67' Lopez), Silva (67' Portu), Merino, Barrenetxea Muguruza (46' Oyarzabal); Isak (67' Willian Jose)
Valencia CF: Domènech; Correia, Diakhaby, Guillamon, Gaya; Musah (72' Jason), Wass, Kondogbia, Blanco (72' Lato); M. Gómez (93' Vallejo), Kangin Lee (70' Gameiro).
KOMENTARZE
Oczywiście gra zespołu pozostawia wiele do życzenia, ale teraz trzeba się cieszyć po prostu ze zwycięstwa.
Już miałem kląć, że znów dali sobie wbić bramkę w ostatniej minucie, ale na szczęście była tam ręka i gol słusznie anulowany.
AMUNT VALENCIA! :)
Maxi idzie na Pichichi XD. Tak, to może być jego sezon... a później pyk, za 20 banieczek do Leeds, bo Rodrigo się nie sprawdził XD XD XD.
Thierry zagrał solidny mecz, co bardzo cieszy. Bohateiros dziś to wg mnie Jaume, Gaya i Wass. Hugo też bardzo na plus.
Oby tak dalej! AMUNT!
Tym razem nie brakowało "ganas" i na tym głównie polegała różnica między tym meczem a meczem z Huescą. Poza tym RS w I połowie grał naprawdę słabo. Na tym tle to co pokazała Valencia wystarczyło. W II połowie nie było już tak różowo. Paradoksalnie właśnie wtedy błysnęli Wass, Gaya i Maxi.
Correia zagrał przyzwoicie. Był czujny, nie odpuszczał krycia i warto dawać mu szanse, a Wassa ustawiać w linii pomocy.
Lim musi szybko sprzedać Gayę i Maksiego, bo można będzie zarobić niezłą kasę.
Marzy mi się także, żeby trener wypróbował Solera na środku. W końcu może zacznie grać na ulubionej przez siebie pozycji.
Wczoraj średnia wieku naszego 1 składu, to 23.2., najstarsi byli Wass (31), Jaume (29) i Kondo (27).
Młodość i niedoświadczenie mogą być jakimś usprawiedliwieniem, a co powiedzieć o Gameiro który poza bieganiem niewiele wniósł do gry?
Wygrany mecz nie zmienia faktu, że Valencia w tym składzie jest w tym sezonie drużyną najwyżej na środek tabeli.
« Wsteczskomentuj