sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Goodbye Ferran Torres!

Patryk Kowalski, 08.08.2020; 14:59

Czyli Kowalski mówi jak jest!

I stało się! Ferran Torres, piłkarz, którego opisuje się jako najlepszy i najzdolniejszy młody talent hiszpańskiej piłki, odchodzi z Valencii do Manchesteru City. Jaka jest opinia środowiska bliskiego klubowi? Czy to dobry ruch dla samego piłkarza? O tym właśnie dzisiejszy materiał.

„Godne pożegnanie”, wywiad w Marce i kilka szpilek Ferrana

Piłkarz urodzony w Foios (8 km do Walencji) postanowił zrobić krok do przodu i opuścił, jak twierdzi, „klub, któremu wiele zawdzięcza i klub swojego serca”. To spora strata dla Valencii, lecz nie ma piłkarza większego niż klub – choć w ostatnich czasach na stadionie przy ulicy Aragón kocha się bardziej piłkarzy niż sam zespół, co oczywiście jest efektem działań obecnych władz. Ferran ma nie być jedynym, który odejdzie w tym okienku transferowym, gdyż władze szykują rewolucję w składzie.

Wracając jednak do tematu Ferrana Torresa – niby to piłkarz kochający własne barwy, a jednak zażądał od klubu trzech rzeczy: chciał rozmawiać osobiście z Peterem Limem, dostać dużą podwyżkę (zostać najlepiej opłacanym piłkarzem klubu) oraz opaskę kapitańską. Żadne z tych warunków nie zostało spełnione, więc i nie odnowił on kontraktu. Jak dla mnie to „fake love” i coraz trudniej znaleźć piłkarzy takich jak Francesco Totti bądź Ryan Giggs. Jednakże w składzie Valencii wyłania się taka postać i jest nim José Luis Gayà, który wiele razy już odmawiał innym klubom, na przykład Realowi Madryt. Sam lewy obrońca na swoim Instagramie miał „tajemniczo” skomentować transfer Ferrana Torresa, wrzucając zdjęcie z treningu zespołu z emotikoną nietoperza.

Jak już wspominałem na Twitterze, można się godnie pożegnać i „godnie pożegnać” – przykładem tych zdrad są piłkarze jak Jordi Alba, Paco Alcácer, bądź właśnie Ferran Torres. Można było to odegrać lepiej, z klasą i szacunkiem dla swojego ukochanego klubu, tak jak już to robili Juan Mata, Juan Bernat lub Rubén Baraja. Ten ostatni po braku chęci odnowy kontraktu ze strony klubu przyznał, że nie może grać już dla innej drużyny niż Valencia CF, której kibice oddali mu tyle serducha i dlatego też piłkarz zakończył swoją karierę. Myślę jednak, że Javi Gracia to nowy początek i odejście Ferrana nie będzie miało większego znaczenia, jeżeli trener zjednoczy swój skład.

Odejście Ferrana boli tym bardziej, że przy okazji porozrzucał sporo błota na klub. Piłkarz wypowiedział się w dość [dosadny sposób dla serwisu Marca][1]. Najbardziej wstrząsającym faktem, który ujrzał światło dzienne jest wiadomość, iż podobno Dani Parejo jest złym kapitanem i traktował młodego skrzydłowego z pogardą. Podobno po samym zwolnieniu Marcelino obwiniano go wraz z Kang–Inem Lee o tę właśnie decyzję.

Adiós, goodbye i żegnaj – jak środowisko bliskie klubu spogląda na odejście Ferrana Torresa?

Ferran Torres, wychowanek klubu, wiele lat grający dla ekip Valencii, odchodzi z klubu, w którym uważano go za wielki talent i wiązano z nim nadzieje na przyszłość, a przynajmniej uważali tak kibice Valencii. Oczywiście ciężko powiedzieć, co ekipa Lima ma w swoich głowach, więc o ich planach i pomysłach się póki co nie wypowiadam. Postanowiłem jednak popytać kibiców, co sądzą o tym ruchu klubu. Zdania były bardzo podzielone – z jednej strony decyzja Ferrana spotyka się z dużym zrozumieniem ze strony części kibiców, którzy są mu wdzięczni i życzą powodzenia w nowym klubie. Są jednakże i tacy kibice, którzy nie są zadowoleni z postępowania piłkarza i uważają, że zachował się bez szacunku odchodząc w taki sposób. Według nich Ferran powinien przynajmniej odnowić kontrakt, aby klub mógłby dostać trochę więcej pieniędzy za piłkarza. Jednak nic takiego nie miało miejsca.

Superdeporte przeprowadziło sondaż, w którym zadał pytanie: czy sprzedaż Ferrana Torresa za 25 mln + dodatkowe płace kontraktowe to dobry ruch? – aż 78% ankietowanych odpowiedziało, że nie był to dobry ruch oraz że Ferran powinien kosztować więcej i to chyba pokazuje cały obraz tego transferu. Mnie samemu nie chce się wierzyć, że to tylko kwota za Ferrana – uważam, że na dniach potwierdzi się informacja, że Yangel Herrera zostanie nowym piłkarzem VCF w ramach klauzuli.

Zdania więc są podzielone, jednak większość środowiska przyznaje, że VCF popełniła błąd, sprzedając swoją „walencką perełkę” (jak o nim mówią tutejsi dziennikarze) oraz obwiniają samego Ferrana o brak przywiązania do klubu. Osobiście zgadzam się z tą opinią, lecz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, gdyż mamy w składzie jeszcze wielu wychowanków – Gayà, Soler lub sam Kang–In Lee. Klub już szuka następcy na miejsce Torresa, ale póki co nie podano żadnego nazwiska piłkarza, którym Valencia byłaby zainteresowana.

Przyszłość Ferrana w Anglii – co czeka nas, kibiców oraz jego, piłkarza?

Ciężko przepowiedzieć jaka przyszłość czeka młodego Hiszpana. Jego przyszły trener, Pep Guardiola, jest Hiszpanem, więc o problemy z komunikacją na pewno nie ma obaw [z łączącego ich języka szkoleniowiec skorzystał szybko, gdyż miał skrytykować Ferrana za wylanie pomyj na Valencię w prasie – przyp. red.]. Jednak jak piłkarz wpasuje się w zupełnie inny, twardy styl angielski? Guardiola ponoć szykuje Torresa na lewe skrzydło za Leroya Sané, który odszedł do Bayernu Monachium. Pozostało nam więc jedynie czekać, aby dowiedzieć się jak Ferran Torres dopasuje się do gry w Premier League. Warto wspomnieć, że aktualny selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Luis Enrique, bacznie przygląda się młodemu piłkarzowi i uważa go za wielki talent.

Karuzela w Walencji! Kto jeszcze opuści klub Ché?

Brak awansu do Ligi Mistrzów oznacza, że Valencia CF musi odzyskać sporo milionów, a najlepszym sposobem na zyskanie pieniędzy jest sprzedaż piłkarzy. W mediach pojawia się wiele nazwisk zarówno piłkarzy, którzy rzekomo mieliby odejść z klubu, jak i tych, którzy mogą do niego trafić. Rzeczą priorytetową dla klubu jest sprowadzenie obrońcy oraz właśnie kogoś na miejsce Ferrana. Jeśli chodzi o tą pierwszą pozycję – mówi się bardzo głośno i już nie tylko tego lata, o Diogo Leite z FC Porto. Każda kolejna sprzedaż będzie oznaczała przymusowe wzmocnienia przez braki na pozycjach. Jeżeli przeanalizujemy wszystkie pozycje, to poza wcześniej wspomnianymi, brakowałoby jeszcze zmiennika dla Daniego Parejo, a być może będzie to już stała zmiana, jeżeli piłkarz odejdzie. Czekamy więc, aby zobaczyć, jak rozwijać się będzie to okienko transferowe i obserwujemy zawirowania Petera Lima współpracującego z Jorge Mendesem.

Kategoria: Felietony | własne | fot. własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.