sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Czwarte miejsce dla Valencii!

Michał Muszyński, 18.05.2019; 18:10

Los Ches ponownie zagrają w Lidze Mistrzów

Valencia zwyciężyła Real Valladolid 2:0 i zajęła czwarte miejsce w tym sezonie Primera Division. Bramki dla „Nietoperzy” zdobyli Carlos Soler i Rodrigo Moreno. Tym samym Los Ches po raz drugi z rzędu zagrają w Lidze Mistrzów.

Względem poprzedniej ligowej potyczki z Deportivo Alavés, Marcelino zdecydował się dokonać kilku roszad w formacji defensywnej oraz środku pomocy. Do składu po pauzie za nadmiar żółtych kartek wrócił Francis Coquelin, zaś w obronie miejsce zmagającego się z urazem Ezequiela Garaya zajął Mouctar Diakhaby. Ponadto na prawej stronie defensywy ujrzeliśmy Cristiano Picciniego.

Spotkanie rozpoczęło się w spokojnym tempie, pierwsze 10 minut nie obfitowało w groźne sytuacje podbramkowe. Gospodarze pierwszy raz zagrozili Valencii w 14. minucie, kiedy to Toni Villa przedarł się w pole karne mijając dwóch defensorów Los Ches i oddał groźny strzał przy krótkim słupku bramki Jaume, lecz chybił. Chwilę później w odpowiedzieć próbowała Valencia, lecz strzał Santiego Miny okazał się zbyt lekki i Yoel nie miał żadnych problemów z wyłapaniem piłki.

W 17. minucie w polu karnym gospodarzy zrobiło się gorąco, kiedy to po centrze Daniela Wassa w polu karnym doszło do małego zamieszania. Obrońcy Realu Valladolid zdołali wybić piłkę poza „szesnastkę”. Tego dnia pod bramką Yoela aktywny był Santi Mina, lecz Galisyjczykowi brakowało szczęścia, tak jak w 27. minucie, kiedy to otrzymał świetne prostopadłe podanie, lecz niefortunnie się poślizgnął i nie zdołał oddać strzału.

Gospodarze próbowali swoich sił głównie po strzałach z dystansu lecz dobrze między słupkami spisywał się Jaume. W 36. minucie fatalną stratę piłki zaliczył Joaquin Fernandez, któremu futbolówkę zabrał Rodrigo. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem pomknął pole karne, gdzie odegrał do wbiegającego Santiego Miny. Galisyjczyk umiejętnie przedarł się przez dwójkę defensorów Realu Valladolid i podał do niekrytego Carlosa Solera. Wychowanek Valencii miał czas na odpowiednie przyjęcie piłki i spokojne umieszczenie jej w bramce gospodarzy. 0:1! Przed przerwą swoją okazję miał jeszcze Mina, lecz przestrzelił w dogodnej okazji.

Druga część spotkania rozpoczęła się od kolejnego ciosu Valencii. W 52. minucie kolejny fatalny błąd zaliczył jeden ze środkowych obrońców Realu Valladolid. Piłkę przejął kapitan „Nietoperzy” – Daniel Parejo, który pomknął na bramkę wespół z Rodrigo Moreno, któremu tuż przed bramką oddał futbolówkę. Napastnik Valencii dołożył nogę i piłka wylądowała w siatce! 0:2! Goście mogli od tej chwili spokojnie kontynuować grę, mając bardzo korzystny rezultat.

W 59. minucie na boisku pojawił się po sporym okresie absencji Geoffrey Kondogbia, który zmienił Francisa Coquelina. Chwilę później Ruben Alcaraz spróbował szczęścia oddając strzał z dystansu, lecz po raz kolejny dobrą interwencją popisał się Jaume. Valencia nie angażowała się zbytnio w kolejne ataki na bramkę Yoela, zaś gospodarze szukali swojej szansy. Po raz kolejny próbował aktywny tego dnia toni Villa, lecz jego strzał zablokował kolega z drużyny będący zresztą na pozycji spalonej.

Kilkadziesiąt minut gry otrzymali w tym spotkaniu Kevin Gameiro (zmieniając Rodrigo) oraz Ferran Torres, który zastąpił Minę. W końcowych minutach meczu obaj mieli okazję do podwyższenia wyniku, lec z strzał Gameiro obronił Yoel parując piłkę na korner, zaś Ferran minimalnie chybił obok słupka. W ekipie gospodarzy w doliczonym czasie gry pokazał się Enes Ünal, którego strzał z trudem obronił Jaume.

Po meczu na trybunach Estadio José Zorrilla panowała wszechobecna radość i wspólne śpiewy zarówno kibiców Valencii, cieszących się z awansu do Ligi Mistrzów jak i miejscowych fanów, którzy świętowali pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pierwszy z dwóch finałów Valencii wygrany. Drugi finał – już za tydzień na Estadio Benito Villamarin, gdzie rywalem w finale Pucharu Króla będzie FC Barcelona.

LaLiga, 38. Kolejka

REAL VALLADOLID- VALENCIA CF 0:2 (0:1)

Bramki: Soler (36’ – 0:1), Rodrigo (52’ – 0:2)

Real Valladolid: Yoel, Antonito, Kiko, Fernandez, Moi, Borja (84’ Calero), Alcaraz (68’ Michel), Keko (74’ Ünal) , Verde, Villa, Cop

Valencia CF: Jaume, Wass, Diakhaby, Gabriel, Gayà, Soler, Parejo, Coquelin (59’ Kondogbia), Guedes, Mina (68; Ferran), Rodrigo (64’ Gameiro)


Wybierz gracza meczu
Parejo
Rodrigo
Soler
Jaume
Wass

Kategoria: Mecze | własne, SuperDeporte skomentuj Skomentuj (22)

KOMENTARZE

1. LimaK18.05.2019; 18:18
A jednak dali radę! ;)

AMUNT VALENCIA!!! :)
2. los ches18.05.2019; 18:19
los chesElegancko. 4 miejsce wywalczone na luzie. 2 punkty przewagi. Wszystko pod kontrola. :) :)
3. Cirian18.05.2019; 18:20
CirianŚlicznie.
4. jwrjwr18.05.2019; 18:50
jwrjwrJeszcze kilka miesięcy temu nie wierzyłem w 4 miejsce. Marcelino i spółka nieźle się spisali, mimo średniej gry w przeciągu całego sezonu. Świetnie!
5. lisovski18.05.2019; 19:28
lisovskiNo i mamy LM czyi minimum zrobione nawet z niewielkim plusikiem. Gdyby tak Valencjia zdobyła puchar to juz był by sukces .
Chętnie zamienił bym Marcela na innego trenera ale tylko dwie klasy lepszego od niego .
6. EverBanega8718.05.2019; 19:40
EverBanega87Pięknie, czas na truskawkę na torcie ;)
7. Virus6318.05.2019; 19:41
Ale jestem szczęśliwy , cały trudny sezon czekałem na ten moment i se doczekalem(śmy:)) Teraz z luźnymi głowami pojadą bić się za tydzień z Barçą a ja jestem tym bardziej podjarany, ze tam będę na żywo
8. lasio18.05.2019; 19:49
Kto nie skacze ten z Getafe hop hop hop!
9. staste7718.05.2019; 19:56
staste77Super!!!
Jeszcze parę miesięcy temu była to utopia, ale jednak
10. chiefer18.05.2019; 20:00
chieferŚwietna końcówka sezonu, mimo że jak u Hitchcocka, a raczej u Stephena Kinga :P
Jednak jesteśmy tą... Czwartą Siłą La Liga ;). Szkoda że już nie trzecią, no ale cóż... dzisiaj nie analizujemy, dzisiaj świętujemy.

Fajnie że Soler odpalił na koniec sezonu. Jego dwie bramki się przydały.
11. craven12118.05.2019; 20:13
craven121Gratuluje VCF udanego sezonu, mimo , iż byłem załamny w jego połowie wynikami i teraz mogę zobaczyć finał Pucharu Króla i cieszyć się swoja drużyną. Jak wygramy to będzie mega sezon :)
12. kOst18.05.2019; 20:24
kOstSzczerze to trochę śmieszne że staliśmy się takimi kunktatorami. Dziś Getafe grało na miarę drużyny z top4 a jednak stracili punkty, my graliśmy jak ciotki i awansowalismy do LM, no cóż może to jakaś sprawiedliwość za stare rany. Amunt i do przodu. A za rok witamy w klubie José Bordalás'a : d
13. benji18.05.2019; 21:22
benjiPięknie się to wszystko ułożyło, chyba nie mogło lepiej.
I tak tylko przy okazji chciałbym nominować Sevillę do miana filantropów sezonu. Jeszcze w grudniu byli lata świetlne przed nami, po czym przyszła słabsza seria i decyzja "Machin out!". Chciałbym żeby ktoś mi kiedyś wytłumaczył co ta zmiana im dała. Wyniki były faktycznie słabe, ale trzeba przyznać, że gra nie wyglądała źle. Wątpię, żeby ktokolwiek też wówczas obawiał się o miejsce w top 6. Teraz wyniki nie wyglądają lepiej i gra też zdecydowanie kuleje. No i w ciągu lata będą musieli szukać nowego trenera, bo Caparros tego wózka ciągnąć cały czas nie będzie. Nie jestem szczególnie entuzjastą Machina, ale takie decyzje zarządu to jak... Valencia sprzed kilku sezonów. Jestem przekonany, że zwolnienie Machina zdecydowanie ułatwiło nam zadanie.

Ale ale... nie chcę rozpisywać o tym jak to inni nam oddali pole. Getafe też postawiło solidne warunki a i tak potrafiliśmy ich przeskoczyć. Problemami Getafe i Sevilli niech się martwią kibice obu klubów. Ode mnie już tylko AMUNT!
14. pedro918.05.2019; 21:23
Zadanie wykonane. Okazało się, że był to mecz przyjaźni - 2 prezenty gospodarzy, jak zwykle najlepszy Parejo, uroczyste pożegnanie Borjy, zadowolony Ronaldo i szczęśliwy Marcelino.
Biorąc pod uwagę I cześć sezonu 4. miejsce to wyczyn nie lada, wstaliśmy z popiołów, w dużym stopniu pomogła zapaść Sevilli.
Trzeba przyznać, że Getafe walczyło do końca. To że akurat ta drużyna była największym zagrożeniem w walce o 4. miejsce wiele mówi o poziomie La Liga.
Amunt VCF!!!!
15. pedro918.05.2019; 22:03
benji, chyba nie trzeba tego tłumaczyć - dała im LE. Zdarzały im się dobre mecze, ale Machin nie przygotował Sevilli odpowiednio do sezonu. Zabrakło im paliwa. Przypuszczam, że gdyby na miejscu był Monchi historia mogłaby potoczyć się inaczej.
Ale co tam Sevilla, trzeba się cieszyć z tego co osiąnęliśmy. 4. miejsce i możliwość gry w LM to wielka sprawa :)))


16. benji18.05.2019; 22:17
benji@pedro
nie chcąc zbytnio ciągnąć tego tematu, bo dziś nie czas na to akurat, ale na prawdę wątpię żeby za Machina Sevilla dostała takiej zapaści, żeby poza top 6 (w tym sezonie akurat top 7) wylecieć. Według mnie była to sytuacja podobna jak u nas pierwsza połowa sezonu. W końcu by wszystko z powrotem zaskoczyło.
17. BuizeL18.05.2019; 22:26
Jako, że jechałem po Marcelino chciałbym mu oddać to w co nie wierzylem. Ale...
Według mnie powinna nastąpić zmiana trenera, wydaje mi się, że z nim pewnego poziomu nie przejdziemy. Plan wykonany, w wygranie z Barca nie wierze głównie przez mega wyczerpujący sezon.
Jeśli zarząd zostawi Marcelino to zrozumie, ponieważ swoje zrobił.. można powiedzieć przez słabość innych drużyn, ale kto to będzie pamiętał za pół roku. Mam chwiejne odczucia. W LE losowanie marzenie, wyjaśniła nas drużyna w kryzysie. Sorry, ale Villarreal, Krasnodar, Celtic to nie te poziomy... W CdR Gijon, Getafe, Ebro, Betis... i pyk finał. Nie widziałem jakiegoś spektakularnego meczu w naszym wykonaniu... Cóż... Zostawiam wam te przemyslenia. Gość zrobił na pewno więcej niż Nuno...

Brawa dla Marcelino za danie szansy Jaume to była genialna decyzja, bo Neto ostatnio jest bez formy.

Parejo MVP sezonu. 9 bramek 7 asyst w LL.
Garay według mnie vice.

Co do meczu.. Mam wrażenie, że przelew poszedł z Valencii.. po tych dwóch golach tak mi się wydaje :). Gdyby im zależało to na pewno Alcaraz by nie schodził 2 minuty z boiska. Czasami ten mecz przypominał końcówkę Polska - Japonia.

Mamy 4 miejsce, płakałem.. to wszystko oznacza, że możemy się rozwijać.. nie musimy być przed Atletico, wystarczą dochody z LM, tyle, że przydałoby się do 1/8 dochodzić.
Myślę, że kupno serbskich piłkarzy to dobry ruch. Kupować za 2 mln, wypożyczyć i sprzedać za 15.

Amunt! :)
18. Jarunio18.05.2019; 23:25
JarunioCel na ten sezon został osiągnięty i każdy przed sezonem brałby taki rezultat w ciemno. Dzięki temu osiągnięciu możemy kontynuować dalszą długą drogę ku rozwoju i stabilizacji klubu. Mamy jeszcze finał CdR co jest bardzo fajne bo finał to zawsze finał, nieważne w jakich rozrywkach i wierzę mocno że na stulecie uda się zdobyć to teofeum. Szkoda trochę LE bo mieliśmy już półfinał i ograł nas cienki Arsenal. Zmierzamy w dobrym kierunku, powoli ale do celu. Jak to mówią? Nie od razu Rzym zbudowano. Dla mnie Marcelino zasłużył na kolejny sezon, mam nadzieję że wyciągnie jakieś wnioski bo jego taktyka jest rozpracowana przez wszystkich rywali i przy mądrych transferach niekoniecznie swoich starych podopiecznych za rok również bedziemy się cieszyć z TOP4. Zapowiada się kolejne emocjonujące lato. A póki co AMUNT!
19. tomekg19.05.2019; 00:52
Super sprawa, w połowie sezonu mógłbym się zakładać że nie będziemy w top4 a tu proszę ... Nie wiem jak oceniać Marcelino, z jednej strony dowiózł LM, półfinał LE + finał CdR - czyli duży sukces w który chyba nikt nie wierzył. Z drugiej, tak żałośnie i brzydko grającej drużyny dawno nie widziałem. Chyba byłbym za pozostawieniem Marcelino, zmiana zawsze niesie ze sobą ryzyko trafienia na kolejnego Neville'a. Amunt !
20. kOst19.05.2019; 12:48
kOstPS. Ciekawe kto przejdzie w okienku do Valladolid w ramach rozliczenia za wczorajszą gościnność : d
21. Mico19.05.2019; 13:04
MicoUważam, że zmiana trenera teraz jest zbyt ryzykowna. Marcel osiągnął cel na ten sezon, a może jeszcze zdobyć coś ekstra w przyszły weekend. Poza tym widać, że zawodnicy stoją murem za Marcelem.

Fakt, gra często nie zachwycała, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu. Jednak jeśli spojrzymy tylko na drugą połowę sezonu, to Valencia zdobyła w niej 38 pkt. Pod tym względem lepsza była tylko Barcelona!

Gdyby ktoś jednak wpadł na pomysł zwolnienia Marcelino to sytuacja byłaby bliźniacza do tej po sezonie 2011/12. Emery wtedy zajął z Valencią trzecie miejsce w lidze (również 61 pkt.) a i tak wyleciał. Chyba każdy pamięta jak się skończyły kolejne trenerskie eksperymenty (Pellegrino, Djukic). Choćby z tego względu chcę, by Marcel pozostał. Najważniejsza jest teraz stabilizacja i regularna gra w LM.

Amunt!


22. longer19.05.2019; 19:23
longerSię udało. Ale jaja. Byle do przodu!