Koeman: “Nie opuszczę klubu po dwóch miesiącach.”
27.01.2008; 22:35
Ronald Koeman w wywiadzie dla hiszpańskiej Marci udzielonym po klęsce jego podopiecznych 0:1 z beniaminkiem La Liga, Almerią, przyznaje, że sytuacja jest „niepokojąca”. Dodaje również, iż „nie brał pod uwagę takiej opcji, jak rezygnacja – ani teraz, ani we środę, ani po sezonie”.
„Nie mogę dyskutować o innych decyzjach. Moim obowiązkiem jako szkoleniowca jest praca oraz analiza naszej gry. Nie opuszczę klubu pod dwóch miesiącach” – podkreśla Holender.
„Valencia przeżywa kryzys, nie potrzebujemy szukać winnych. Sportowe problemy odcisnęły na nas wyraźne piętno”.
Pytany co sądzi o możliwości relegacji klubu, odpowiada wymijająco: „Nie ma teraz czasu rozważać o Lidze Mistrzów. Copa del Rey to nasz główny cel i na nim się skupiamy”.
Wygwizdany przez fanów Nietoperzy szkoleniowiec twierdzi, że „kiedy drużyna odnosi porażkę na własnym terenie, pierwszym którego się wini o taki rezultat jest trener”.” Rozumiem reakcję kibiców, ale niezbędnym jest, by kontynuować pracę nad zespołem. Jestem spokojny, aczkolwiek pełen niepokoju z powodu osiąganych wyników.”
„Źle weszliśmy w spotkanie, po straconej bramce nie potrafiliśmy się podnieść i stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Czasem, gdy wydaje się, że poczyniło się krok naprzód, cofa się. Kalendarz rozgrywek także miał na to wpływ – podkreśla.
„Jak każdy człowiek popełniam błędy, ale staramy się dawać z siebie wszystko.”
„Nie mogę dyskutować o innych decyzjach. Moim obowiązkiem jako szkoleniowca jest praca oraz analiza naszej gry. Nie opuszczę klubu pod dwóch miesiącach” – podkreśla Holender.
„Valencia przeżywa kryzys, nie potrzebujemy szukać winnych. Sportowe problemy odcisnęły na nas wyraźne piętno”.
Pytany co sądzi o możliwości relegacji klubu, odpowiada wymijająco: „Nie ma teraz czasu rozważać o Lidze Mistrzów. Copa del Rey to nasz główny cel i na nim się skupiamy”.
Wygwizdany przez fanów Nietoperzy szkoleniowiec twierdzi, że „kiedy drużyna odnosi porażkę na własnym terenie, pierwszym którego się wini o taki rezultat jest trener”.” Rozumiem reakcję kibiców, ale niezbędnym jest, by kontynuować pracę nad zespołem. Jestem spokojny, aczkolwiek pełen niepokoju z powodu osiąganych wyników.”
„Źle weszliśmy w spotkanie, po straconej bramce nie potrafiliśmy się podnieść i stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Czasem, gdy wydaje się, że poczyniło się krok naprzód, cofa się. Kalendarz rozgrywek także miał na to wpływ – podkreśla.
„Jak każdy człowiek popełniam błędy, ale staramy się dawać z siebie wszystko.”
KOMENTARZE
Kibice na niego gwiżdżą, klubowi grozi spadek, a on mówi, że” musimy skupić się na CdR” i czasem „robi się krok w tył”.
Bezczelność.
"Nie opuszczę klubu po dwóch miesiącach. Moja misja się jeszcze nie skończyła - pewni spadku możemy być dopiero po sezonie! (a i wtedy to wy będziecie mnie musieli zwolnić to sobie jeszcze na odszkodowaniu zarobię)
Real Madryt 3 : 2 Villarreal CF
a Barcelona remis. To już będzie 9 pkt. przewagi !!!
Czasem?! W jego wypadku staje się to już rutyną... Nie powinno się tak często zmieniać trenerów, ale tu innego wyjścia nie widać. Oby ten koszmar szybko się skończył.
AMUNT VALENCIA!
Cenimy to, Rudy.
Panie Tueman - miej pan resztę honoru! Tylko dymisją zapisze się Pan w miarę neutralnie w sercach kibiców VCF.
Jak ten facet może nie widzieć, że nie nadaje się jako trener. Przegrywa wszystko, co można wygrać.
Jak przetrwać ten sezon? Jak przetrwać?!
To że nasi przegrali z Almerią wcale mnie nie dziwi, skoro VCF nie potrafiła poradzić sobie na własnym boisku z Levante.
Almeria jest jednak silniejszą drużyną.
A puchar? Drużyny z którymi graliśmy kładą lachę na pucharze i mają inne cele. Stąd zwycięstwa. Tam gdzie gra się bardziej serio lub z mocniejszymi rywalami (ostatnio np.Villareal) przegrywamy w żenujący sposób.
Teraz wszystko w rękach Solera. Jedynym dobrym wyjściem jest podanie się do dymisji.
Jest to ostatni dzwonek, żeby ratować klub przed upadkiem i zrehabilitować Albeldę, Santiego i Angulo.
Tylko do tego potrzeba odwagi.
A tak naprawde na co wy liczycie? Że jego zwolnią a na jego miejsce na 17 kolejek przejdzie ktoś taki jak Lippi, Mourinho do drużyny zagrożonej spadkiem?
Czemu ten Soler to taki idiota? Przecież o 10 pozycję zespół i z Oscarem Fernandesem będzie mógł walczyć (śmiem twierdzić że i o wyższe), a Koeman gwarantuje ale walkę o utrzymanie.
Strach przed wypłatą odszkodowania nie może mieć miejsca - wiele więcej stracimy, gdy Koeman będzie nadal trenował.. Wie chyba, że jak zdymisjonuje Koemana, sam powinien odejść...
Kiedy jakis czas temu zobaczylem news o zwolnieniu QF wiedzialem ze teraz to sie zacznie... to byl straszny blad. dziekuje
1) totalna glupota jest druga w ciagu 2-3 lat gruntowna przebudowa druzyny
2) Soler nie zwolni Koumana, bo to jak przyznanie sie do bledu... a on jest zdaje sie nieomylny
Przyszedł Koeman. 12 kolejek, 6 punktów. Nie ma najmniejszych szans na udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Mało tego, w CdR upatruje on jedynej szansy na grę w pucharach w przyszłym roku...
ZA CO...??!!
Jeżeli jednak chciałem nas wszystkich rozbawić, to w moim przypadku Ci się to nie udało - jestem w zbyt fatalnym humoru żeby to zadziałało...
Jednak Koeman wyraźnie pogrąża zespół. Nie radzi sobie. Najpierw przetrącił psychicznie kręgosłup VCF (Albelda i spółka), nie potrafi dotrzeć do zawodników, co mecz to nowina taktyczna (Arizmendi jest takim obrońcą jak z koziej dupy trąba, Zigic pomijany, Edu też, Banega już w niełasce, Joaquin jako środkowy napastnik itd.).
Drużyna jest rozbita psychicznie, zdezorientowana i chaos się pogłębia. To nie wojsko, gdzie wystarczy wydać rozkaz i wszystko jest ok. To skomplikowana machina, uwarunkowania sportowe, psychiczne, wydolnościowe, jej funkcjonowanie łatwo zepsuć.
Nie sądzę, aby piłkarze grali przeciw Koemanowi. Oni po prostu nie wiedzą jak grać.
Przypuszczam, że zwolnienie Koemana byłoby dla Solera dobrym pretekstem dla ratowania swojej dupy i rozwiązania sytuacji z odrzuconą trójką. Jednak trudno powiedzieć jak się stanie.
W tej sytuacji wolałbym, żebyśmy odpadli z pucharu. Historia zatacza koło. Przypomina mi się Ranieri. To co chore trzeba wyciąć.
A co do walki o utrzymanie to będzie trudno. Levante i Deportivo wygrały w tej kolejce. O ile co do Levante możemy być raczej pewni, że ta drużyna będzie miała kłopoty do końca sezonu, lecz co do Deportivo już nie. Drużyna zaczyna grać lepiej i powrócił do niej po 2 letniej przerwie Juan Carlos Valeron. Najważniejszy zawodnik w "Super Deportivo" Javiera Irurety sprzed 2 lat. Może brak mu jeszcze ogrania i długo go nie odzyska, ale jest on dla tej drużyny symbolem. Sama jego obecność może podnieść jakość gry Deportivo, nawet jeśli zawodnik ten będzie grał słabo.
Ja jako kibic Valenci chcę byś Opuścił klub
Levante gra lepiej, Deportivo gra lepiej, a my mamy wyjazdy do Atletico, Sevilli, Barcy, Realu M., Espanyolu... A ja się pytam? Gdzie my mamy szukac punktów??? No gdzie???
Inna rzecz, ze golym okiem widac wklad samych ZAWODNIKOW w chec zwolnienia trenera. Moim zdaniem skandalem jest, ze pilkarze klasy swiatowej grajacy w czolowym klubie Europy graja przeciwko trenerowi, aby doszlo do jego zwolnienia. Takie rzeczy to tylko w naszej lidze, ale nie w Primera Division.
Po prostu nie wierze, ze mozliwe jest granie takiej padaki tylko i wylacznie z winy trenera. Umiejetnosci nie zapomina sie w ciagu miesiaca. Przeciez zeby oklepac taka Almerie czy inne Bilbao przez pilkarzy pokroju Villi, Silvy nie potrzeba zadnej filozofii, grajac na swym normalnym poziomie nawet bez szkoleniowca powinni wygrywac takie mecze grajac na pol gwizdka.
Oczywiscie ta hipoteza jest niemozliwa do udowodnienia, ale istnieja przeslanki (i to dosc mocne), by uznac ja za wiarygodna. A jesli to prawda, to stanowi to zenade sezonu. Parafrazujac znane powiedzenie, "pilkarz jest od grania jak dupa od srania".
Jeżeli potrzebują psychologa to robimy ściepę na dobrego terapeute, albo wysyłamy Ulesława w piorytetowej żeby przywrócił im psychologczny spokój...
Niestety trzeba się pogodzić z tym, że Koeman będzie jeszcze prowadzić Valencię. I żeby odzyskać nasze zaufanie (o ile to jeszcze możliwe) wygranie Copa del Rey nie wystarczy.
0 reakcji. I nie mam nawet na myśli dymisji, tylko w ogóle jakieś działanie, deklaracje, rozmowy z trenerem, zawodnikami itd.
Soler najwyraźniej się obawia takiej konfrontacji, choć jest prezydentem klubu!
Chowanie się za plecami innych to jego metoda. Żałosny figurant. Co on robi? Nie wiem, ale widać, że ciągnie klub na dno.
A Kasperczak po przegranej Senegalu podał się do dymisji. Ale Koeman to nie Kasperczak.
!!!!!!!!!!!!
Z ostatniej chwili - oświadczenie Solera dla prasy:
Prezydent VCF wystąpił po dłuższym milczeniu na konferencji prasowej, podczas której wyraził poparcie i zaufanie dla obecnego szkoleniowca - Koemana i wyraził nadzieję, że obecny kryzys sportowy zostanie szybko przezwyciężony.
Zaapelował równocześnie do kibiców i dziennikarzy o cierpliwość i poparcie dla swojego projektu naprawy klubu.
Piękne, prawda?
18 miejsce 22pkt Recreativo...fajne; (
W sumie masz absolutna rację, ale nie zapominaj, że my mamy prezesa idiotę...
Flores przegrywał - wywalić go
Koeman przegrywał - wywalić go
Koeman raz wygrał- jest świetny, przedłużmy kontrakt
Koeman znów przegrał - Flores wróć
ludzie, pomyślcie, a potem piszcie ;p ;p
Jak czytam tę wypowiedź to nie wiem, czy śmiać się czy płakać? "Sytuacja jest niepokojąca" - ma chłop poczucie humoru:), "Copa del Rey to nasz główny cel i na nim się skupiamy" - braku ambicji też nie można mu zarzucić:)
To jest jakiś straszny dramat, sypiemy się jak swego czasu Deportivo, świetny klub, który błyszczał w Lidze Mistrzów i potrafił odrabiać trzybramkowe stary w dwumeczu z Milanem, a potem nagle upadł i sięgnął dna. Z nami będzie tak samo, jak to się nie zmieni, a póki co nie widać nadziei i nie chodzi mi tu tylko o słabą grę, ale o wszystkie decyzje. Piłkarze grali kiepsko, ok. można ich na ławie posadzić, ale po co od razu wyrzucać na krzywy ryj, prowokując przez to ciężką atmosferę i być może kolejne straty finansowe dla klubu (Albelda). Do tego transfery. To mnie denerwuje najbardziej, Quique wydał kasę na "swoich" grajków, przyszedł Koeman wydał kasę na "swoich" grajków, wyrzucą Koeman (bo do tego kiedyś w końcu dojdzie) przyjdzie kolejny trener ze swoim pomysłem i swoimi piłkarzami...a kasa leci, kasa, której nie było, a teraz nagle się znalazła, kasa, którą można by spokojnie przeznaczyć na lepszego trenera. Koeman powinien dostać pieniądze, jak gra będzie napawać optymizmem, a nie wyrzucił 3, jednego wypożyczył, kupił jakieś Marudy i nic z tego nie wynika. Skoro nie potrafił z takimi nazwiskami przez miesiąc czy dwa osiągnąć dobrych rezultatów, to co zmieni dwójka młodych grajków???
Nie zgodzę się, że Quique powinien zostać, a tym bardziej z tym, żeby teraz miał wrócić. Wyniki były, ale zajebiście szczęśliwe, wszystko wymęczone, sami się dziwiliśmy, jak to się dzieje, że oni wygrywają te mecze, aż w końcu LM się rozkręciła i zweryfikowała sytuację.
Jedynym mądrym w tym całym bagnie był Carboni, on od początku wiedział, co jest grane, że nie należy przedłużać kontraktów z niektórymi zawodnikami, że Quique jest za słaby na Valencię. Konflikt był, któryś musiał polecieć, padło na Carboniego, cieszyłem się w sumie, ale widzę, że to był błąd...miał chłop rację.
Z kim teraz gramy? Atletico...no ładnie. Jeszcze się okaże, że Koeman sam zrezygnuje, bo przegramy, a jego marzenia o pucharze króla legną w gruzach;)
Tak więc, głowa do góry panowie:)
Zauważalna jest pewna niekonsekwencja: zdarza się gloryfikacja Carboniego - jedynego Mędrca, który wiedział co Dobre a co Złe, a z drugiej strony - za największy błąd uważa się "wypuszczenie" Ayali. Warto nie zapominać, że to ten sam Carboni, który wszystko wiedział i wszystko znał, nie potrafił się dogadać z Ayalą. Ten sam Carboni sprowadził Tavano.
Ja wiem, że patrząc na dokonania Ruiza (np Koeman i Fernandes), to Carboni jawi się jako ideał dyrektora sportowego, ale jednak warto by spojrzeć na tę sytuację całościowo, nie zapominając o poważnych błędach owego Włocha.
A zwalanie winy na odejście Ayali na Quique jest zabawne, i świadczy raczej o małej świadomości wypowiadających takie sądy.
« Wsteczskomentuj