Co dalej z defensorem?

Brazylijski obrońca po powrocie do Valencii z wypożyczenia, został powiadomiony przez zarząd, że w walenckim klubie nie będzie on brany pod uwagę jako gracz pierwszego zespołu. Po tym miał znaleźć zespół w którym będzie kontynuował swoją karierę.

Piłkarz postanowił jednak pozostać w Europie, po tym jak nie poradził sobie grając w ojczyźnie. Jednak poszukiwania nowego klubu przez 29-latka, nie okazały się tak łatwe jak przypuszczał. Jego celem było odejście do kraju, w którym osiągnął szczyt swojej formy, do Portugalii. Marzeniem jednak pozostawał powrót do Bragi, która nie za bardzo chciała przygarnąć Aderllana w swoje szeregi.

Pomocną dłoń do obrońcy wyciągnął ostatnio natomiast inny portugalski klub. Rio Ave chciałoby podpisać kontrakt z Brazylijczykiem. Klub z Vila do Conde zajmuje aktualnie dziesiątą lokatę portugalskiej ekstraklasy. Ponadto zespół Daniela Ramosa ma jedną z najbardziej nieszczelnych defensyw w lidze. Rio w obecnym sezonie stracili 30 bramek, a gorsze od nich są tylko dwa zespoły, które są znacznie niżej w tabeli.

W uratowaniu tragedii defensywnej, Portugalczykom pomóc ma właśnie Aderllan Santos. Problemem Rio Ave pozostają jedna finanse. Klubu najprawdopodobniej nie stać na zakup Santosa. Tutaj jednak Valencia wyciąga pomocną dłoń. Walencki klub chciałby rozstać się jak najszybciej z piłkarzem. W ramach tego zarząd klubu z Walencji będzie gotowy rozwiązać kontrakt z defensorem, który obowiązywałby do 2020 roku. Wszystko w temacie odejścia 29-latka ma się rozstrzygnąć w ciągu najbliższych dni.

Tweetnij