Koeman: Miguel gra albo się bawi.
08.01.2008; 12:44
Ronald Koeman w dalszym ciągu próbuje przywrócić porządek w klubie twardą ręką. Po wyrzuceniu Albeldy, Canizaresa, Angulo i brak akceptacji co do umiejętności Fernandesa, przyszedł czas na Miguela. Prawego obrońcy Ches. Po ostatnim incydencie w mediach z udziałem dwóch portugalskich graczy Nietoperzy, Koeman postanowił zabronić udziału w imprezach. W szczególności tyczy sie to Miguela.
Jak donosi hiszpański serwis marca, przez imprezowy tryb życia Miguel prawdopodobnie odejdzie z klubu, choć kontrakt ma ważny przez dłuższy czas. Jednak rozstanie będzie miało miejsce dopiero w letnim okienku transferowym, gdzie będzie więcej czasu na znalezienie odpowiedniego piłkarza, który udanie zastąpi balowicza.
Przychodzi tylko jedna myśl, pytanie do głowy. Czy do tego czasu Holender będzie jeszcze trenerem Ches? Tego ani niczego innego nie możemy być już pewni.
Jak donosi hiszpański serwis marca, przez imprezowy tryb życia Miguel prawdopodobnie odejdzie z klubu, choć kontrakt ma ważny przez dłuższy czas. Jednak rozstanie będzie miało miejsce dopiero w letnim okienku transferowym, gdzie będzie więcej czasu na znalezienie odpowiedniego piłkarza, który udanie zastąpi balowicza.
Przychodzi tylko jedna myśl, pytanie do głowy. Czy do tego czasu Holender będzie jeszcze trenerem Ches? Tego ani niczego innego nie możemy być już pewni.
KOMENTARZE
jesli piłkarz prowadzi choc troche niesportowy tryb życia odbija to sie na jego grze-wcześniej czy póżniej.
miguel mógłbyć najlepszym prawym obrońcą świata ale chyba zaprzepaścił szanse aby wznieść się na sam piedestał piłkarskiego kunsztu.szkoda bo chłop potencjał ma niezły :(
Morduje naszą Valencię!
Formę ocenia się na treningach, meczach, sparingach...a nie rozlicza sie gracza z imprez na których był.
Sorry za taki ostry komentarz...ALE no cóż :)
Więcej sytuacji i BRAMKI zacząć strzelać!
luke - nie zawsze to sie odbija na formie pilkarza i sportowca wogole, a niektorym to nawet pomaga i lepiej graja jak sobie wczesniej pobaluja
mam nadzieje ze skonczy sie to tak ze Miguel poslucha Koemana i przestanie imprezowac, bo zeby Miguel zostal w klubie ktorys z panow musi ustapic, a wiem ze Koeman nie ustapi
Znowu mozecie mnei zbluzgac z ziemia ale bede popieral stanowisko trenera... swego czasu byliscie wyrozumiali dla quiqe jak wywalal za to samo del horno!.. Valencia to nie klub 5 ligi.. a pilkarz taki jak miguel powinien zajac sie pilka jak przystalo profesjonaliscie a nie dyskotekami.. a Miguel za czasow quiqe wcale nie zaprzczal ze lubi imprezowac i palic fajki... teraz czasy sie zmienily:)
Koeman wziąłby się za coś pożytecznego np. ściągnięcie w końcu lewego defensora i wymienić kilku zawodników z podstawowego składu (Albeda powinien zostać). Ja nie wiem czego on się czepia mam nadzieje że zarząd poda sie do dymisji i odejdzie wraz z Koemanem bo on jeszcze chyba się nie skapnął że to jest liga Hiszpańska a nie Holenderska :P
Ja juz widze jak bedzie wygladała przyszłosc vcf. w czerwcu skonczymy lige na miescu 7-11.Soler nie bedzie juz mial sily zeby utrzymac sie na stolku wiec poleci a za nim "sympatyczny' holender.W tym czasie do liverpoolu przechodzi mourinho, a benitez wraca na stare śmiecie...byłoby cudownie;)
w tej chili gra w obronie o niebo lepiej niz portugalczyk a i na srodku defensywy sobie poradzi... gdyby jeszcze mial ten ciag na bramke...
Nie mówcie też, że Koeman ma coś do Portugalczyka, bo Holender przyznał, że woli, gdy w jego zespole są ofensywnie usposobieni boczni obrońcy i na lewej flance chciałby właśnie kogoś pokroju Miguela.
Swoją drogą za nim bym nie płakał, bo nie raz w wywiadach mówił, że będzie rozważał odejście, jeśli nie dostanie podwyżki.
« Wsteczskomentuj