sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Finał nie dla Valencii

Karol Kotlarz, 08.02.2018; 23:25

Barcelona górą w półfinale CdR

Przygoda Valencii z rozgrywkami o Puchar Króla kończy się na półfinale. Podopieczni Marcelino nie sprostali Barcelonie przegrywając po raz drugi, tym razem 0:2. Bramki dla gości zdobyli Coutinho i Rakitić.

Po przegranej 0:1 na Camp Nou i defensywnej grze trener Valencii zdecydował się na dość ofensywne ustawienie, w którym miejsce znalazło trzech napastników — poza Zazą i Vietto w jedenastce znalazł się Rodrigo, który na meczowej grafice pojawił się na lewym skrzydle. Po przeciwnej stronie miał operować Coquelin. Mecz rewanżowy poprzedziła minuta ciszy ku pamięci tragicznie zmarłego Nacho Barbery. Zawodnik drużyny do lat 14 UD Alzira podczas meczu miał atak serca.

W porównaniu do spotkania sprzed tygodnia podopieczni Marcelino śmielej ruszyli na swoich rywali. Już w 5. minucie meczu strzał na bramkę Cillessena oddał Coquelin, który dodatkowo wyróżniał się skutecznymi odbiorami piłki. W odpowiedzi uderzenie Messiego z rzutu wolnego obronił Jaume.

Kilka minut później niewiele zabrakło do wybuchu radości na Mestalla. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Gayà, w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Rodrigo, a jego uderzenie głową trafiło w poprzeczkę. Ten sam zawodnik miał w 27. minucie kolejną szansę na otwarcie wyniku spotkania, jednak jego uderzenie z dystansu obronił Cillessen.

Goście odpowiedzieli uderzeniami Messiego i Suáreza, które albo mijały bramkę, albo były zatrzymywane przez Jaume. Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części spotkania szansę na zdobycie gola miał Kondogbia, po tym jak otrzymał podanie od Coquelina, jednak trafił jedynie w boczną siatkę. Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.

Na pierwszą bramkę nie trzeba było jednak długo czekać.W 49. minucie piłkę na lewej stronie boiska otrzymał Luis Suárez, który minął łatwo Garaya i dośrodkował do wprowadzonego na boisko po przerwie Phillippe’a Coutinho, który w pozycji półleżącej posłał piłkę do siatki. 0:1!

Na stratę gola Marcelino zareagował zdejmując z boiska Rodrigo i Coquelina, a na placu gry pojawili się Soler i Guedes. W kolejnych minutach obie drużyny stworzyły sytuacje, które mogły zmienić wynik meczu. Okazję na zdobycie bramki mieli Messi i Rakitić dla Barcelony oraz Soler i Guedes dla Valencii.

Idealną – wydawałoby się – sytuację do wyrównania stanu meczu Valencia miała w 73. minucie meczu. Wówczas to w pole karne dośrodkował Guedes, futbolówkę do środka zgrał Soler tuż pod nogi José Gayi, który będąc oko w oko z Cillessenem trafił wprost w niego.

W 81. minucie spotkania Gabriel Paulista podjął nieudaną próbę wycofania piłki do Montoyi, niestety ta trafiła do Suáreza, który minął prawego obrońcę Valencii i zgrał futbolówkę do znajdującego się przed polem karnym Rakiticia. Chorwat po chwili oddał strzał, który ustalił wynik meczu na 0:2.

Pomimo starań Valencia nie zdołała uzyskać choćby honorowego trafienia. Mecz zakończył się wynikiem 0:2, co oznacza, że do finału Pucharu Króla awans uzyskała Barcelona. Dla Valencii była to szósta kolejna porażka w meczach o punkty. Jest to najdłuższa taka seria w całej historii klubu. Na domiar złego aż trzech piłkarzy Los Ches zakończyło mecz z kontuzjami — Garay, Rodrigo i Coquelin.

Półfinał Copa del Rey

VALENCIA CF – FC BARCELONA 0:2 (0:0)

Bramki: Coutinho (49’), Rakitić (82’)

Valencia CF: Jaume Doménech, Montoya, Gabriel Paulista, Garay, Gayà, Parejo, Kondogbia, Coquelin (55’ Guedes), Vietto, Rodrigo (55’ Carlos Soler), Zaza.

FC Barcelona: Cillessen, Sergi Roberto, Piqué (83’ Yerry Mina), Umtiti, Jordi Alba, Busquets, Iniesta (65’ Paulinho), André Gomes (46’ Coutinho), Rakitic, Messi, Suárez.

Wybierz gracza meczu
Francis Coquelin
Geoffrey Kondogbia
Rodrigo Moreno
Martin Montoya
Dani Parejo
Created with PollMaker


Kategoria: Mecze | własne | LasProvincias | SuperDeporte skomentuj Skomentuj (30)

KOMENTARZE

1. craven12108.02.2018; 23:33
craven121Bardzo fajny mecz z naszej strony, była walka i był charakter w grze. Super Kokolin zagrał , wyjątkowo dobrze Rodrigo na miare swych możliwości. Widze duży potencjał gry trójką środkowych i trójką napastników. Taka taktyka spowodowała ze piła chodziła po całym obwodzie . Niestety ale farsa wbiła gola na farcie gdzie kutyńjo wbił ślamazarenego gola piszczelem. Gdybysmy mieli tyle szczescia przy wykończeniu to po pierwszej połowie byłoby 2:0 , ale niestety nie udało nam się. Duży błąd ze zamiast Vietto nie grał Mina, moze wtedy by inaczej się to potoczyło. Niestety farsa ma w tym roku to co real miał w tamtym czyli trzeba gol z dupy i do przodu.
2. LukasZ_NS08.02.2018; 23:38
LukasZ_NSChciałbym zobaczyć taki skład:



Domenech
Vezo-Garay-Murillo-Gaya
Soler-Parejo/Coquelin-Kondogbia-Guedes
Rodrigo-Mina

Parejo za długo holuje piłkę i cofa lub traci, bo czeka aż w niego już wchodzą praktycznie i się próbuje wtedy odpychać i dopiero podaje albo traci...
3. KilyVCF08.02.2018; 23:51
KilyVCFDokładnie tak jak sobie wyobrażałem
0-1, a jak barca zdąży to 0-2. W każdym razie pewny awans do zera
4. LimaK09.02.2018; 00:02
No cóż...

Valencia zagrała dobry mecz ale na tak dysponowaną Barcelonę to po prostu nie wystarczyło :/

Szkoda tej poprzeczki Rodrigo z pierwszej połowy bo nie wiadomo jak by mecz dalej się potoczył.

Potem jeszcze była ta niewykorzystana "setka" Gayi w drugiej połowie ale w tedy akurat było już "pozamiatane".

Pozostaje mieć nadzieję, że ta katastrofalna seria bodajże 6 porażek z rzędu zostanie przerwana w następnej kolejce ligowej.

5. michalgerrard09.02.2018; 06:21
michalgerrardCiekawe czy po serii 6 porażek z rzędu zarząd chociażby rozważy zwolnienie Marcelino?
6. Vicente7309.02.2018; 09:03
Vicente73@michalgerrard - zakładasz społeczny komitet na rzecz zwolnienia naszego trenera, pt. "Fuera Marcelino"??? ;)

7. michalgerrard09.02.2018; 09:27
michalgerrard@Vincente73 - jaki komitet? Czasem myślę że jestem tu jedyną trzeźwo myśląca osobą. Czy sześć przegrzanych z rzędu nie uprawnia do postawienia chociażby małego znaku zapytania co do przyszłości trenera? W piłce zdarzają się szkoleniowcy jednego sezonu ale żeby jednej rundy??!!
8. FranekVCF09.02.2018; 09:35
Tu znowu płaczki... Jak ktoś sie zna na piłce, to widział, że VCF zagrała całkiem dobry mecz. Nie chcę nawet wiedzieć, co robiliście w tamtym sezonie
9. loko09.02.2018; 09:36
michalgerrard - przed sezonem w półfinał pucharu króla i trzecie miejsce w lidze na początku lutego chyba nikt by nie uwierzył. Zamiast pisać tu, lepiej studiuj przepisy gry w piłkę nożną (w szczególności o spalonym), aby nie narzekać na to, że Liverpool został ostatnio okradziony z punktów.
10. facundo09.02.2018; 10:04
facundoWlasciwie nie wiem co powiedziec, ale tak jak i ja mysle, ze Marcel bedzie mocno zalowal ze nie podjelismy zdecydowanej proby i ze 1sza bramka dla rywala ustawila pojedynek. A dalo sie dzisiaj kataloncom strzelic nawet te 2 gole.

W ataku juz od x czasu jestesmy mega nieporadni

W zasadzie caly dwumecz gralismy w 10. (Barca tylko w 1 polowie dlatego szasne byly wyrownane za sprawa Andre Gomesa, ktorego wystawil Valverde, moze chcial nam dac jakies szanse?)
Vietto w nim - zero kompletne

Gaya tez nie bedzie wspominal tego dwumeczu dobrze - oprocz bycia kilka razy osmieszonym przez Messiego kluczowe bramki na jego konto i zmarnowana setka
11. michalgerrard09.02.2018; 10:11
michalgerrardloko - Myślę że strona vcf.pl nie jest dobrym miejscem na ukazywanie naszego darcia kotów na linii Liverpool - Valencia;) Jak zawsze po porażce nietoperzy zadzwonię i spróbuję wesprzeć dobrym słowem. Już szósty raz z rzędu.
12. Ashkan09.02.2018; 10:50
Dooobra wreszcie koniec tego maratonu z topem... teraz się skupić i kosić średniaków w walce o LM!
13. siarka00709.02.2018; 12:22
siarka007@michalgerrard:

Ale wiesz, że Liverpool ma gorsze ratio punktów na mecz w tym sezonie od Valencii, prawda? :D Nie wiem jak inni, ale ja nie zamieniłbym porażki z Atleti i FCB na Swansea (17.) i West Brom (20.) w ciągu pięciu dni. Bez urazy. :*

Identyfikacja projekcyjna pomogła wielu ludziom w trudnych chwilach. Przynajmniej tak im się zdawało.
14. kupis8909.02.2018; 12:50
kupis89Jestem bardzo ciekawy co pisali by komentujący na tej stronie gdyby te 6 porażek z rzędu była by z Alaves ,Las Palmas ,Getafe ,Eibar i 2 razy z Levente?? Wszyscy bronili by trenera który nie ma pomyslu jak naprawić ta maszynę do zdobywania pkt jak z początku sezonu ?
Idę o zakład ze przez większość był by już zwolniony.
Tu nie chodzi o styl ale o punktowane a z tym jest bardzo ciężko od 15 kolejki.
15. mattaj09.02.2018; 13:03
mattajDobra, koniec tego "maratonu". Teraz skończy się pier... jacy to oni zmęczeni i nie mają kiedy odpocząć. Chociaż jak oni nie dają rady przez bodajże 2 miesiące pograć 2 razy w tygodniu to nie widzę ich w LM... Pewnie skończy się jak zwykle, czyli nie wyjdą z grupy.
16. michalgerrard09.02.2018; 13:10
michalgerrard@siarka007:
jest to serwis o nietoperzach a więc piszę o nietoperzach a nie o Liverpoolu. Wiem w jakiej sytuacji jest Valencia i uważam że najlepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie Marcelino. Jeśli chcesz znać moje zdanie na temat Liverpoolu to proszę: uważam że Klopp to przereklamowany i uparty trener który nie ogrania gry w obronie i powinien zostać zwolniony.
17. pedro909.02.2018; 13:37
Nie zabrakło walki i ambicji, ale to nie wystarczyło na Barcę. Zabrakło natomiast jakości, było zbyt wiele słabych punktów. Obrona nie na tyle dobra, żeby nie stracić bramek, a atak znowu bezzębny, chociaż tym razem było kilka okazji.
Tak, to 6. porażka z rzędu i 3 strzelone bramki. Przegraliśmy bezdyskusyjnie i z RM i z Barcą, w dodatku na Mestalla.
Wczoraj, i nie tylko we wczorajszym meczu, mało widoczny był przede wszystkim Parejo – zagubiony i zdominowany przez rywali. Niewiele mu pomagał Vietto. Zaza robił dużo wiatru, ale co z tego?
Jak ważne jest myślenie (a w zasadzie jego brak) pokazała 2. stracona bramka. Gaya nie przypilnował Coutinho i ponosi częściowo winę za puszczonego przez Jaume gola. Zresztą lewa obrona VCF to była słabo strzeżona przestrzeń, gdzie Barca czuła się jak u siebie w domu.
Garay dał się objechać Suarezowi jak małe dziecko. Można wymieniać inne przykłady bezradności, łatwo to przychodzi. Ale co robić jak ma się do czynienia z piłkarzami najwyższej klasy, sprawnie działającą machiną? W zasadzie na każdej pozycji w Barcy grają lepsi piłkarze.
Gra VCF poprawiła się po wejściu Guedesa i Solera, ale te zmiany były przeprowadzone za późno. O ile oszczędzanie Guedesa było zrozumiałe (po kontuzji), to brak Solera w wyjściowej 11 już nie.
Teraz trzeba skupić się na lidze, żeby nie uciekła LM, i tyle.
18. siarka00709.02.2018; 13:49
siarka007@michalgerrard:

Uwierz - ludzie tutaj są naprawdę bardzo wymagający; muszę przyznać - i mam nadzieję, że nikt się nie obrazi - że czasem ponad stan. Mimo wszystko Valencia odpadła z CdR w półfinale z najlepszą obecnie ekipą na świecie, a w pierwszej połowie sezonu wykręciła jeden z najlepszych wyników punktowych w historii klubu po dwóch latach na 12. miejscu. Podważanie pozycji Marcelino tylko z powodu słabszej serii, nie patrząc na całokształt, byłoby objawem kretynizmu. Ale to tylko moje zdanie.
19. Darlene09.02.2018; 14:11
DarleneJeżeli się ocenia pracę trenera, to rozsądniej byłoby spojrzeć bardziej globalnie. Mówicie 6 porażek z rzędu? Fakt. A ja mówię: Trzecie miejsce po 22 kolejkach w La Liga. Też fakt. Jak z Levante zagramy tak jak z Barceloną, to będą 3 punkty i niewykluczone, że rozpocznie to kolejną dobrą serię. Jeżeli trenera rozlicza się za wyniki, to nie może być w tym momencie żadnego znaku zapytania przy nazwisku Marcelino.

Co do samego dwumeczu. Jestem trochę rozczarowany podejściem, chodzi mi głównie o pierwsze spotkanie, po którym było już tak naprawdę pozamiatane. Wielu pisało, że trzeba było tak zagrać bo jak byśmy poszli z nimi na wymianę... itd. Nie wiem czy pamiętacie jak Valencia wygrywała na Camp Nou, a przecież było to stosunkowo niedawno i jak ten mecz wyglądał. Barcelonie trzeba się postawić. Grasz przeciwko mega faworytowi, to co masz do stracenia? Ile Celta miała akcji na Camp Nou? Nikt kto oglądał nie powie, że tylko 2, mogli strzelić więcej. A my staliśmy przez 2/3 meczu w polu karnym i jak była okazja to zamiast wyjść z akcją, wybijaliśmy żeby kontynuować obronę Częstochowy. Pójście na wymianę ciosów z Barceloną i z Realem to dwie różne rzeczy, bo Real lubi tak grać, a Barcelona nie lubi jak im się ktoś postawi, oni lubią cię zamknąć w zamku hokejowym i klepać cały mecz. I my im to właśnie zapewniliśmy. Broniliśmy się dobrze więc padł tylko 1 gol, ale co z tego jak wynik 1:0 już właściwie wszystko rozstrzygał. Zamiast podjąć walkę i zaryzykować, to założyliśmy sobie, że przegramy jak najniżej i to się udało. Ale ja wolałbym walkę. Pisałem przed dwumeczem, że nie oczekuję przejścia Barcelony, bo to byłby cud, ale będę zadowolony jak zobaczę walkę i zaangażowanie, no i nie jestem zadowolony, bo walczyć w jednym meczu a w drugim stać z pełnymi gaciami w polu karnym i być tak zestrachanym żeby nie umieć podać piłki na 5 metrów to tak samo jak by nie podjąć walki. Inna bajka z Atletico, bo tam, gdyby nie strzał życia to mielibyśmy przynajmniej 1 punkt, a na Camp Nou po punkty nie przyjechaliśmy. Jak by się skończyło 0-0 w Barcelonie to jestem przekonany że też byśmy odpadli. Do Marcelino mam dalej pełne zaufanie, bo gościa wyniki bronią zupełnie. Zobaczymy co będzie dalej.
20. kupis8909.02.2018; 16:56
kupis89Tak fakt - 3 miejsce po 22 kolejkach , a jak po 30 będzie 7 miejsce z taką samą gra i mała ilością pkt zdobytych to tez będzie fakt .

Faktem tez jest to ze nasz atak gra do du*y , decyzje personalne trenera tez nie wiele lepsze , transfery połowicznie trafione a najlepsze jest to ze nasz trener nie bardzo wie co ma zrobić żeby było lepiej a liczyć na to ze może samo się zmieni zapewne nie mamy co liczyć.

Mam przeczucie ze z Levente stracimy pkt a z Malaga przegramy ale abym się mylił.
21. plooy09.02.2018; 17:07
wąska kadra w totalu-> rezerwowi wyraźnie słabsi od pierwszej 11ki -> kontuzje i kartki -> od miesiąca/dwóch wysoka częstotliwość grania -> to są przycyzny kryzysu i tyle

moim zdaniem kwestia dwóch, trzech tygodni i wszytsko wróci do normy
22. anonim09.02.2018; 17:49
spodziewałem się tego,Valencia nie potrafi wykorzystać dogodnych okazji,zawsze brakowało kluczowych podań,ale ogólnie gra Valencii nie wyglądała zle na tle Barcelony
Zaza jest bez formy,w akcji gdzie miał dobrą okazje do strzału,może by mu wyszedł strzał życia,to on próbował podawać i nic z akcji nie wyszło
więcej w ataku było kondogbii czy coquelina,niż zazy czy vietto dlatego Valencia nic nie strzeliła
Marcelino popełnie błędy,jego decyzje czasami są niezrozumiałe,jak tak dalej pójdzie,Valencia nie będzie zdobywała punktów, trzeba pożegnać się z trenerem,a najbliższy mecz z Levante,wcale nie oznacza trzech punktów,równie dobrze Valencia może przegrać
23. kOst09.02.2018; 17:57
kOstPożegnać z trenerem : DDD HAHA

Bez przesady, to był straszny maraton, w każdym meczu skład był sklejany z resztek które schodziły z poprzedniego spotkania i tych którzy "zdrowieli".

Trzeba zapomnieć o tych meczach, które i tak nic nie zmieniły - ciągle walczymy żeby się załapać na 4 miejsce. Teraz mamy w teorii łatwiejsze spotkania, i to one zadecydują o tym, czy Valencia będzie w Lm, czy też nie.
24. Qnick198609.02.2018; 18:26
Qnick1986Nie ma to jak oczekiwać na wyjście z kryzysu w meczach z topem ligi, ba topem świata, a po niepowodzeniach wyciągać wnioski, że nic się nie zmieniło. No bo przecież powinniśmy wsadzić Barcy 5 bramek, jak to mają w zwyczaju inne dobre zespoły. Boki zrywać.

Przeżywanie tych 6 porażek to też jaja. Pretensje można mieć o przegraną z Las Palmas i ew. Alaves (choć to był i tak wygrany dwumecz). Z Barceloną dziś przegrałby każdy zespół globu. Pretensje, że nie jesteśmy wyjątkiem są komiczne. Atletico na wyjeździe to też mission impossible. Stracili tam dotychczas w tym sezonie zaledwie 4 bramki i nie przegrali meczu. Przegraliśmy zresztą bardzo pechowo. Real mimo kryzysu to też inna bajka i kadrowo klub klasę nad nami (choć i tu nie uważam byśmy w meczu bardzo odstawali, a już na pewno wynik nie odzwierciedla gry).

W tych 4 meczach nie można było mieć żadnych większych oczekiwań. Takie mecze niestety należy wkalkulowywać w limit dopuszczalnych porażek. To mogło być coś ekstra, ponad stan, ponad oczekiwania. Niestety nie wyszło. Trudno. Może za rok, może w przyszłości.

Zaraz się odezwą ludzie, że to Valencia, że powinno się wymagać pokonywania najlepszych, że tylko tak odzyskamy NALEŻNE (ta część najbardziej mnie bawi, bo nie wiem czemu Valencii miałoby się cokolwiek należeć, bo chyba nie za jakieś osiągnięcia z zamierzchłych czasów) miejsce. Ludzie, pogódźcie się z FAKTEM, że Valencia od wielu lat nic nie znaczy w Europie, że przeciętny kibic kojarzący w piłce tylko ostatnie lata, ma nas za zwykły klub reprezentujący wyższe stany średnie. Nikt nas nie będzie poważał za historię (zresztą wcale nie jakoś specjalnie bogatą w trofea). Do Bilbao nikt dziś nie ma szacunku i nie uważa za wielki klub, mimo że akurat historię mają obfitą w puchary. Przestańcie tyle bezzasadnie oczekiwać, to zaczniecie może częściej się uśmiechać (:P) i doceniać małe kroki stawania się coraz lepszym klubem. K
Mam nadzieję, że kolejny mały krok zrobimy z Levante.
25. KilyVCF09.02.2018; 18:33
KilyVCFMyślałem, że nic głupszego od konieczności zwolnienia Marcelino już tu nie przeczytam, a tu proszę: konieczność zwolnienia Kloppa z Liverpoolu. Gdzie każdy powinien na kolanach dziękować że Niemiec zechciał ich objąć, bo bez niego byliby drużyną pastuchów, tak jak Valencia bez Marcelino, co widoczne było za innych trenerów i tu i tu.
Dajmy trenerowi popracować przynajmniej sezon i po nim oceniajmy.
Fakt, seria jest gówniana, ale na początku sezonu było w drugą stronę i nie przypominam sobie żeby pisano o tym że dostał znaczną podwyżkę, dłuższy kontrakt i potencjalną odprawę za zwolnienie.
A przecież nikt nie mógł zakładać takich wyników. Tak samo teraz nie można się wygłupiać. Jesteśmy póki co na 4 miejscu. Może spadniemy jeszcze na piąte a może wrócimy na koniec na czwarte.
Drużyna jest autorskim projektem Marcelino (*w warunkach bardzo ograniczonego budżetu). Nasz najlepszy piłkarz gra w Lazio, piłkarze obecni katują od presezonu jedno ustawienie w którym mają być konkurencyjni.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz po przejęciu zespołu przez nowego trenera (nie mówię nawet o trwającym sezonie) jest taki, że się na tym czymś wyłoży, może nawet na 10-12 miejsce. Poczekajmy do końca sezonu.
Okoliczności nam sprzyjają, Montella niczego nie ogarnia, jest tylko sympatycznym Włochem i dlatego go tam w Sevilli jeszcze nie zjedli
26. KilyVCF09.02.2018; 18:36
KilyVCFPS. Nie ma to jak pożegnać trenera po porażce z Barceloną. Nadal wielcy ;)
27. LukasZ_NS09.02.2018; 19:57
LukasZ_NSO czym Wy w ogóle piszecie, że każdy zespół obecnie w takiej formie przegrałby z Barceloną? Przecież nie zagrali tak fantastycznie... większość przeczłapali po boisku nabijając licznik bezpiecznych podań...skoro my w takiej formie byliśmy w stanie stworzyć tyle sytuacji gdzie brakowało ostatniego podania, bądź strzału...
28. lasio09.02.2018; 21:23
Stosunek bramek strzelonych: straconych w ostatnich 5 meczach:
Barcelona: 8:2
Atletico: 7:6
Real: 15:6.
Przegraliśmy maraton z drużynami z TOP'u, które jak to wielu mówi nie grają teraz super, ale wyniki te drużyny bronią. Za parę lat jak ten sezon się skończy i wygra np. Barcelona, to nikt nie będzie pamiętał, że np. "Barcelona grała słabo" tylko "Barcelona wygrała wtedy ligę". Nawet jak Barcelona wygra ligę w słabym stylu, to ludzie będą wspominać to w sposób następujący: "Jeśli Barcelona wygrała ligę będąc w słabej formie, to ciekawe w jak słabej formie byli jej rywale". O Leicester mówi się teraz, że wygrali niedawno Premier League, ale nie mówi się o tym, że reszta czołówki grała kaszanę. Sam czasami mówię, że styl gry drużyny był dobry/zły, ale ostatecznie styl się nie liczy, tylko wynik. Wolę, aby Valencia wygrała ligę strzelając wygrywając każdy mecz 1:0 i żeby gole strzelali obrońcy jądrami, niż aby Valencia była na 2 miejscu grając najlepszą piłkę świata. A przegrać z Atletico, czy Realem to nie wstyd. Jak zajmiemy na koniec sezonu 2 miejsce to nikt nie powie: trzeba było wygrać wtedy z Atletico albo chociaż Realem (kur** chociaż z Realem wygrać- co najmniej jakby mieli nam się wystawić jak krowa do wydojenia), tylko wszyscy będą mieć żal o porażki z ewidentnie niżej notowanymi rywalami typu wcześniej wspomniane Las Palmas. A Marcelino zostawmy w spokoju bo to dobry chłop:)
29. lasio09.02.2018; 21:35
Nie chcę nabijać "darmowych komentarzy", ale nie dopisałem- Atletico ma słaby bilans bramkowy w tych ostatnich meczach (też najwyraźniej mają mały kryzys), jednak są na drugiej lokacie mając 9 punktów przewagi nad nami będącymi na 3 miejscu.
30. ThomsonVCF09.02.2018; 22:33
ThomsonVCFMichał co za bullshit, wstyd mi za Ciebie. Najlepszy na świecie obecnie jest Juventus!