Jaime Gavilan to jedna z największych nadziei na przyszłość w całej Hiszpanii. Ten niezwykle utalentowany skrzydłowy miał w tym sezonie potwierdzić swoją klasę i pokazać, na co go stać. Niestety kontuzja (zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie) wyeliminowała go z gry najprawdopodobniej już do końca bieżącego sezonu. Mimo wszystkich nieszczęść zawodnik całym sercem dopinguje swoich kolegów z drużyny i ma nadzieję na przełamanie niefortunnej passy Los Ches.

"Ten sezon zaczął się dla nas znakomicie, jednak ostatnie miesiące nie są dla nas najlepsze. Prawie połowa zawodników pierwszej drużyny doznała jakiegoś poważnego urazu. Na dodatek właśnie dotarła przykra wiadomość dotycząca Regueiro. Urugwajczyk miał ogromnego pecha, doznał takiego samego urazu jak ja i teraz czeka nas długi okres powrotu do zdrowia. Mimo wszystkich przeciwności losu drużyna musi pracować na pełnych obrotach, by dobrze się przygotować do spotkania ligowego z Recreativo. Nie będzie łatwo, gdyż nie sprzyjają nam okoliczności. Drużyna rozbita jest kontuzjami zawodników, a nasi przeciwnicy radzą sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Recreativo jest bardzo zmotywowane po powrocie do Primera Division, ponadto świetnie dowodzi nimi ich trener, który potrafi wykorzystać drzemiący w zawodnikach potencjał. Będziemy musieli mocno się napracować, by zwyciężyć, jednak nie dopuszczam do siebie myśli o jakimkolwiek innym rezultacie. Musimy wygrać, limit porażek został już wyczerpany."- powiedział zawodnik

Tweetnij