Forma Villi przyczyną niepowodzeń Valencii?
13.11.2006; 19:06
Madrycki AS spekuluje, jakoby słabe występy Valencii związane były ze zniżką formy jej najlepszego napastnika, Davida Villi. Popularny 'El Guaje' ostatni raz bramkę w La Liga zdobył 22 października, w wygranym meczu z Osasuną 1:0. Od tamten pory 'Los Ches' zgarnęli tylko dwa punkty.
Jeśli nie Villa, to kto ma strzelać bramki? W ostatnich trzech meczach Primera Division z niezbyt wymagającymi rywalami - Racingiem Santander, Espanyol Barcelona, Athletic Bilbao - Valencia strzeliła tylko dwie bramki, jedną David Silva, drugą Fernando Morientes.
10 bramek Morientesa w barwach Valencii
Gol strzelony przez 'El Moro' w sobotnim meczu z Atletic Bilbo jest jego dziesiątym trafieniem w barwach Valencii, licząc tylko mecze o stawkę, czyli w ramach Primera Division oraz Ligi Mistrzów, a także eliminacji do tych elitarnych rozgrywek. Warto dodać, że David Villa ma na swoim koncie o jedno oczko mniej, czyli dziewięć trafień.
Juventus zainteresowany Villą?
Jak sugeruje as.com, a także włoskie media, Juventus jest poważnie zainteresowany wzmocnieniem swego składu poprzez zakup właśnie Davida Villi. Turyński klub gotów jest zaoferować za "El Guaje" 25 mln euro, lub 8 mln, ale w tym przypadku do Valencii dołączyłby Marcelo Zalayeta. Działacze Juventusu liczą na to, że Villa, który ostatnio przechodził pewne nieporozumienie z trenerem, zdecyduje się opuścić swój obecny klub. Jednakże realne szanse na to, że Villa opuści Valencię, są bliskie zeru, bowiem klauzula odejścia Villi wynosi 125 mln euro- a dla Juana Solera jest to faktyczna wartość "El Guaje"; ponadto sam Villa nie zamierza rozstawać się z zespołem "Blanquinegros".
Nam, jako kibicom 'Los Ches', pozostaje wierzyć, że Villa pozostanie w klubie, znów zacznie strzelać mnóstwo bramek i wraz z Fernando Morientesem pokonają każdego bramkarza w Europie, a swój festiwal strzelecki zaczną od najbliższego meczu z Sevillą.
Jeśli nie Villa, to kto ma strzelać bramki? W ostatnich trzech meczach Primera Division z niezbyt wymagającymi rywalami - Racingiem Santander, Espanyol Barcelona, Athletic Bilbao - Valencia strzeliła tylko dwie bramki, jedną David Silva, drugą Fernando Morientes.
10 bramek Morientesa w barwach Valencii
Gol strzelony przez 'El Moro' w sobotnim meczu z Atletic Bilbo jest jego dziesiątym trafieniem w barwach Valencii, licząc tylko mecze o stawkę, czyli w ramach Primera Division oraz Ligi Mistrzów, a także eliminacji do tych elitarnych rozgrywek. Warto dodać, że David Villa ma na swoim koncie o jedno oczko mniej, czyli dziewięć trafień.
Juventus zainteresowany Villą?
Jak sugeruje as.com, a także włoskie media, Juventus jest poważnie zainteresowany wzmocnieniem swego składu poprzez zakup właśnie Davida Villi. Turyński klub gotów jest zaoferować za "El Guaje" 25 mln euro, lub 8 mln, ale w tym przypadku do Valencii dołączyłby Marcelo Zalayeta. Działacze Juventusu liczą na to, że Villa, który ostatnio przechodził pewne nieporozumienie z trenerem, zdecyduje się opuścić swój obecny klub. Jednakże realne szanse na to, że Villa opuści Valencię, są bliskie zeru, bowiem klauzula odejścia Villi wynosi 125 mln euro- a dla Juana Solera jest to faktyczna wartość "El Guaje"; ponadto sam Villa nie zamierza rozstawać się z zespołem "Blanquinegros".
Nam, jako kibicom 'Los Ches', pozostaje wierzyć, że Villa pozostanie w klubie, znów zacznie strzelać mnóstwo bramek i wraz z Fernando Morientesem pokonają każdego bramkarza w Europie, a swój festiwal strzelecki zaczną od najbliższego meczu z Sevillą.
KOMENTARZE
AmUnT!
po drugie primo: nie przypominam sobie hiszpana, który by zrobił karierę we włoszech,
i po trzecie primo: po co ma odchodzić do juve, który ma stadion bez klimatu jak buduje się właśnie nuevo mestalla...
tak więc
amunt villa
amunt :valencia: !!!
FORZA JUVE
AMUNT VALENCIA
A propos odejścia Villi - to że ktoś chce (Juventus), nie znaczy że tak ma być. Jak się ma takiego napastnika jak David to wiadomo, że znane kluby będą się o niego starać. Ale Villa czuje się w Valencii dobrze i nigdzie się nie wybiera (tak mnie przynajmniej zapewniał).
Polecam lekturę dzisiejszego Levante, gdzie ukazał się felieton Aleixandre. Autor po przeczytaniu moich uwag i Rubena zamieszczonych na tej stronce powtórzył większość z nich (m.in.wątek zdestabilizowanej drużyny, Cerry, Silvy, środkowej linii) i trochę dodał od siebie: o parze środkowych Navarro-Ayala, która się nie sprawdza, czy o Vianie, który jest mało przydatnym luksusem (nie mylić z lexusem, chociaż to dla wielu luksus).
Aleixandre skrytykował Carboniego, że zajmuje się sprawami marginalnymi, paraduje w eleganckim gangu na rozmaitych familijnych uroczystościach, zamiast sprowadzić jak najszybciej kogoś na lewą obronę, bo Cerra jest zbyt mało doświadczonym zawodnikiem.
Dodam od siebie, że Carboni sprawia wrażenie aroganta i w pewnym sensie ignoranta (nieudane negocjacje z Simao, katastrofa z Ayalą, niewypał z del Horno, koncepcja "wzmocnienia" 1-szego zespołu zawodnikami z rezerw - Cerra, Pallardo). Transfer (lub wypozyczenie)lewego obrońcy oznaczałby przyznanie się do swojego błędu, a to zdaje się być ponad jego siły. Tymczasem Real, który ma kadrę bardzo mocną jeszcze bardziej się wzmacnia (Marcelo, Higuain, Gago).
My takiej kasy nie mamy, ale coś zrobić trzeba, chociaż w minimalnym stopniu.
I tak oto przeszedłem od żartobliwego tonu do spraw poważnych. Bo tak po prostu, samo z siebie, nie będzie lepiej. Powrót Barajy może nie wystarczyć i dlatego Soler, Carboni i Flores powinni usiąść razem przy stole i wspólnie, odstawiając na bok wszelkie uprzedzenia osobiste i animozje poważnie zastanowić się i podjąć decyzje, aby wyjść z kryzysowej sytuacji. Choć Floresa nie cenię zbyt wysoko, uważam, że nie można wszystkiego zwalać mu na głowę.
Vicente i Baraja zakończyli trening bez żadnych problemów zdrowotnych.
Ciekawe w jakiej formie wrócą kadrowicze z meczu reprezentacji?
...dobre naprawde mnie to rozbawiło.ktoś ma niezłe poczucie humoru.
Amut VCF...Amunt Villa...
« Wsteczskomentuj