sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Do meczu z Celtą Valencia przystępowała bez porażki na koncie po 5 meczach Primera Division. Niestety tym razem to "Nietoperze" zeszły pokonane z boiska. Na nasze nieszczęście oprócz trzech punktów Los Ches stracili także Vicente Rodrigueza, który doznał kontuzji i już w 26 minucie spotkania był zmuszony opuścić boisko.

Celta bieżący sezon rozpoczęła bardzo źle. W pierwszych pięciu spotkaniach na swym koncie zapisała jedynie 4 punkty. Na spotkanie z Valencią zawodnicy z Vigo wyszli bardzo zmotywowani i skoncentrowani z jednym celem- pokonać przeciwnika.

Początek spotkania to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy bezsprzecznie dominują na boisku. W pierwszej minucie bardzo dobrą akcję kończy strzałem Canobbio, jednak na posterunku jest Ayala. W 4 minucie doskonała sytuacja Celty, jednak strzał Oubiñy trafia w prawy słupek bramki strzeżonej przez Canizaresa. Ta akcja podziałała na zawodników Valencii mobilizująco i chwilę później znakomitą akcję przeprowadzili Vicente z Silvą. Przed wspaniałą okazją do zdobycia gola stanął najlepszy snajper "Nietoperzy"- David Villa, jednak górą okazał się bramkarz gospodarzy- Pinto, który uchronił swój zespół przed stratą bramki. Później swoich szans szukali Gustavo Lopez oraz Baiano, ale nie zdołali oni pokonać Canizaresa. W 20 minucie kontuzji doznał Lopez i Celta zmuszona została do przeprowadzenia pierwszej zmiany w tym spotkaniu. Szczęścia nie miała także Valencia, gdyż niespełna 6 minut później boisko na skutek urazu opuszcza Vicente, a w jego miejsce na placu gry pojawia się Fernando Morientes. Quique Sanchez Flores przesuwa Davida Silvę na lewe skrzydło, co jednak nie przyniosło drużynie żadnych korzyści. Nasz młody zawodnik zdecydowanie lepiej spisuje się za plecami napastników niż na boku pomocy. Gra się nieco wyrównała, choć w dalszym ciągu przewaga była po stronie Celty. Jednak ze zdobycia bramki cieszyła się Valencia. W 39 minucie bardzo dobrze z lewej strony boiska dośrodkował El Guaje, a strzałem głową bramkarza gospodarzy pokonał zastępujący w tym spotkaniu Albiola- David Navarro. 1:0 i wielka radość kibiców Valencii. Niestety podopieczni Quique Sancheza Floresa nie zdołali zejść na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania bramkę wyrównującą strzelił Baiano. 1:1. Przerwa.

W trakcie piętnastominutowej przerwy w grze trener Celty musiał w bardzo skuteczny sposób zmotywować swoich podopiecznych. Dowód? Wystarczy spojrzeć na pierwsze 10 minut drugiej części. W 51 minucie potężnie huknął Iriney, piłka odbiła się jeszcze od obrońcy Blanquinegros i zmyliła interweniującego Canizaresa. 2:1, a na trybunach ogromna radość. Celta nie poprzestała na jednobramkowym prowadzeniu i poszła za ciosem. Zaledwie 4 minuty po drugiej bramce dla gospodarzy Canizares po raz kolejny był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Canobbio uderzył piłkę z daleka i wszyscy byli przekonani, że bramkarz Los Ches bez problemu złapie piłkę. Zapewne tak samo myślał popularny Santi, jednak tym razem się przeliczył i po katastrofalnym błędzie puścił trzecią bramkę. 3:1 i szanse Valencii na satysfakcjonujący rezultat drastycznie spadają. Jednak podopieczni Floresa nie poddają się i po kolejnych czterech minutach za sprawą Fernando Morientesa strzelają bramkę, która daje im jeszcze odrobinę nadziei nawet na zwycięstwo. Moro wykorzystał błąd obrońców Celty i nie dał szans Pinto na skuteczną obronę swojego uderzenia. 3:2. W 75 minucie ten sam zawodnik miał okazję doprowadzić do remisu, jednak nie zdołał pokonać bramkarza rywali w sytuacji sam na sam. Poza tym kilka razy dogodne okazje miał Villa, jednak w tym meczu miał problemy ze skutecznością. Końcowy gwizdek i wielka ulga oraz radość kibiców i piłkarzy Celty. Valencianiści natomiast smutni i załamani porażką. Punkt, a nawet zwycięstwo były przecież w zasięgu ręki.

Celta Vigo- Valencia 3:2 (1:1)

Bramki:
0:1 39 Navarro
1:1 44 Baiano
2:1 51 Iriney
3:1 55 Canobbio
3:2 59 Morientes

Celta: Pinto- Angel, Tamas, Lequi, Placente; Irney, Oubiña; Gustavo López (21 Núñez), Canobbio, Nené (82 Contreras); Baiano (76 Perera)

Valencia: Cañizares, Miguel, Ayala, David Navarro, Moretti, Albelda, Edu, Vicente (26 Morientes), Angulo (61 Joaquín), Silva (61 Gavilán), Villa

Sędzia główny: Iturralde González
Widzów: 17000

Kartki

Żółte: Oubina, Baiano, Iriney, Pinto, Jesús Perera (Celta), Ayala, Navarro, Edu, Gavilán (Valencia)

Czerwona: Gavilan (93, za dwie żółte)

Kategoria: | marca.com | valenciacf.es skomentuj Skomentuj (6)

KOMENTARZE

1. Eustachy16.10.2006; 19:38
Na zawsze amunt Valencia!

Teraz trzeba rozwalic Szachtar... Ale mysle ze sie uda.
2. RaFaŁ16.10.2006; 19:45
NIC SIE NIE STAŁO VALENCIA NIC SIE NIE STAŁO I TAK JESTEŚMY Z WAMI NA ZAWSZE CZY WYGRYWASZ CZY NIE JA I TAK KOCHAM CIE !!
3. LSW16.10.2006; 19:57
w zakamarkach mojej pamięci odnajduję bramkę strzeloną w LM, chyba przez Roberto Carlosa, kiedy Real Madryt grał na wyjeździe z Bayernem Monachium i Olivier Kahn puścił po rzucie wolnym podobnego gola do tego jaki puścił Canizares

Najlepsi też popełniją błędy!!!!!



:valencia:
4. hildebrand = PITOK16.10.2006; 20:07
kompila o piłkarskie siatki :ole:
http://s003.wyslijto.pl/?file_id=00845875771601872544 zapraszam do ściągania :d :valencia:
5. pedro16.10.2006; 22:46
Bywaja wieksze klopoty jak np.kontuzja Vicente. Swoja droga jak to mozliwe, ze Valencia tak latwo dala sie ograc przecietnej druzynie jaka jest Celta?
6. 17.10.2006; 15:22
celta to trudny rywal barca tez ledwno z nimi wygrala ja tam sie nie zalamuje strzelilismy 2 brameczki na wyjezdzie nie jest zle