Jutrzejszego dnia, pomocnik Valencii - David Silva powróci na stadion Celty, gdzie spędził ostatni, bardzo udane dla niego sezon. O wspomnieniach z Estadio Balaidos oraz atutach galicyjskiego zespołu wychowanek Nietoperzy odpowiedział w krótkim wywiadzie dla Las Provincias.

Powrócisz jutro na Estadio Balaidos, stadion, gdzie grałeś przez ostatni rok. To będzie zapewne wyjątkowy mecz dla Ciebie?

Tak, to wyjątkowe spotkanie. Zaliczyłem tam bardzo udany sezon, gdzie wszystko układało mi się cudownie. Poznałem tam wielu przyjaciół, a w klubie traktowano mnie bardzo dobrze. Mam stamtąd miłe wspomnienia.

Wróciłeś w dobrej kondycji fizycznej, po zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii do lat 21?

Tak. Nabawiłem się drobnego urazu, ale do niedzieli wszystko będzie już w porządku.

Zapewne chciałbyś zagrać w Vigo...

W każdym spotkaniu chciałbym grać. Ten mecz jest jednak dla mnie wyjątkowy, przez co chęć wybiegnięcia na murawę jest jeszcze większa.

A jeśli zagrasz i strzelisz bramkę...?

Nie będę jej celebrował, ze względu na szacunek do kibiców Celty.

Wypożyczenie do Celty, było dla Ciebie definitywną odskocznią do pierwszego zespołu Valencii.

To dlatego, że grałem w Primera Division, bo rok wcześniej w Eibar, zaliczyłem równie udany sezon.

Rozmawiałeś już z Quique o wadach i zaletach Celty?

Nie, ale to nie będzie konieczne. Nasz sztab techniczny zebrał już wystarczające informacje na ten temat.

Ten sezon zespół z Galicji nie rozpoczął zbyt udanie...

Nie zaczęli, tak jak chcieli, ale nie ma wątpliwości, co do tego, ze do dobry zespół, grający dobrą piłkę i mający w składzie piłkarzy o wielkich umiejętnościach. Ogólnie mają bardzo dobrą i wyrównaną kadrę i z czasem znajdą się w górze tabeli. Jestem tego pewien.

Co jest największym atutem Celty?

Wydaje mi się, że jakość tego zespołu. To coś, co może przesądzić o losach meczu.

Co więc musi zrobić Valencia, by pozostać niepokonana?

Jeśli będziemy grali tak jak dotąd, nie będziemy mieli z tym problemu. Możemy wygrać z każdym.

Tweetnij