sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Barcelona- Valencia 1:1

Marcin90, 25.09.2006; 17:48
Spotkanie między Blaugraną a "Nietoperzami" zapowiadane było jako mecz na szczycie Primera Division. Nie ma w tym nic dziwnego- obie drużyny uchodzą za głównych faworytów w rozgrywkach Primera Division w bieżącym sezonie. Na dodatek w poprzednich trzech kolejkach zarówno Los Ches, jak i Barca wygrały swoje wszystkie spotkania i z kompletem punktów były w samym czubie tabeli. Zdecydowanym faworytem spotkania według bukmacherów była Barcelona, jednak kibice Valencii nawet przez chwilę nie dopuszczali do siebie myśli o porażce.

Spotkanie odbyło się w Barcelonie na stadionie Camp Nou. Na trybunach zasiadło około 96 tysięcy widzów. Mecz rozpoczął się o godzinie 21:00 kiedy to po raz pierwszy tego wieczoru zagwizdał arbiter główny- Daudén Ibánez.

Początek meczu należał do Barcelony, która miała przewagę w środku pola, na szczęście naszym rywalom nie udało się stworzyć żadnej sytuacji, której efektem byłaby upragiona przez fanów Barcy bramka. Valencia starała się natomiast grać uważnie w defensywie i czekać na błąd przeciwnika, który pomógłby naszym zawodnikom strzelić gola. Taka taktyka przyniosła nam oczekiwane efekty. Praktycznie pierwsza dobra sytuacja "Nietoperzy" skończyła się bramką. W 16 minucie w środku pola błysnął Edu, który znakomicie obsłużył Miguela, a reprezentant Portugalii dośrodkował w pole karne do Davida Villi, który mimo próby obrony jego strzału przez Valdesa umieścił piłkę w siatce. GOL !!! 1:0 dla Valencii. Barcelona ruszyła do ataku i zaczęła tworzyć groźne sytuacje pod bramką Ches. Na szczęścia albo piłka mijała bramkę Santiago Canizaresa albo Cani w znakomity sposób bronił strzały rywali. Oprócz myślenia o obronie korzystnego wyniku Valencia także tworzyła akcje pod bramką Valdesa. Najbliżej szczęścia był Vicente, którego uderzenie obronił bramkarz Dumy Katalonii oraz David Villa. Niestety po strzale El Guaje piłka trafiła w słupek i do szatni drużyny schodziły przy wyniku 1:0 dla gości.

W przerwie trener Barcy dokonał zmiany, która miała ogromny wpływ na przebieg wydarzeń na boisku. Na placu gry pojawił się Andres Iniesta, który zmienił Edmilsona. I to właśnie ten zawodnik zaledwie 3 minuty po wznowieniu spotkania przez arbitra zapisał na swym koncie bramkę. Młody Hiszpan wykorzystał podanie głową od lidera klasyfikacji strzelców i wyrównał stan meczu. 1:1. Bramka ta dodała skrzydeł Blaugranie, która wręcz zdominowała przebieg gry. Na nasze szczęście piłkarze Barcelony okazali się nieskuteczni i nie potrafili pokonać grającego bardzo dobre spotkanie Canizaresa. W końcówce spotkania po raz kolejny swój bramkarski kunszt pokazał Canizares, którym wybronił groźne uderzenie powracającego po długiej przerwie na Camp Nou Javiera Savioli. Wynik już do końca nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Raport meczowy (składy, statystyki, kartki)

Kategoria: | własne skomentuj Skomentuj (7)

KOMENTARZE

1. lelo25.09.2006; 17:58
Świetny wystep Canizaresa ;) mimo takiego wieku tak zajebiscie broni nikt tak nie broni jak Cani :D
2. Marzyciel25.09.2006; 18:00
Oglnie trzeba się cieszyć z 1 punktu. Jesli chodzi o sam przebieg meczu to remis ze wskazaniem na Barcę.

U nas dobrze zagrali Santi, Villa oraz Albelda z Edu (zwłaszcza w 1 połowie). Najsłabiej chyba Joaquin, który poza jedną akcją z drugiej połowy, gdy minął jak dzieci dwóch brajków Barcelony nie pokazał nic. A te jego dośrodkowania...

Silva też jakby zagubiony. Był co prawda widoczny, ale mógłby się przyłożyć do podań, gdyż ze dwa razy gdyby był dokładniejszy to mógłby otworzyć drogę do bramki Villi i ważniejsze Miguelowi w pierwszej połowie.

Badzo szkoda sytuacji Guaje. Gdyby nie ten słupek to mielibyśmy jeszcze lepsze nastroje. Ale Barca niech czeka - może za rok uda im się z nami wygrać na Camp Nou :D .

Co do karnych to wg mnie w obu przypadkach karnego nie było. W takich przypadkach tylko 1/10 by to gwizdnął. I to jeszcze taki, któy miał kiedyś kontakt z Fryzjerem.

Amunt!
3. Pablito25.09.2006; 18:40
Świetne spotkanie w szalńczym tempie. Z tą przewagą Barcy to nie ma co przesadzać, to po prostu konsekwencja taktycznego ustawienia Valencji. Barcelona potrafi grac piłką i w piłkę, ale nawet największe koronki kończyły się na podwajanej, bądź potrajanej w newralgicznym punkcie obronie VCF :) . A kontry na jeden kontakt nietoperzy? Obrońcy Barcy najczęściej nie powąchali przy nich piłki. Fakt, ze w drugiej połowie Katalończycy przycisnęli, ale nasza drużyna potrafi grać pod presją w obronie, czuje się w tym tak dobrze, jak przy przechodzeniu do kontrataku. Idziemy na mistrza, bo strzelimy tyle bramek co Barca, ale mniej stracimy, od zwyciestwa do zwycięstwa, aż do mistrzostwa PD. Pozdrawiam
4. Paweł25.09.2006; 23:36
barca farciarze pierdoleni
5. Barcelona26.09.2006; 16:11
pawel blysnal intelektem:)To wy powinniscie sie cieszyc ze zremisowaliscie.W pierwszej polowie byliscie lepsi ale w drugiej polowie po prostu UMARLISCIE jestescie w tej chwili jedna z nielicznych druzyn ktore tyle wytrzymaly grajac z nami:)
zabraklo 5-10 min i 2 bramka wpadla by:)POZDRo!
6. MAAASJi26.09.2006; 19:25
Barsa Farsa....Nie lubie ich choc grają ładnie lecz ja za nimi nie przepadam.Kibicuje Chelsea i nie lubie barcy za to ze wygrała z nimi ale jakos poprostu za nimi nie przepadam i duzo bardziej wole Valencie i mam nadzieje,że Chelsea spodka siez Valencia i że to będzie ładny mecz
7. Moro26.09.2006; 19:43
GDYBY VILLA LEPIEJ PRZYCELOWAŁ PRZY TYM SŁUPKU.Ciekawe dlaczego El Moro nie gral amunt :valencia: