Regueiro: "Nie możemy tracić punktów na starcie.."
05.09.2006; 17:47
Mario Regueiro, urugwajski internacjonał, jest jak sam przyznał, bardzo zadowolony ze swojej decyzji pozostania we Valenci. Piłkarz, wypowiadając się na konferencji prasowej, odpowiadał także na pytania związane z najbliższymi spotkaniami Valenci.
Wielki zespół?
Jak widać, mamy bardzo silny zespół. Ciężko powiedzieć czy najlepszy w historii klubu, to będziemy musięli udowadniać przez cały sezon. Jesteśmy na pewno silnym zespołem z dobrymi graczami, którzy kształtują świetną atmosferę w szatni.
Dalsza gra dla Valenci
Nie opuściłem klubu nie tylko dlatego że sam odejść nie chciałem, ale mam przecież ważny kontrakt z zespołem, ponadto trener wielokrotnie wspominał że ciągle liczy na mnie.
Ja sam,jak i moja rodzina jesteśmy szczęśliwi że nie zmieniłem klubu. Trener i sztab szkoleniowy byli zadowoleni z mojej dotychczasowej gry dla klubu i mięli nadzieję że pozostanę w drużynie. Dzięki Bogu tak się stało, i mogę nadal walczyć o miejsce w pierwszym składzie w Valencii.
Nie jako karta przetargowa
Miałem opuścić klub jako element wymiany, nie dlatego że klub zupełnie zrezygnował z moich usług. Zainteresowania ze strony innych klubów udowodniły że moja wartość dzięki grze przez ostatnie lata wzrosła, ja jednak chcę kontynuować karierę w dotychczasowym zespole.
Dobre stosunki z Enrique Sanchezem Floresem
Moje stosunki ze szkoleniowcem zawsze układały się pomyślnie. Trener mi bardzo pomógł swoim wsparciem, dlatego że nie chciał bym zmieniał zespół, a chciał dalej mnie widzieć w swojej drużynie.
Zdobyć punkty w najbliższym spotkaniu
W sobotę mamy ważny, wyjazdowymecz z trudnym rywalem, który poczynił ostatnio spore wzmocnienia. Jednak nasze szanse są spore, poza tym nie chcemy tracić puntków już na starcie, dlatego liczymy na zwycięstwo i na komplet punktów po sobotnim spotkaniu.
Wielki zespół?
Jak widać, mamy bardzo silny zespół. Ciężko powiedzieć czy najlepszy w historii klubu, to będziemy musięli udowadniać przez cały sezon. Jesteśmy na pewno silnym zespołem z dobrymi graczami, którzy kształtują świetną atmosferę w szatni.
Dalsza gra dla Valenci
Nie opuściłem klubu nie tylko dlatego że sam odejść nie chciałem, ale mam przecież ważny kontrakt z zespołem, ponadto trener wielokrotnie wspominał że ciągle liczy na mnie.
Ja sam,jak i moja rodzina jesteśmy szczęśliwi że nie zmieniłem klubu. Trener i sztab szkoleniowy byli zadowoleni z mojej dotychczasowej gry dla klubu i mięli nadzieję że pozostanę w drużynie. Dzięki Bogu tak się stało, i mogę nadal walczyć o miejsce w pierwszym składzie w Valencii.
Nie jako karta przetargowa
Miałem opuścić klub jako element wymiany, nie dlatego że klub zupełnie zrezygnował z moich usług. Zainteresowania ze strony innych klubów udowodniły że moja wartość dzięki grze przez ostatnie lata wzrosła, ja jednak chcę kontynuować karierę w dotychczasowym zespole.
Dobre stosunki z Enrique Sanchezem Floresem
Moje stosunki ze szkoleniowcem zawsze układały się pomyślnie. Trener mi bardzo pomógł swoim wsparciem, dlatego że nie chciał bym zmieniał zespół, a chciał dalej mnie widzieć w swojej drużynie.
Zdobyć punkty w najbliższym spotkaniu
W sobotę mamy ważny, wyjazdowymecz z trudnym rywalem, który poczynił ostatnio spore wzmocnienia. Jednak nasze szanse są spore, poza tym nie chcemy tracić puntków już na starcie, dlatego liczymy na zwycięstwo i na komplet punktów po sobotnim spotkaniu.
KOMENTARZE
Amunt...
Piłkarz od jakiegoś czasu myślał o zmianie barw, ale nie udało mu się znaleźć nowego pracodawcy przed zamknięciem okna transferowego. Dlatego w oficjalnym meczu Racingu zagra dopiero w styczniu. Do tego momentu będzie mógł jedynie występować w spotkaniach towarzyskich. Defensor Blancos dostanie za to mnóstwo czasu na poznanie nowych kolegów i sztabu szkoleniowego.
Niewykluczone, iż Helguera będzie chciał rozwiązać kontrakt z Realem za porozumieniem stron. Wtedy, jako wolny zawodnik, będzie mógł zmienić klub nawet w trakcie rozgrywek. Problem jednak w tym, że w kadrze Santanderu zgłoszono maksymalną liczbę piłkarzy na rundę jesienną i miejsce w niej zwolni się tylko w przypadku kontuzji jednego z nich. Sytuacja byłego reprezentanta Hiszpanii staje się więc coraz bardziej skomplikowana.
Jeśli chodzi o Tavano - ma duże zaległości treningowe i nie ma na razie szans w rywalizacji z Regueiro. Może później będzie lepiej.
« Wsteczskomentuj