Wczorajszy mecz pomiędzy kadrami "B" Valenci i Osasuny zakończył się wynikiem 1-1. Podopieczni Luisa Sancheza Duque'a zaprezentowali składną, ciekawą grę, jednakże rywale pokazali że umiejętna gra w obronie i groźne kontrataki są skuteczną bronią przeciwko zmasowanym atakom młodych valencianistas. Pomimo usunięcia za czerwone kartki z boiska w końcówce spotkania Aarona i Berny, a także kontuzji Cerry i Pallardo, piłkarze Valenci B potrafili wyrównać w dramatycznych okolicznościach.

Młodzi "Nietoperze" zaczęli z wielkim zaangażowaniem i chęcią szybkiego objęcia prowadzenia. Już w pierwszych minutach spotkania niewiele zabrakło, aby Aarón Ñíguez pokonał bramkarza rywali strzałem z głowy, jednakże piłka minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Zabala. Kolejne ataki także nie przynosiły skutków, i choć rywale także zapędzali się pod pole karne podopiecznych Luisa Sancheza Duque'a, do przerwy utrzymał się bezbramkowy wynik.

Po przerwie nadal przeważali młodzi Valencianistas, jednakże to ich rywale pierwsi zdobyli bramkę. Dokonał tego w 74 minucie spotkania Lizoain. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, jednakże w bramce gości doskonle spisywał się Zabal. I chociaż za czerwoną kartę po faulu na Txitxo z bosika wyleciał Aaron, waleczną postawą i wielkim zaangażowanie w grze młodzi "Nietoperze" starali się zniwelować liczebną przewagę rywali i doprowadzić do wyrówania. Chwila ta nadeszła w 86 minucie, kiedy to z rzutu karnego bramkę zdobył Pablo Hernandez. W końcówce spotkania, drugą swoją żółtą kartkę i w efekcie czerwoną obejrzał Berna. Tak więc zespół "B" Valenci kończył spotkanie w dziewiątkę. Jednakże do końca wynik nie uległ już zmianie, gdyż po chwili, arbiter głowny- Emilio García Pulido- zakończył spotkanie.
Podczas spotkania niegroźne urazy odnieśli Cerra i Pallardo.

Na trybunach nie zabrakło najważnieszych działaczy klubowych, z prezydenten Juanem Solerem na czele.

Tweetnij