Spotkanie z Dumą Katalonii może się okazać dla Valencii najważniejszym meczem w sezonie. Porażka z liderem La Liga oznaczałaby praktycznie koniec marzeń o tytule mistrzowskim, zwycięstwo natomiast pozwoli zmniejszyć stratę do lidera do czterech punktów i pokazać, że Nietoperze do końca będą się liczyły w walce o triumf.

Mecz pomiędzy zespołem Blanquinegros a Blaugraną odbędzie się jutro- w niedzielę 18 lutego 2007 roku na Estadio Mestalla. Pierwszy gwizdek głównego arbitra- Iturralde Gonzáleza usłyszymy o godzinie 19:00.

Barcelona jest obecnie liderem Primera Division. W 22 spotkaniach nasi jutrzejsi rywale zdobyli 46 punktów. Piłkarze Dumy Katalonii 13 razy pokonali rywali, 7 razy dzielili się punktami z rywalami i tylko dwa razy schodzili z placu gry pokonani. Valencia zdobyła natomiast 7 oczek mniej i ma na swym koncie 39 punktów. Jutrzejsze spotkanie jest więc niezwykle ważne dla obydwu zespołów, jednak dla Valencii może okazać się kluczowym meczem. Porażka oznaczałaby koniec marzeń o Mistrzostwie. Nietoperze jednak nie są skazane na porażkę- w zeszłym sezonie ani razu nie przegrali z Barceloną, a w tym zremisowali 1:1 na Camp Nou. Valdesa pokonał David Villa.

Blaugrana to obecnie jedna z najlepszych drużyn na świecie. W barwach katalońskiego zespołu występują zawodnicy, których w składach swojej drużyny widziałby niemal każdy trener na świecie. Ale po kolei...

Bramkarz

Golkiperem Barcelony jest Victor Valdes. To dość młody portero, jednak od kilku lat jest zdecydowanym numerem 1 w bramce Dumy Katalonii. Z roku na rok broni lepiej i ostatnio coraz częściej mówi się o tym, że Luis Aragones powinien dać mu szansę występu w reprezentacji. Jak każdy bramkarz popełnia jednak błędy, a nasze szczęście polega, że największe "szmaty" przytrafiają mu się podczas spotkań z Valencią. Katem Valdesa jest David Villa i pozostaje nam mieć nadzieję, że tym razem El Guaje również pokona portero rywali.

Obrona

Obrona to kolejna solidna formacja Barcelony, aczkolwiek w bardzo ofensywnie grającym zespole nawet obrońcy myślą o strzelaniu bramek. Liderem jest Puyol- jeden z najlepszych obrońców na świecie i filar reprezentacji Hiszpanii. Znany jest on z częstych starć z Vicente, który jutro jednak nie wystąpi. Do pomocy w rozbijaniu ataków przeciwnika ma Zabrottę- reprezentanta drużyny Mistrzów Świata, solidnego Edmilsona oraz bardzo dobrego Giovanniego van Bronckhorsta. Defensywa Blaugrany jest bardzo silna, jednak nasi napastnicy potrafią sobie poradzić z każdym.

Pomoc

Najsilniejsza formacja naszego jutrzejszego to druga linia. Zdaniem wielu eskpertów Barcelona dysponuje najsilniejszą pomocą na świecie. W tym stwierdzeniu nie ma za dużo przesady. Gwiazdą zespołu jest Ronaldinho- piłkarski Bóg i idol milionów kibiców, przez wielu nazywany najlepszym piłkarzem świata. Swoimi dryblingami i sztuczkami doprowadza do rozpaczy najlepszych obrońców świata oraz bramkarzy drużyn przeciwnych. Do pomocy ma znakomitego Deco, który rozbija ataki rywali oraz Xaviego, który doskonale pomaga w konstruowaniu ataków Barcelony. Oprócz nich w Barce gra także nadzieja hiszpańskiego futbolu- Andres Iniesta oraz Rafael Marquez, którego głównym zadaniem jest powstrzymywanie ataków przeciwnika.

Atak

Najlepszym napastnikiem naszego rywala jest Samuel Eto'o- król strzelców z ubiegłego sezonu. Ostatnio jednak leczył kontuzję i nie wrócił jeszcze do formy sprzed urazu i w meczu z Valencią nie zagra więcej niż kilkanaście minut. Zamiast niego gra Javier Saviola, który po początkowym konflikcie z Frankiem Riijkardem wrócił do formy i strzela bramki jak na zawołanie. Obrońcy Valencii będą mieli z nim sporo roboty.

Wyniki ostatnich spotkań Valencia- Barcelona:

2005/2006 Valencia- Barcelona 1:0
2004/2005 Valencia- Barcelona 0:2
2003/2004 Valencia- Barcelona 0:1
2002/2003 Valencia- Barcelona 1:3
2001/2002 Valencia- Barcelona 2:0

Przewidywane składy:

Valencia: Butelle; Miguel, Albiol, Ayala, Moretti; Angulo, Marchena, Albelda, Silva; Villa, Morientes.

Barcelona: Valdés, Zambrotta, Puyol, Edmílson, Gio, Márquez, Xavi (Iniesta), Deco, Iniesta (Giuly), Ronaldinho, Saviola

Tweetnij