Baraja wraca do treningów
15.02.2007; 20:05
W dniu dzisiejszym Quique Sanchez Flores nie oszczędzał zawodników Valencii. W treningu udział wziął Ruben Baraja, który powrócił do zajęć po kontuzji. W zajęciach udział wzięli także czterej zawodnicy Valencii Mestalla: Nacho Insa, Berna, Guerra oraz młody bramkarz- Alberto Marrama, który w dniu dzisiejszym zastępował Santiago Canizaresa, który podpisał dziś nowy kontrakt z Nietoperzami.
Bez pracy nie ma kołaczy. Każdy zna to powiedzenie, również trener Nietoperzy. W dniu dzisiejszym zawodnicy Los Ches ciężko trenowali, by jak najlepiej się przygotować do spotkania z Barceloną. Podzieleni na dwie drużyny, piłkarze grali "na utrzymanie", a potem sprawdzali formę bramkarzy podczas wielu różnych ćwiczeń strzeleckich. Razem z kolegami na zajęcia wyszedł Ruben Baraja, dla którego był to pierwszy trening po kontuzji. Aby nie ryzykować odnowienia się urazu, w trakcie sesji treningowej El Pipo odszedł na bok i wraz z Jaime Gavilanem biegał wedle zaleceń trenera.
W meczu z Barceloną Baraja nie wystąpi, jest jednak szansa, że będzie gotów na spotkanie z Interem. Nam pozostaje wierzyć, że El Pipo porządnie się wykuruje i nie dozna już żadnego poważnego urazu.
Bez pracy nie ma kołaczy. Każdy zna to powiedzenie, również trener Nietoperzy. W dniu dzisiejszym zawodnicy Los Ches ciężko trenowali, by jak najlepiej się przygotować do spotkania z Barceloną. Podzieleni na dwie drużyny, piłkarze grali "na utrzymanie", a potem sprawdzali formę bramkarzy podczas wielu różnych ćwiczeń strzeleckich. Razem z kolegami na zajęcia wyszedł Ruben Baraja, dla którego był to pierwszy trening po kontuzji. Aby nie ryzykować odnowienia się urazu, w trakcie sesji treningowej El Pipo odszedł na bok i wraz z Jaime Gavilanem biegał wedle zaleceń trenera.
W meczu z Barceloną Baraja nie wystąpi, jest jednak szansa, że będzie gotów na spotkanie z Interem. Nam pozostaje wierzyć, że El Pipo porządnie się wykuruje i nie dozna już żadnego poważnego urazu.
KOMENTARZE
Pod względem finansowym jesteśmy niestety słabsi i dlatego to nie my rozdajemy karty.
P.S.
Villareal po Ayali chce ściągnąć kolejnego Argentyńczyka: SAVIOLĘ.
« Wsteczskomentuj