Schuster: "Teraz jesteśmy w stanie wygrać z każdym"
12.02.2007; 01:41
Bernd Schuster - szkoleniowiec Getafe powiedział po wygranym 3:0 meczu z Valencią, że jego drużyna może pokonywać nawet najtrudniejszych rywali. Podopieczni Niemca odbudowali formę po porażce z Racingiem Santander i odprawili z kwitkiem piłkarzy Quique Floresa.
- Moi piłkarze bezlitośnie wykorzystali błędy rywali. Wiedzieliśmy, że naszą bronią będą szybkie kontry. Valencia ma wyraźny kompleks Getafe w meczach na naszym stadionie. Przegrała już trzeci raz z rzędu, a drugi w ciągu ostatnich dni - przypominał Schuster.
Niemiec był zadowolony z wysokiej wygranej tym bardziej, że jego zawodnicy kiepsko rozpoczęli nowy rok. Impas mają jednak za sobą i znajdują się na najlepszej drodze do wywalczenia miejsca premiowanego awansem do Pucharu UEFA.
- Moi piłkarze bezlitośnie wykorzystali błędy rywali. Wiedzieliśmy, że naszą bronią będą szybkie kontry. Valencia ma wyraźny kompleks Getafe w meczach na naszym stadionie. Przegrała już trzeci raz z rzędu, a drugi w ciągu ostatnich dni - przypominał Schuster.
Niemiec był zadowolony z wysokiej wygranej tym bardziej, że jego zawodnicy kiepsko rozpoczęli nowy rok. Impas mają jednak za sobą i znajdują się na najlepszej drodze do wywalczenia miejsca premiowanego awansem do Pucharu UEFA.
KOMENTARZE
Szkoda, że nie jest możliwe aby Getafe zastąpiło Valencię w meczach LM z Interem. Byłbym spokojny o wynik, a tak trzeba się modlić żeby nie było kolejnej kompromitacji.
Od dawna pisałem, że mistrzostwo to utopia, że pozostaje walka o 3-4-e miejsce w lidze, w najlepszym wypadku. Valencia jest po prostu za słaba.
Myślę, że Flores dał Carboniemu wspaniały argument i jego dni w VCF są policzone.
Sądzę, że pewien wpływ na słabą postawę drużyny miał niedawny mecz reprezentacji Hiszpanii. Aragones miał koncepcję - będziemy grać blokiem (5 valencianistas), co miało dać większe zgranie, a wyszło bokiem. Zgrania za bardzo nie było widać, bo mnożyły się niecelne podania i nieporozumienia; za to Albelda bliżej końca meczu już nie biegał, tylko truchtał, gdy tymczasem Xabi Alonso siedział na ławce (pewnie pojechał do Londynu na zakupy).
Takim meczem z Getafe Albelda też nie zyskuje w oczach Carboniego, no i Solera. Nie wiem, czy Ayala był rzeczywiście niedysponowany, czy była to niedyspozycja polityczna. W każdym razie konflikty w klubie też nie wychodzą na dobre.
Pisałem wcześniej o genialnie prostej recepcie na sukcesy: pół składu Getafe + kilku valencianistas + Schuster = walka o mistrzostwo.
Właśnie odkurzam tę receptę.
Mimo wszystko przed meczem z Barceloną jestem optymistą...
Ja niestety nie podzielam twojego optymizmu.
Amunt :valencia:
Zachwycacie się tak Getafe, ale nie zapominajcie, że są na razie na fali. Niedługo przestaną być i wpadną w szarzyznę. KIly, pod poprzednim newsem piszesz, że Szuster powinien przyjśc do VCF z Guizą. A niby dlaczego - że strzelił nam bramkę, albo że ostatnio strzelił 2 lub 3 bramki? Założę się, że w Valencii za chwilę zniknąłby gdzieś na końcu ławki.
« Wsteczskomentuj