sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Problemy z przedłużeniem kontraktu Albeldy

Marcin90, 02.02.2007; 15:03
Bardzo trudno wyobrazić sobie jedenastkę Nietoperzy bez Davida Albeldy. Środkowy pomocnik Blanquinegros jest kluczową postacią zespołu Quique Sancheza Floresa, sercem i mózgiem Valencii. W związku z tym może dziwić narastający w ostatnich dniach konflikt Juana Solera i Amedeo Carboniego z kapitanem Los Ches. Przedwczoraj dwie najważniejsze postacie w klubie oznajmiły agentowi piłkarza, że przerywają rozmowy w sprawie kontraktu. Albelda powiedział natomiast, że chce poznać stanowisko Valencii w sprawie nowej umowy już w najbliższych godzinach.

Rozmowy w sprawie kontraktu ciągną się już od miesiąca. Punktem spornym jest podwyżka jakiej żąda Albelda oraz klauzula minimalnej kwoty odejścia. Kapitan Los Ches chce dostać 600 tysięcy euro więcej niż gwarantuje mu ostatnia umowa oraz bonus w wysokości 300 tysięcy za awans do Ligi Mistrzów. Napięcie pomiędzy władzami zespołu a zawodnikiem wzrosło, kiedy sam Soler odbył rozmowę telefoniczną z agentem Davida i dowiedział się, iż piłkarz chce mieć w kontrakcie klauzulę umożliwiającą mu odejście do innego zespołu za kwotę 60 milionów euro.

Amedeo Carboni uważa, iż nieporozumienie piłkarza z władzami zespołu może zaowocować podobną sytuacją do tej, w jakiej jest Roberto Fabian Ayala.

W dniu wczorajszym odbyło się specjalnie posiedzenie, w którym udział wzięli Soler, Carboni i Toldrá. Sytuacja Albeldy z każdym dniem staje się coraz bardziej skomplikowana. Zespół wyraził zgodę na podwyżkę w wysokości 300 tysięcy euro plus coroczne powiększenie uposażenia, jeśli Valencia zakwalifikuje się do rozgrywek Ligi Mistrzów. Piłkarz chce jednak otrzymywać więcej pieniędzy. Pamiętamy słowa Solera, który powiedział, że Albeldzie nie będzie robił problemów przy przedłużaniu umowy. Niestety jak się wydaje słowa te nie są już aktualne.

Co na to sam zawodnik? Piłkarz postanowił nie komentować niczego i skupiać się jedynie na treningach. Wszelkie sprawy związane z negocjajami kontraktu pozostawił swojemu managerowi. Sam koncentruje się na najbliższych spotkaniach i jak najlepszych wynikach Valencii. Nam pozostaje jedynie wierzyć, że wszyscy pójdą po rozum do głowy i w najbliższych dniach porozumienie zostanie osiągnięte. Trudno sobie przecież wyobrazić Valencię bez Albeldy.

Brak porozumienia w sprawie kontraktu Canizaresa

Amedeo Carboni nie pozostaje także w dobrych stosunkach z Santiago Canizaresem. Od kilku miesięcy mówi się o przedłużeniu kontraktu z naszym portero, jednak na słowach się kończy. Nadal nie ma propozycji nowej umowy dla Santiego, choć media już dawno podawały informacje jakoby do porozumienia już doszło. W tej sytuacji także należy czekać na inicjatywę Carboniego i to, że w końcu zaoferuje umowę Caniemu.

Kategoria: | as.com skomentuj Skomentuj (9)

KOMENTARZE

1. fornalo02.02.2007; 15:10
Tyle pieknych lat Carboniego jako pilkarza na Mestalla pojdzie w niepamiec jak dalej konsekwentnie bedzie rozwalal zespol...facet nie ma pojecia o funkcji ktora pelni w klubie.Ja widze tylko jedno lekarstwo wywalic pajaca na zbity pysk niech sobie idzie do swojej Italii i tam robi burdel a nie w naszej kochanej VCF.Nie mozna graczy takich jak Albelda czy Ayala albo Santi traktowac w ten sposob...troche szacunku panie Craboni.
2. pedro02.02.2007; 15:48
O Carbonim wyrażałem swoje zdanie już wiele razy, nie będę się więc powtarzał - niech odejdzie jak najszybciej.
Niestety najgorsze jest to, że Carboni ma u Solera świetne notowania. Ten człowiek też się chyba pomylił z powołaniem. Jak tak dalej pójdzie, ten dziwaczny duet rozwali Valencię. :>
3. craven02.02.2007; 15:52
wszyscy krytykują Carboniego (nie przeczę, że jest bez winy), ale należy również spojrzeć na całą sprawę z troszkę innej strony. Może Carboni realizuje politykę którą przekazuje mu nasz kochany prezes Soler? Ogólnie dziwnie skąpi są w sytuacjach w których nie powinni być, a jakże rozrzutni przy transferach, które później okazują się jednym wielkim niewypałem (przepraszam nie jednym :>). Moim zdaniem obaj panowie są tu równie winni. I albo to Soler z twarzą niewiniątka jest ślepy i nie widzi co robi Carboni z drużyną, albo Carboni realizuje jego politykę... jak jest naprawdę? tego się raczej nie dowiemy.
4. marcin9002.02.2007; 15:55
Jak dla mnie to Valencia bez Albeldy i Canizaresa to nie Valencia. Nie wiem, co ci panowie mają zamiar osiągnąć. Ta wiadomość pozwala także spojrzeć w innym świetle na Ayalę. Być może jemu też zostało coś obiecane (jak wielokrotnie wspominał) i nie dotrzymano słowa.
5. craven02.02.2007; 15:57
może.
ale teraz można gdybać co i jak, ale raczej do prawdy nie dojdziemy, wszystko rozbija się o tą kasę... ehhh :D
6. el_nino02.02.2007; 16:59
Tak w ogole to kto wpadl na pomysl zeby Carboniego zatrudnic na stanowisku dyr. do spraw sportowych?! Od kiedy to w zawodowym sporcie najwazniejsze stanowiska piastuje sie za zaslugi?! Jest wielu swietnych sportowcow, ktorzy zrobili wiele dla swoich druzyn, a nie dostawali tak intratnych, odpowiedzialnych i prestizowych stanowisk! Przyklady? Ciro Ferrara z Juve, genialny obronca i jeden z prawdziwych juventinio, a nie dostal od razu nie wiadomo jakich posad: zostal klubowym scoutem! Z innego sportu to najlepszym i najslawniejszym chyba przykladem jest Michael Schumacher. 7-krotny mistrz swiata w 5 razy z Ferrari, a po zakonczeniu kariery zostal poszukiwaczem talentow, czyli rowniez scoutem! Udziela tez konsultacji i porad ale nie ma decydujacego glosu! Nie zostal od razu szefem calego teamu, mimo ze to jemu zespol zawdziecza wszystki sukcesy w tym stuleciu! Wiec pytam jeszcze raz: co takiego ma Carboni, ze dostal od razu taka posade?!
7. Maciej02.02.2007; 17:44
Ten dziwaczny duet Carboni i Soler to bracia be. :>
8. Adrian1703.02.2007; 10:01
Jak Albelda odejdzie to rozk*rwie łeb temu Carboniemu :/
9. zompson03.02.2007; 14:47
To jest chore!!!!!!!!! :confused:
W najlepszych klubach najlepszych zawodnikow sie zawsze stara zatrzymac a Valencii takim zawodnikom sie rzuca klody pod nogi (Santi, Albelda, i przedewszystkim Ayala)To juz zaczyna przypominac polska pilke :>

Niedlugo Carboni sprzeda Ville, Vicente, Miguela i innych bo mu podpana, a na ich miejsce sprowadzi wlochow.
Carboni musi odejsc zanim cos jeszcze zpieprzy!