Mata chce zostać w Madrycie
02.02.2007; 12:13
Juan Mata, który w ostatnich dniach był bliski podpisania kontraktu z Valencią, zdecydował się jednak pozostać w Madrycie i walczyć o miejsce w pierwszej drużynie.
Młody zawodnik, mimo wielu ofert i zaawansowanych rozmów z dyrektorem sportowym Ches - Amedeo Carbonim, wyraził chęć kontynuowania swojej przygody z Realem.
"Od początku mówiłem, że moim pragnieniem jest gra w pierwszym zespole Realu i to się nie zmieniło."
Piłkarz podziękował Michelowi, trenerowi Castylii, za zaufanie jakim go obdarzył w trudnych dla niego chwilach.
"Jestem mu bardzo wdzięczny, bo nie przestał we mnie wierzyć pomimo różnych plotek"
Mata zaprzeczył także, jakoby podpisał jakiekolwiek porozumienie z Valencią, wedle którego miałby przejść na Mestalla po obecnym sezonie, gdyż jego celem jest gra tylko w Realu.
"Chce zostać w Madrycie i grać tu wiele lat"
Pomimo jednoznacznych deklaracji młodego Hiszpana jego kontrakt nadal nie został przedłużony i wygasa 30 czerwca bieżącego roku. Piłkarz zapewnia, że nie będzie problemów w kwestiach ekonomicznych gdyż o jego decyzji decyduje aspekt sportowy.
"Brakuje już tylko porozumienia między klubem a moim agentem" - zakończył.
Młody zawodnik, mimo wielu ofert i zaawansowanych rozmów z dyrektorem sportowym Ches - Amedeo Carbonim, wyraził chęć kontynuowania swojej przygody z Realem.
"Od początku mówiłem, że moim pragnieniem jest gra w pierwszym zespole Realu i to się nie zmieniło."
Piłkarz podziękował Michelowi, trenerowi Castylii, za zaufanie jakim go obdarzył w trudnych dla niego chwilach.
"Jestem mu bardzo wdzięczny, bo nie przestał we mnie wierzyć pomimo różnych plotek"
Mata zaprzeczył także, jakoby podpisał jakiekolwiek porozumienie z Valencią, wedle którego miałby przejść na Mestalla po obecnym sezonie, gdyż jego celem jest gra tylko w Realu.
"Chce zostać w Madrycie i grać tu wiele lat"
Pomimo jednoznacznych deklaracji młodego Hiszpana jego kontrakt nadal nie został przedłużony i wygasa 30 czerwca bieżącego roku. Piłkarz zapewnia, że nie będzie problemów w kwestiach ekonomicznych gdyż o jego decyzji decyduje aspekt sportowy.
"Brakuje już tylko porozumienia między klubem a moim agentem" - zakończył.
KOMENTARZE
Byłoby dziwne, gdyby Carboni załatwił ten kontrakt, skoro nawet nie może (nie chce?) dogadać się z Ayalą czy Albeldą.
Czego się nie dotknie, obraca się w kamień, prawie nikt go nie lubi. Chyba nie tylko dlatego, że jest Włochem?
Ciekawe, że np.Arsenal zdołał wyrwać Barcelonie Cesca Fabregasa. Szkoda gadać... :>
ps. Czy w Valencii kibice wybiraja prezesa?
« Wsteczskomentuj