Czas wielkiej próby
04.01.2008; 21:06
Ronald Koeman to człowiek, który obecnie jest na ustach większości kibiców Ches. Jednak wypowiedzi kierowane w stronę holenderskiego trenera nie są przychylne. Zarzuca mu się wiele, z odsunięciem od pierwszego składy Albeldy, Canizaresa oraz Angulo na czele. Jego czystka nie ma poparcia wśród kibiców, niektórych działaczy (patrz Vicente Soriano). Jednak ten uparcie dąży do zrealizowania swojego celu, planu założonego przy podpisaniu kontraktu. Tylko jaki to jest cel?
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że żywa legenda Barcelony robi wszystko, by od środka wyeliminować jednego z rywali Blaugrany z walki o mistrzostwo ligi hiszpańskiej. Wszystko wskazuje na to, że jak maniak zabrnął za daleko, lecz jego duma nie pozwala mu się cofnąć. Wszystkie znaki na niebie i ziemi ukazują próby przejęcia despotycznej władzy nad piłkarzami wyrzucając dla przykładów zasłużonych zawodników klubu na przysłowiowy bruk. Łatwo jest zatem pochopnie i dość szybko ocenić intencje człowieka, tylko czy aby faktycznie one są słuszne?
Nie jestem zwolennikiem prowadzonej przez Koemana polityki. Mówię to otwarcie, z podniesioną głową i dość wyraźnie. Jednak nie mogę się zgodzić, że wszystkie działania tego pana są gestami rozpaczy, totalnej anarchii kłębiącej się w głowie maniaka. Trochę czasu potrzebowałem, by wszystko przeanalizować. I jestem zdania, że Ronald, wróg numer jeden bądź drugi (zależy czy ktoś doliczy Solera) całego społeczeństwa Nietoperzy nie chce zguby Valencii przede wszystkim dlatego, że chodzi tu o jego reputację.
Człowiek z rodem z kraju słynącym z barw pomarańczy postawił wszystko co miał na wagę "przeznaczenia". Jeśli zawiedzie to nie tylko klub na tym ucierpi, lecz i on sam, a może i przede wszystkim on. Bo który z wielkich klubów zatrudni trenera niszczącego trzeci hiszpański klub (wg historii), kłócąc się przy tym z kibicami i piłkarzami oraz tych ostatnich dla przykładu wyrzuca z drużyny obarczając ich winą za jego nieudolne rządy? Wydaje mi się, że odpowiedź jest oczywista.
Przy tym rażące jest zachowanie kibiców w stosunku do działań znakomitego obrońcy sprzed lat. Chodzi o czas. To co Flores miał pod dostatkiem oraz w pierwszym sezonie Joaquin (kiedy był cieniem samego siebie i potrafił sie o własne nogi przewrócić) tego Koeman nie potrafi uświadczyć. Głupotą jest wg mnie teraz zwalnianie nowego, świeżutkiego trenera w środku sezonu. Na tym drużyna na pewno nie zyska. Lepiej się uspokoić i podarować choćby te pół roku szkoleniowcowi, który ma ambicje zasłynąć na arenie międzynarodowej.
Zatem mobilizacja z jego strony, by stworzyć "drużynę wygrywającą" jest dla niego priorytetem. Widać, że Ronald ma plan, może nawet iście szatański. Ale czy nie jest tak, że jeśli się nie zaryzykuje to się nie zyska? Oponuje zatem dać czas i jemu, tak jak daliśmy to jego poprzednikowi, ponieważ przychodząc tu, Holender postawił na szali swoje dobre imię i wszystko co posiadał. A czy to nie są pierwsze oznaki chęci zwycięstwa i zmian na lepsze?
Dajmy mu czas. Wg mnie i tak nic nie zyskamy wyrzucając go teraz. Co innego latem, gdy wobec niepowodzenia Koemana, nowy trener będzie miał czas posklejać drużynę. Teraz też nic by nie zdziałał. I na końcu, raz jeszcze powtórzę: dajcie czas tak jak dawaliście to nieudolnemu w pierwszym sezonie Ximo oraz Floresowi.. I to wszystko napisał przeciwnik Holendra, który dawał czas jego poprzednikowi i wobec reguły sprawiedliwość dla wszystkich, daje i czas jemu..
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że żywa legenda Barcelony robi wszystko, by od środka wyeliminować jednego z rywali Blaugrany z walki o mistrzostwo ligi hiszpańskiej. Wszystko wskazuje na to, że jak maniak zabrnął za daleko, lecz jego duma nie pozwala mu się cofnąć. Wszystkie znaki na niebie i ziemi ukazują próby przejęcia despotycznej władzy nad piłkarzami wyrzucając dla przykładów zasłużonych zawodników klubu na przysłowiowy bruk. Łatwo jest zatem pochopnie i dość szybko ocenić intencje człowieka, tylko czy aby faktycznie one są słuszne?
Nie jestem zwolennikiem prowadzonej przez Koemana polityki. Mówię to otwarcie, z podniesioną głową i dość wyraźnie. Jednak nie mogę się zgodzić, że wszystkie działania tego pana są gestami rozpaczy, totalnej anarchii kłębiącej się w głowie maniaka. Trochę czasu potrzebowałem, by wszystko przeanalizować. I jestem zdania, że Ronald, wróg numer jeden bądź drugi (zależy czy ktoś doliczy Solera) całego społeczeństwa Nietoperzy nie chce zguby Valencii przede wszystkim dlatego, że chodzi tu o jego reputację.
Człowiek z rodem z kraju słynącym z barw pomarańczy postawił wszystko co miał na wagę "przeznaczenia". Jeśli zawiedzie to nie tylko klub na tym ucierpi, lecz i on sam, a może i przede wszystkim on. Bo który z wielkich klubów zatrudni trenera niszczącego trzeci hiszpański klub (wg historii), kłócąc się przy tym z kibicami i piłkarzami oraz tych ostatnich dla przykładu wyrzuca z drużyny obarczając ich winą za jego nieudolne rządy? Wydaje mi się, że odpowiedź jest oczywista.
Przy tym rażące jest zachowanie kibiców w stosunku do działań znakomitego obrońcy sprzed lat. Chodzi o czas. To co Flores miał pod dostatkiem oraz w pierwszym sezonie Joaquin (kiedy był cieniem samego siebie i potrafił sie o własne nogi przewrócić) tego Koeman nie potrafi uświadczyć. Głupotą jest wg mnie teraz zwalnianie nowego, świeżutkiego trenera w środku sezonu. Na tym drużyna na pewno nie zyska. Lepiej się uspokoić i podarować choćby te pół roku szkoleniowcowi, który ma ambicje zasłynąć na arenie międzynarodowej.
Zatem mobilizacja z jego strony, by stworzyć "drużynę wygrywającą" jest dla niego priorytetem. Widać, że Ronald ma plan, może nawet iście szatański. Ale czy nie jest tak, że jeśli się nie zaryzykuje to się nie zyska? Oponuje zatem dać czas i jemu, tak jak daliśmy to jego poprzednikowi, ponieważ przychodząc tu, Holender postawił na szali swoje dobre imię i wszystko co posiadał. A czy to nie są pierwsze oznaki chęci zwycięstwa i zmian na lepsze?
Dajmy mu czas. Wg mnie i tak nic nie zyskamy wyrzucając go teraz. Co innego latem, gdy wobec niepowodzenia Koemana, nowy trener będzie miał czas posklejać drużynę. Teraz też nic by nie zdziałał. I na końcu, raz jeszcze powtórzę: dajcie czas tak jak dawaliście to nieudolnemu w pierwszym sezonie Ximo oraz Floresowi.. I to wszystko napisał przeciwnik Holendra, który dawał czas jego poprzednikowi i wobec reguły sprawiedliwość dla wszystkich, daje i czas jemu..
KOMENTARZE
Jak mają się czuć inni zawodnicy, widząc, że trzech ich kumpli bez podania jakiejkolwiek przyczyny trenuje na uboczu i musi szukać sobie klubu?
Gdyby choć jeszcze jego przyjście jakoś poprawiło grę, gdyby choć chroniły go wyniki... Quique poleciał, bo Soler się bał, że Valencia nie wyjdzie grupy LM. Przyszedł Koeman, i Valencia i tak zajęła ostatnie miejsce. W lidze z miejsca bądź co bądź w czołówce, zlecieliśmy na 7, premiowane grą w prestiżowym Pucharze Inter-toto. Skłócony z zawodnikami, znienawidzony przez kibiców ów holenderski pseudotrener powinien wylecieć w trybie absolutnie natychmiastowym, póki jest co jeszcze ratować.
Nie ma podstaw by wierzyć, że Koeman będzie w stanie coś zrobić z tą Valencią... Po zwolnieniu Quique miał przyjść trener - cudotwórca, który uratuje nas w połowie sezonu. Koeman nie zasługuje chyba nawet na miano trenera, nie mówiąc już o cudotwórcy.
Ze Albelda nei gra nic chyba widzieli wszyscy... widzial to nawet koeman na wlasne oczy w meczu z schalke... el capitano nie nadarza za rafinho po czym brutalnym faulem od tylu zatrzymuje grozny kontratak... nie mowie ze odpadlismy przez albelde ale swoja cegielke dorzucil. Pokazcie mi chociaz jeden mecz w tym sezonie ktorym zagral z pelnym zaangazowaniem? Ja niestety nie widzialem takowego... pamietam jak na skrotach LM w tv podawali ze koeman musi walczyc ze stara gwardia w Valenci.. wtedy wydawalo mi sie to zabawne.. zycie zweryfikowalo to inaczej. Koeman potzrebuje jeszcze czasu.. musi znalezc dla nas taktyke, podporzadkowac pod to ludzi.. nie jest wizjonerem i szarlatanem;)
Cholera ludzie piszecie ze Koeman nie daje szans na wykazanie sie Zigic-owi!;/ Marnuje jego talent? chce sie pozbyc? Ile szans dal ten wasz wielki quiqe Zigicowi na gre? Kontuzje? Hmmm jakos meczu w reprezentacji nie przegapil ani jednego..
Zeby nei bylo nie bylem zwolennikiem sprowadzenia holendra do vcf ale z kazda wasza opinia Koeman rosnie w mych oczach..
a badz co badz w vcf dzieje sie zle... quiqe wyrzucal grajkow za picie i imprezy(del horno) za nadwage (tavano)... a fakt sa inne.. kradziez zegarkow przez miguela heh.. napewno nie sucho zakrapiana.. moze juz wczesneij powinnismy odciac staremu drzewu korzenie?
Do końca sezonu mamy jeszcze trochę czasu i zobaczymy jak się sprawy potoczą:/
A zwalanie winy za wszystkie niepowodzenia na 3 graczy jest dla mnie ostatnim aktem rozpaczy i tchórzostwa - nie idzie, więc szukamy kozłów ofiarnych, nie licząc się z niczym. Nawet nie informujemy ich dlaczego znaleźli się na wylocie. Absolutnie skończonym kretynem jest w tym wypadku przede wszystkim Soler, który sam nie wie czy Albelda, Angulo i Canizares mają zostać w Valencii czy nie. Wszystko stawia na Koemana, dając mu wolną rękę, sprowadzając piłkarzy jakich by nie chciał, a Koeman póki co wsławił się zwycięstwem z Murcią i remisem z ZGZ. No i awans w CdR. Gra Valencii zaś jak źle wyglądała, tak źle wygląda nadal.
Powtarzam więc - nie widzę żadnych podstaw, by sądzić, że nawet po rewolucji Koemana i wyrzuceniu nawet połowy składu, a zastąpieniu ich samymi Holendrami, wszystko będzie wyglądało lepiej. Najlepsi otwarcie mówią, że nie podoba im się sytuacja, i mruczą coś o odejściu... Ergo: Koeman i tak już za długo siedzi w naszym klubie. A z nim wylecieć winni Soler i Ruiz. A pewien jestem, że po takiej lekcji nawet Albelda zacznie grać tak jak przed rokiem. Pytanie tylko kto mógłby zostać naszym trenerem...
Jestem tylko ciekawy co byscie wszyscy mowili gdyby tych rewolucji dokonywal mourinho? jego tez uwazalibyscie za moce nieczyste niszczace nas od wewnatrz? Minus koemana polega na tym z nie odniosl jeszcze sukcesow na arenie miedzynarodowej...
Dajcie mu czas... ja napisal assist ... rzucil na szale wlasne dobre imie i reputacje i mysle ze nie zrobil tego dla rozglosu lecz w imie dobra klubu!!
A co do quiqe... jego tez wyniki nie bronily mial conajmniej 10 razy wiecej czasu na przygotowanie druzyny niz holender..to on budowal team.. sprowadzal sobie grajkow pod taktyke (grajkow ktorych pozniej nie widzial w skladzie? Zigic,Manu) a co w zamian szczesliwe zwyciestwa w lidze i chocby ta w LM z schalke 0:1... od ktorej chyba zaczal sie kryzys w klubie...
Mysle ze poczynania Koemana dobitnie pokazuja jedno w sporze quiqe vs carboni racje mial ten drugi!
Co byłoby z Mourninho, gdyby tak jak i Koeman rozsadzał klub? Mourinho mimo wszystko przynajmniej podałby powody swoich decyzji, a nie zadziałał jak Koeman który bez słowa wyjaśnienia, wspominając jedynie o tym, że nie mógłby treningów przeprowadzać gdyby tego nie zrobił, pozbywa się z drużyny 3 graczy, obiecując im, że dopóki będzie trenerem oni w Valencii nie zagrają. Ale mimo wszystko, jeśli nie broniłyby go wyniki, a w klubie działy się takie cyrki jak teraz, też byłbym przeciwny jego pozostawieniu i zaufaniu mu.
Dlatego mam nadzieję, że na najbliższym zebraniu akcjonariuszy poleci cała święta trójca, a ich odszkodowania pewnie nie będą warte więcej niż kwoty roztrwonione na niepotrzebnych teraz grajków.
Koemanowi czas był chętnie dał, gdyby w Lidze Mistrzów zajął drugie miejsce, a w lidze utrzymał zespół w granicach trzeciego - czwartego. Nic za nim jednak póki co nie przemawia, więc najchętniej widziałbym go z dala od VCF.
Mimo wszystko jako kibice zbyt wiele nie możemy zrobić oprócz psioczenia co jakiś czas na fatalną kondycję klubu. Ale to też mi się powoli nudzi. Daję więc Ronaldowi czas - jest w tym trochę nadziei, że ziutek wreszcie coś zdziała, ale z drugiej strony chcę również mieć wystarczająco dużo argumentów, żeby rozliczyć go po sezonie.
Tak więc trzeba czekać.
Real Union to slaby przeciwnik ;)?? wiesz co ten rok w vcf nauczyl mnie jednego dla vcf nie ma slabych rywali... taki real union jest pewnie na tym samym poziomie co rosenborg.. a jak sie skonczyl dwumecz z norwegami?
« Wsteczskomentuj