sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Copa Del Rey: 1999, 2008... 2018?

Tomasz Stolarczyk, 29.10.2017; 15:05

Udane rozpoczęcie walki o Puchar Hiszpanii

Krajowy puchar to w przypadku każdego piłkarskiego państwa jedynie miły dodatek do głównego produktu, jakim są rozgrywki ligowe. W dzisiejszych czasach, gdy większość czołowych lig europejskich stała się produktem duo lub monopolistycznym, puchar jest o tyle atrakcyjny, że dla wielu drużyn stanowi jedyną szansą na wzbogacenie swojej gabloty z trofeami.

Do sukcesu wystarczyć może bowiem zaledwie kilka udanych meczów oraz korzystne losowanie. Można by więc stwierdzić, że największych emocji przysparza on zazwyczaj drużynom spoza czołówki, które po cichu liczą na szansę zdobycia jakiegokolwiek trofeum oraz przepustkę do europejskich pucharów. Nie inaczej ma się to w przypadku hiszpańskiego Pucharu Króla i Valencii, Która ma za sobą kilka „chudszych lat”. Daje on bowiem szansę na szybszą odbudowę i powrót do walki na europejskiej arenie.

Można więc zapytać kto częściej triumfuje w tych rozgrywkach? Czy kolejne trofeum do kolekcji dopisuje sobie zazwyczaj któryś z dwójki hegemonów czy może w miarę regularnie udaje się je wyrwać jakiejś innej drużynie? Na przestrzeni całej historii CDR, Real oraz Barcelona zdobywały go łącznie 48-krotnie. (19 razy wygrywał klub ze stolicy, 29 razy „duma Katalonii”). Pozostałe ekipy podzieliły się natomiast łupem 67 razy. Zdecydowanie najczęściej udawało się to Athletic Bilbao, który wygrywał aż 23 razy, głównie jednak w najbardziej odległych czasach, zdobywając trofeum aż 9-krotnie podczas pierwszych 20 edycji rozgrywek. Za nimi znajdują się Atletico Madryt i Valencia unoszące puchar kolejno 10 i 7 razy

Bardzo ciekawą zależność można zauważyć analizując zwycięzców Copa Del Rey na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Ostatnie 10-lecie to bowiem absolutna dominacja Realu i Barcelony, które dzieliły się pucharem aż 7 razy. Gdy cofniemy się jednak o kolejne 10 lat, tendencja jest odwrotna. Barcelona wygrała puchar zaledwie raz, Real natomiast w ogóle. W latach 1998-2008 nastąpił okres, w którym żadna z tych drużyn nie zdołała sięgnąć po to trofeum. Co ciekawe, okres ten rozpoczęła i zakończyła… Valencia.

Co mogło być powodem takiego stanu rzeczy? Czy był to czysty przypadek, czy może z jakiegoś powodu w tych latach oba te kluby nie były w stanie podzielić swojej uwagi i zasobów na walkę na trzech frontach i musiały rozgrywki pucharowe poniekąd odpuścić? Ciężko stwierdzić. Liga była jednak na pewno dużo bardziej wyrównana i praktycznie co sezon pojawiały się drużyny, które w przekroju całego sezonu potrafiły namieszać w czubie tabeli. Cieszyć się ze zdobytego tytułu mogły więc ekipy takie jak Español, Betis, Real Saragossa, Mallorca czy Deportivo La Coruña. Dziś niestety sytuacja taka byłaby nie lada niespodzianką i wszyscy spodziewają się kolejnego zwycięstwa któregoś z dwójki gigantów.

W tym roku mija dokładnie 10 lat od kiedy „Nietoperze” świętowały zdobycie Copa del Rey po raz ostatni. Czy jest szansa, aby w tym sezonie wreszcie dorzucić na konto kolejne trofeum? Z pewnością początek rozgrywek Valencia ma bardzo obiecujący, pozwalający realnie liczyć na to, że przy utrzymaniu równej formy być może puchar naprawdę może trafić na Mestalla. Wiele będzie jednak rzecz jasna zależeć od losowania. Możliwe, że na drodze do zwycięstwa nie będzie trzeba w ogóle mierzyć się z żadną drużyną pokroju Realu, Barcelony czy Atletico? A być może, pokonać będzie trzeba każdą z nich… Póki co cieszyć może zwycięstwo nad Realem Saragossa, które znacząco zbliża podopiecznych Marcelino do gry w 1/8 finału. Sztuka ta nie udała się przed rokiem, kiedy to Los Ches polegli w dwumeczu z Celtą Vigo. Bardzo udaną kampanię pucharową zaliczyli zaś rok wcześniej, docierając aż do półfinału. Tam jednak litości nie miała FC Barcelona. Z Camp Nou „Nietoperze” wracały z bagażem aż 7 straconych goli, co sprawiło, że zremisowany rewanż na Mestalla był jedynie meczem pocieszenia. Jeszcze wcześniej z rozgrywkami również żegnano się już na etapie 1/16 finału uznając wyższość Españolu i Atletico.

Podsumowując, ostatnie 9 występów w CDR w wykonaniu Valencii kończyło się między 1/2 a 1/8. Dwukrotnie dotrzeć udało się do półfinału, gdzie jednak silniejsza okazywała się Barcelona. Marnym pocieszeniem pozostaje fakt, że za każdym razem „Nietoperze” odpadały z drużynami z La Liga. Obyło się bez wstydliwych porażek z ekipami z niższych lig. Jak zakończy się natomiast tegoroczna kampania? Na tak wczesnym etapie nie da się czegokolwiek wyrokować. Pozostaje cieszyć się z udanego początku i liczyć, że taki stan rzeczy nie ulegnie zmianie.

Kategoria: Felietony | własne skomentuj Skomentuj (1)

KOMENTARZE

1. LimaK29.10.2017; 20:26
Taki klub jak Valencia stanowczo zbyt długo czeka na jakiekolwiek trofeum.