sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Zaza: „99% winy jest po mojej stronie”

Marcin Śliwnicki, 04.02.2017; 11:25

Włoch wyjaśnia niepowodzenie na Wyspach

Nie można zaprzeczyć, że wypożyczenie do West Hamu było dla Simone Zazy rozczarowaniem. Napastnik w barwach „Młotów” rozegrał zaledwie 11 spotkań, a jego pobyt w Londynie został przez klub zakończony miesiąc wcześniej, niż przewidywała umowa.

„Gdy zrozumiałem, że muszę odejść z Juve, zdecydowałem się na zagraniczną przygodę. West Ham był klubem, na którego reprezentowaniu zależało mi najbardziej.” — rozpoczął Włoch. „Niestety szybko przestałem czuć się tam dobrze w bardzo wielu aspektach: środowisko, kultura, treningi, odżywianie. Ale nie jestem ofiarą, wiem że wykonywanie zawodu piłkarza pozwala zarabiać tak dużo.”

„Staram się po prostu wyjaśnić przyczyny mojego niepowodzenia. Wiedziałem, że napotkam trudności, ale nie sądziłem, że będzie ich tak wiele. I nikogo za to nie winię: 99% winy jest po mojej stronie, gdyż nie byłem się w stanie zaadaptować. To pewnie dlatego, że mam swoje utarte szlaki, swoje przyzwyczajenia. Moje rzeczy, moje punkty odniesienia — bez nich jestem zagubiony i ciężko mi się odnaleźć.”

„Nie byłem gotowy fizycznie. W trakcie przygotowań z Juve wszystko wyglądało jak trzeba. Kiedy pojechałem tam [do Londynu — przyp. red.], zobaczyłem zupełnie inne metody treningowe. Mało ćwiczeń, czasami treningi trwały jedynie 40 minut. Szybko poczułem, że to nie dla mnie. Osobiście potrzebuję trenować więcej, ćwiczenia mają skopać mi tyłek. Problemem było, że w trakcie meczu wszyscy byli gotowi na 1000%, ale nie ja. Chciałem robić rzeczy naturalnie, ale nie byłem w stanie. Strasznie mnie to wkurzało.”

„Co poszło źle? Ciągle się zastanawiam. Zawsze robię wszystko, by odwrócić złą sytuację, tak jak wtedy gdy trafiłem do Serie C1, do Viareggio. Wyglądało to wtedy tak: albo się odbuduję, albo tam ugrzęznę. Nawet się nie zastanawiałem. Może właśnie to było nie tak w Londynie, za dużo myślałem. I może to było szkodliwe.” — zakończył.

Kategoria: Wywiady | squawka.com skomentuj Skomentuj (5)

KOMENTARZE

1. Arek551104.02.2017; 14:38
Być może...
2. Abec04.02.2017; 15:09
AbecJa tam w niego wierze. Myślę, że się u nas odbuduje. Nie wiem czy ktoś z was zwrócił uwagę z jakim spokojem i kiwką położył Javi Varasa w ostatnim meczu z Las Palmas. Szkoda, że potem został odgwizdany spalony..
3. siarka00704.02.2017; 15:48
siarka007Nie jestem zachwycony faktem ile ewentualnie za niego zapłacimy ani ryzykiem, jakie niesie ze sobą jego przyjście, ale wierzę, że się odbuduje i chociaż te kilka bramek do końca sezonu ustrzeli. Tym wywiadem zaplusował: nie szuka winnych wszędzie wokół, jak jego sympatyczny rodak, który do niedawna był w klubie, tylko mówi wprost - spieprzył i tyle. Mam nadzieję, że u nas lepiej się odnajdzie, klimat hiszpański jest bardzo zbliżony do włoskiego, więc kto wie.
4. lisovski04.02.2017; 20:02
lisovskiWłaśnie! przyznanie się do winy to forma oczyszczenia, pytanie czy to wystarczy jednak gra w Hiszpanii to kolejne wyzwanie.
5. Vicente7306.02.2017; 14:04
Vicente73Wow... Nasz Zaza jest filozofem... ;)
Wierzę w niego. I tyle.