sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs. Eibar — zapowiedź

Krystian Porębski | Marcin Śliwnicki, 20.04.2016; 16:59

Podtrzymać passę

Podopieczni Pako zaskoczyli świetną postawą w dwóch ostatnich spotkaniach. Na dodatek były to mecze z klasowymi rywalami. Jak będzie w starciu, kiedy motywacja może być nieco mniejsza?

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki:

Fantastyczne spotkanie z Barceloną, bez dwóch zdań. Kogo byś wyróżnił?

Raczej kogo bym nie wyróżnił… Praktycznie wszyscy zagrali perfekcyjny mecz. Na co można zwrócić uwagę, to pudła Moreno i Paco oraz to, iż pierwszy z Hiszpanów był długimi momentami niewidoczny. Niemniej mogę śmiało powiedzieć, że też zagrał dobrze.

Diego Alves już chyba udowodnił, kto powinien zostać numerem jeden na kolejny sezon? Ryan out?

Wypożyczyłbym go, najlepiej gdzieś do Anglii. Diego jest niestety bardzo łamliwy i nigdy nic nie wiadomo. Zawsze będzie konflikt interesów, bo jeśli Jaume zostanie jako numer dwa, to nie będzie grał prawie wcale. W końcu szanse na puchary są nikłe…

Rodrigo bardzo dobrze gra, od kiedy trenerem został Pako. Myślisz, że Moreno z wyśmiewanego, potykającego się o własne nogi skrzydłowego, może stać się świetnym napastnikiem?

Podobną metamorfozę przechodzi też Enzo, choć on odżył już za czasów Neville’a. Co do Moreno, to nie popadajmy w hurraoptymizm, na razie jest dobrze. Słowo „bardzo” jeszcze bym sobie darował. Ale ta zmiana bardzo cieszy, jeśli będzie się tak prezentował, to nikt nigdy nie będzie płakał za Feghoulim, jeśli ten odejdzie. Bo wydaje się, że jednak więcej gry czeka go na prawym skrzydle, w roli schodzącego napastnika. Chyba, że na stałe przejdziemy na dwójkę snajperów.

Eibar to ekipa, która drugi rok z rzędu jest rewelacją, z tą różnicą, że w tym nie zanotowała wyraźnego spadku formy w drugiej części sezonu. Myślisz, że ten klub stać na utrzymanie w La Liga przez wiele lat, bądź coś więcej niż tylko pewne miejsce w środku stawki?

Perspektywa wieloletnia jest bardzo trudna do przewidzenia, niemniej drużyna i cały klub są prowadzone fantastycznie. Klika słów można przeczytać o nich w felietonie Tomka Zakaszewskiego na Olemagazyn.pl. Zachęcam do tego gorąco. Wracając do samego klubu, jeśli nie zdarzy się jakieś większe tąpnięcie, a założony plan będzie z konsekwencją realizowany, to są w stanie stać się co najmniej ligowym średniakiem.

Uchylimy rąbek tajemnicy, Ty nieco sympatyzujesz z Eibar. Co wskazałbyś jako taką najbardziej przyciągającą do tego zespołu cechę, co sprawiło, że ich polubiłeś? Wszak w Polsce powstał nawet oficjalny fanklub baskijskiego zespołu.

Chyba właśnie to, że to taki mały klubik, a wszedł na szczyt. Ciężką pracą wielu ludzi, którzy napędzani są zaangażowaniem i miłością do niego. Przyznam, że brakuje tego trochę w Valencii, odkąd przyszedł Lim. Weszliśmy w erę pieniędzy, erę w której idzie się na łatwiznę. Baskowie wszystko budują krok po kroku, nie mając ani wielkiego budżetu, ani nawet przyzwoitego stadionu, choć tu akurat są konkretne plany rozbudowy, aby spełnić wymagania La Liga. Z tego miejsca i klubu bije po prostu niesamowita energia i wiara w to co robią. A to jest właśnie to, co m.in. cenię w piłce nożnej.

Najlepszy zawodnik Eibar? Oczywiście poza Borją Bastonem, bo to odpowiedź tak oczywista, jak celność wrzutek Don Antonio. Ja osobiście skłaniałbym się ku Keko, a Ty?

Tak, myślę że spokojnie można go wskazać. Ja dodał bym jeszcze Sergiego Enricha. Ale sęk w tym, że siłą Eibaru jest drużyna, zespół. Dlatego o wyróżnienia — prócz Bastona — jest chyba ciężko. Na pewno dziś nam nie odpuszczą i nie przestraszą się zwycięstwa nad barceloną.

Jakieś typy przed dzisiejszym spotkaniem? Myślisz, że naszych stać na to, aby ponownie wyjść na pełnej motywacji, nawet z rywalem nieco niższej klasy niż ci poprzedni?

Prawdę mówiąc, nie wiem. Pytanie czy to aż taka zasługa motywacji, której oczywiście na pewno z Katalończykami nie brakło, czy po prostu Pako poukładał już klika klocków. Osobiście wierzę, że nowy szkoleniowiec nie dopuści, żeby piłkarz się rozprężyli, a raczej właśnie wykorzysta poprzedni mecz jako impuls do dalszych kroków naprzód.

Przewidywane składy

Składy wg. DeporteValenciano:

Valencia: Alves, Cancelo, Mustafi, Abdennour, Gayà, Parejo, Fuego, André Gomes, Mina, Paco, Rodrigo.

Eibar: Riesgo, Capa, Ansótegui, Ramis, Junco, Keko, Escalante, D. García, Inui, Enrich, Bastón.

W składzie Valencii ma zajść kilka zmian. Mimo fatalnej pomyłki w poprzednim meczu na boisku ma pojawić się Paco. Na skrzydłach pozostają Mina i Rodrigo, a na lewym boku w miejsce Siqueiry zagrać może Gayà, podobnie na przeciwległym boku obrony, zagrać ma Cancelo w miejsce Don Antonio. Jeśli chodzi o ekipę Eibar – tutaj przynajmniej według zapowiedzi – ma być podstawowy skład Basków.

Motywacja

Meczu z Eibar, zresztą podobnie jak poprzednich, chyba nie ma co rozważać dogłębnie pod kątem taktycznym. Powody są oczywiste, ale oczywiście przez chwilę pochylimy się nad tematem, warto wszak przedstawić charakterystykę naszego środowego rywala.

Eibar jest ekipą, która co prawda nieco unowocześniła swoją grę w tym sezonie, ale nadal statystyki mówią jasno. Baskowie są zespołem, który gra najbardziej bezpośrednią piłkę. Długa laga nie jest im obca i w polskiej nomenklaturze można by było nazwać to grą pozytywną…

Drużyna prowadzona przez Mendilibara posyła najwięcej długich podań, bo aż 84 takie na mecz, podczas gdy średnia liczba krótkich zagrań w spotkaniu wynosi 272, co plasuje ich na ostatnim miejscu w lidze, nawet za Granadą. Baskijską ekipę charakteryzuje także duża ilość wrzutek w pole karne oraz rzadkość wyprowadzania prostopadłych piłek. Co raczej nikogo po tym wywodzie nie dziwi, zespół ten większość swoich ataków prowadzi skrzydłami, a piłki z środka w zdecydowanej większości kierowane są do boku.

Nie to jednak będzie najważniejsze w dzisiejszym meczu. Oczywiście, kluczowym może się okazać moment, w którym jeden z zawodników Nietoperzy źle obliczy tor lotu piłki, co piłkarzom z Mestalla zdarza się w tym sezonie i to wcale nie tak rzadko. Jednak najważniejsze będzie to, o czym zresztą już z Marcinem rozmawialiśmy. Czy Nietoperze będą w stanie zmobilizować się także na spotkanie z rywalem, który ma nieco mniejszą markę, który nie robi takiego wrażenia? Można mieć co do tego wątpliwości, ale nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać i się o tym przekonać.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.