Druga wygrana w lidze
25.09.2015; 22:35
Skromy tryumf nad Granadą
Valencia wymęczyła drugie zwycięstwo ligowe w tym sezonie pokonując na własnym obiekcie Granadę 1:0. Jedyne trafienie dla Los Ches zapewnił Shkodran Mustafi, który jeszcze w pierwszej połowie zaaplikował rywalom gola głową.
Szukając rozwiązań, które miałby poprawić styl gry walenckiego zespołu, Nuno postanowił, że tym razem zespół na plac gry wyjdzie ustawieniem 4-4-2. Z najważniejszych informacji dotyczących składu; do formacji obronnej powrócili Vezo, Mustafi i Orban, środek pola tworzyli Enzo wraz z Parejo, Bakkali ponownie zagościł na murawie od pierwszej minuty, a duetem snajperów byli Paco i Negredo.
Pomimo, iż na papierze zdecydowanym faworytem spotkania była Valencia, przed meczem wcale nie było oczywiste, że to „Nietoperze” odniosą zwycięstwo. Ostatnie słabsze wyniki oraz doniesienia o rzekomych konfliktach w drużynie nie napawały optymizmem. Piłkarze z Andaluzji przyjechali na Mestalla z chęcią sprawienia niespodzianki, choć sami również nie znajdowali się w najlepszym okresie, bowiem na swoim koncie mieli raptem trzy punkty.
Podopieczni Nuno w ofensywnych poczynaniach wyglądali niewiele lepiej niż ostatnio i po kilkunastu minutach wyrównanej gry na nieco dłużej zagościli pod szesnastką rywali, co szybko przyniosło efekt. O wspomnianej minimalnej poprawie, może świadczyć fakt, że bramka, która padała w 26. minucie została zdobyta po centrze z prawej strony boiska! Obrońcy gości wybili piłkę po rzucie rożnym, ta po chwili trafiła do Bakkaliego, a Belg znalazł w polu karnym Mustafiego, który strzałem głową pod poprzeczkę pokonał bramkarza!
Trafienie dla gospodarzy nie zmieniło jednak obrazu spotkania. Granada od czasu do czasu poważnie potrafiła zagrozić bramce Jaume, którego najpierw uratowała poprzeczka, a potem sam musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, gdy popisał się spektakularną interwencją parując piłkę podążającą w okienko po uderzeniu z rzutu wolnego.
W drugiej części oglądaliśmy jeszcze bardziej otwarte spotkanie po obu stronach. Valencia kilkukrotnie mogła podwyższyć wynik, jednakże przeszkodami okazywali się bramkarz gości lub własna nieudolność. Wraz z upływem czasu Nuno dokonywał zmian, wobec których na płycie boiska pojawili się Piatti, Fuego oraz Rodrigo.
Tymczasem Granada do samego końca nie rezygnowała z walki i o mały włos, a mogłaby wywieźć z Mestalla punkt. W końcówce spotkania, po zamieszaniu w polu karnym błąd na przedpolu popełnił Jaume, w konsekwencji, czego doszło do uderzenia przewrotką, a walencki zespół ponownie uratowało obramowanie bramki!
Jedynym pozytywem z tego spotkania jest sam wynik, bowiem gra, choć była odrobinę lepsza, nadal pozostawała daleka od oczekiwań. Teraz przed Valencią dwa spotkania, w których na pewno nie będzie faworytem i być może podczas nich przekonamy się o wartości obecnego zespołu — wyjazdy do Lyonu i Bilbao.
Primera División, 6. kolejka: Valencia CF 1:0 (1:0) Granada CF
Gol: Mustafi min. 24
Valencia: Jaume Doménech, Joâo Cancelo, Mustafi, Vezo, Orban, Feghouli, Enzo Pérez (Javi Fuego, m.75), Parejo, Bakkali (Piatti, m.61), Alcácer, Negredo (Rodrigo, m.88).
Granada: Andrés, Miguel Lopes, Lombán, Dória, Biraghi, Krhim, Success (Thievy, m.59), Fran Rico, Javi Márquez (Uche, m.66), Rochina (Nicol López, m.80), El Arabi.
KOMENTARZE
PS. 52% posiadania piłki dla Granady, "facepalm".
Po pierwsze CO SIĘ DZIEJĘ Z TĄ DRUŻYNĄ?
W zeszłym sezonie byliśmy mega poukładani, w zasadzie to odszedł tylko Ota ale mamy Abdenoura. A teraz wygląda to tragicznie. W NICZYM nie przypominamy drużyny z zeszłego sezonu a piłkarzom jakby się nie chciało...
Czy aż tak duży pływ miał Ian Cathro?
Po drugie - transfery tego lata to była kpina! Mówiłem że transfery napastnika i skrzydłowych to priorytet! Teraz się okazuje że nie mamy kim grać z przodu.
Nie tylko Negredo ale Paco też zaczyna już denerwować.
Skrzydłowych poza Fegiem mamy do dupy. Rodrigo Moreno to najgorszy transfer dekady!
A najlepsze jest to że Zamiast kupić za 20 mln KAPITALNEGO NOLITO , nasi wydadzą 30 baniem na SZROTA GAITANA. TO JEST SYF A NIE TRANSFERY!
Z pozytywów - Mustafi to prawdziwy lider (ale w przyszłym sezonie go nie zobaczymy bo go ktoś kupi).
I wczorajszy komentarz na Eleven Sports:
"Bakali przez moment poza boiskiem" :) Fajnie mają chłopaki ;)
Wolałbym już chyba żeby przegrali może wtedy by Nuno poleciał , chociaż życzę mojej kochanej drużynie jak najlepiej , ale tak szczerze kogo niby mielibyśmy wziąc za Niuńka ??? Bo ja widzę tylko jednego kandydata - Laudrupa .
Pisałem w tamtym sezonie ,że brakuje nam kreatywności w środku pola to wiele broniło trenera ,że Valencia od zawsze gra skrzydłami i to jest jej styl .Ok ,ale nie w tych czasach ,samymi bokami się wygrać nie da ,bo to jest bardzo łatwe do rozszyfrowania . Nie wiem co się dzieje z tą drużyną ,aż zal patrzeć na to co prezentują .Dobrze ,że się wczoraj trochę upiłem to się tak nie denerwowałem .Chyba będę musiał to częśćiej praktykować przed meczami Valencii . Co do meczu z Grenadą sądziłem ,że to będzie taki przełomowy mecz i od tego momentu będzie powód do jakiegoś optymizmu .Myślałem ,że w takim meczu ich zgnieciemy po ostatnich niepowiedzeniach ,w dodatku na swoim stadionie i zagramy chociażby tak jak 2ugą połowę z Zenitem .A tu psikus ,przy odrobinie szczęścia słabiutka Granada mogła i powinna nam urwać punkty . Strasznie się patrzy jak w środku pola nie potrafimy wymienić kilku celnych podań ( Parejo podania 29/55 ) , zero otwierającyh podań i nawet nie potrafimy przejść szybko z obrony do ataku co było naszą mocną stroną w zeszłym sezonie . O taktyce to nawet nie ma co mówić ,bo jej po prostu nie ma .Z tym rotowaniem to też jest lekka przesada .Najpierw Nuno to powinien wykrystalizować pierwszą 11 ,zgrać ją dobrze ze sobą ,a wtedy ewentualnie nią rotować . W innych klubach jakoś ta rotacja nie jest potrzebna ,no chyba ,że jesteśmy przygotowani beznadziejnie fizycznie do sezonu i w sumie chyba tak jest bo nie widać u nas jakiegoś zapieprzania ,a bardziej chodzenie po boisku i zero determinacji . Ale pewnie Menda też macza w tym palce i Nuno musi ogrywać jego zawodników . Dalej nie będę się rozpisywał i poczekam na 2 kolejne mecze wyjazdowe z Lyonem i Bilbao ,które zweryfikują Valencię . Na plus w meczu z Grenadą zasługują : Juanme ,Mustafi ,Vezo ,nieźle prezentował się też Cancelo i Bakkali - trochę się dużo kiwał ,ale jako jedyny z graczy ofensywnych widać było ,że się stara :)
- „napastnicy kompletnie niewidoczni”
- „środek w ogóle nie grał”
- „Parejo do niczego”
- „defensywa również nie wygląda zbyt pewnie”
- „o taktyce to nawet nie ma co mówić ,bo jej po prostu nie ma”
No i ogółem:
„wygląda to tragicznie”
W tej sytuacji aż sam nie wierzę, że zdobyliśmy 3 punkty.
Jest pewna grupa na tej stronie, która non stop krytykuje wszystko i wszystkich. Obserwuję to z zaciekawieniem od wielu lat.
Narzekamy z sensem i bez sensu. Tworzymy wyimaginowane problemy i podajemy wyimaginowane rozwiązania. Z miną eksperta skreślamy jednych, drugim łaskawie dajemy szansę. Widzimy oczywiste, rażące błędy trenerów, zarządu oraz samych graczy. Dla zasady.
To naprawdę unikatowa społeczność, dysponująca zasobem wiedzy na temat futbolu godnym trenerskiego wyjadacza (powtarzane tu przez pół roku hasło PACO za NEGREDO) kilkukrotnego zdobywcy złotej piłki („ja bym to strzelił”) oraz tryumfatora przeróżnej maści rozgrywek klubowych („no bo przecież z takim składem…”). Transfery także nie są nam obce – wiemy już, że trzeba kupić Nolito (na shoutboxie podana jest już kwota), warto też ściągnąć Kloppa.
Wobec powyższych, nasuwa się jedyne oczywiste rozwiązanie. Nuno powinien konsultować skład meczowy z oddelegowaną przez stronę VCF grupą ekspercką, oczywiście pod warunkiem, że ta przyjmie jego pokorne przeprosiny za to, że zdobyliśmy wczoraj tylko trzy punkty. Taki współczesny klubowy „rząd fachowców”, oparty na idei kibicowskiego konsensusu, finansowany przez Lima (pod warunkiem, że ów wreszcie nauczy się podstaw robienia interesów).
Wydaje się, że tylko wtedy wszyscy będziemy ukontentowani i skłonni podejść do meczu na trzeźwo, o co wcale nie jest łatwo (patrz: dylemat w komentarzu użytkownika „damn vcf!” xD)
Po wkroczeniu na nieuchronną ścieżkę zwycięstw, w glorii chwały, pozostanie już tylko pogłówkować, jak jednocześnie podtrzymać passę 38-0-0 i rozwiązać problem z komentarza numer 5:
„Wolałbym już chyba żeby przegrali”
Amunt Vcf(.pl)!
ale wiem że branie do sztabu gościa który nic nie wniesie jest jego osłabieniem.
Phil Neville to był typowy angielski kołek bez talentu, został zatrudniony po znajomości,
w klubie PD nie ma racji bytu.
Zwłaszcza że nigdy nie uczył się fachu na kontynencie, bo to czy robił to w UK nieistotne.
Skuteczność podań Parejo nie jest ważna dla obrazu naszej gry, bo nawet gdyby miał 98% to będą to dla naszej ofensywy podania bez różnicy. Najlepsze co może zrobić na boisku to nie zaliczać głupich strat, tego od niego wymagam, bo ma dobre wyszkolenie, wystarczy trzymać łeb na karku. Niestety to kolejna mega dziura, na równi z lewym skrzydłem, a gdy te dziury załatamy może się jeszcze okazać że żaden z napastników się nie nadaje na jedynkę.
Za mało oglądam innych zespołów obecnie by zaproponować kogoś do wzmocnienia kadry.
Na pewno powinniśmy zakontraktować Nolito, jego wiek, umiejętności, nigdzie nie będzie mu lepiej, pewne miejsce w składzie. Dać kontrakt wyższy od Alvaro, a tak w ogóle gdzie nowa umowa dla Soso ? Już dawno najwyższy kontrakt w klubie powinien mieć, jako jedyny z ofensywnych graczy coś gra, a raczej szarpie bo samemu trudno grać, ale podejmuje dobre decyzje, widać że przerasta kolegów o wiele. Z defensywnych pewniakami są Mustafi i Fuego, oni trzymają jakiś poziom.
Prawdziwi kibice z VFC pl. których zniechęca do klubu,trenerów i przyszłych zamierzeń jeden kryzys chcą zmian !!! nie ważne czy na lepsze ważne żeby TERAZ!!! Większość z tych znafców poraża wiedzą na temat klubu która jest na poziomie fana Fify ultimate team. Gdzie Juanme ma brązowa karte więc nie warty uwagi. Wychowanek??? masakra.
Zapominacie że celem klubu nie jest dominacja w lidze i LM już teraz dzisiaj ale że to długo falowy projekt. Nuno powinien być wspierany a nie opluwany bo to na pewno nie pomaga podobnie zawodnicy zwłaszcza za poprzedni sezon który pokazał że można tą drużyną po kilku wzmocnieniach sporo osiągnąć.
jak na razie to dzięki Negredo gramy w LM,
bo gdyby nie jego błyskotliwy gol (jeden ale za to w najważniejszym meczu sezonu, który dodatkowo ustawił mecz) to cały poprzedni "supersezon" można by sobie wsadzić w tyłek i obecny też bez LM.
Negredo = Paco. A Parejo póki co w tym sezonie jest najsłabszym zawodnikiem w naszej kadrze po Rodrigo i Danilo (ostatnio Piatti dorównuje im poziomem, tak się składa że poza Barbosą który nic nie znaczy jest to dwójka graczy która podpisała właśnie nowe dobre kontrakty i transferowy niewypał "stulecia" który, jeśli wierzyć doniesieniom jest też najbardziej przepłacany wynagrodzeniem) i wszystko można już o nim napisać, ale nie to że jest kreatywny, jest przeciwieństwem piłkarza kreatywnego.
Pohamowałbym się z oczernianiem Negredo/Paco, choć fanem ich nie jestem i raczej nie będę.
Od napastników zależy najmniej jeśli chodzi o stwarzanie sobie sytuacji. Więcej nawet od bocznych obrońców, nawiasem mówiąc Gaya mocno obniżył loty gdy jeszcze grał.
Często jest tak że drużyna gra do kitu i dostaje się napastnikom którym jest wtedy najciężej i g... od nich zależy, u nas też tak było nieraz, za kadencji wszystkich trenerów, najdłużej i najbardziej widocznie za Flaco i Miro.
Serio uważacie że nikt nie będzie chciał grać dla Valencii że nie znajdzie sie trener który poprowadzi taki klub ??? Przecież to niedorzeczne i nawet nikt kto to pisze w to nie wierzy. A jednak codziennie jest to samo i codziennie coraz bardziej hejterzy pluja na klub.
Zobacz co potrafi zrobić dobry napastnik. Widziałes ostatnio ramkę Bacci który wyskoczył po stracona niemal piłkę którą odpuścił obrońca ? nie ? polecam!! cos pięknego. I przypomnij sobie jak poleciał Hulk za piłka w meczu z Valencia. Do takich napastników mozna grac bez patrzenia. Kiedyś tak grał Negredo dla tego wiem czemu Lim go chciał.
Też dałbym spokój jeszcze jakiś czas Nuno ale nie wieczność, już przecież tak było ze trzymaliśmy trenera za długo a nie było najmniejszych oznak poprawy.
Nawet nie chodzi o wyniki bo te w dłuższej perspektywie są pochodną gry + farta, a gra jest żałosna. Na farta nie możemy narzekać. 9 pkt to dobry wynik przy tym co prezentujemy, nawet z dotychczasowymi rywalami
Trzeba mieć nadzieje, że rotacje składem zaowocują w przyszłości i drużyna zaskoczy i zacznie regularnie zdobywać komplet punktów.
Zawsze miło go będę wspominać, tak samo Tino Costę, o którym mogę wypowiadać się bardzo podobnie. Były czasem narzekania na stronie że za mało prostopadłych piłek gra :) No to teraz pora docenić co grał
6:0 nie było, tylko 1:0 po męczarniach, w dodatku z jedną z najsłabszych drużyn La Liga. Jednak 3 pkt są i jakaś nadzieja na poprawę. Nie lubię Niuńka, nie oceniam wysoko jego warsztatu trenerskiego, ale mimo wszystko chciałbym żeby Valencia wygrywała.
Z piłką jest podobnie jak z pogodą, nigdy nie wiesz na pewno jaki będzie następny mecz.
« Wsteczskomentuj