sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Medalowo w Łowiczu

Przemysław Gralec, 23.08.2015; 21:35

Relacja z turnieju kibiców

Nasi reprezentanci w turnieju kibiców przywieźli z Łowicza bardzo dobre wieści. Jak spisali się na tle innych drużyn? Zapraszamy na relację z pierwszej ręki!

Dnia 22.08 rozpoczął się II Ogólnopolski Turniej Piłkarski Kibiców Drużyn Zagranicznych o Puchar Burmistrza Miasta Łowicza. Było to również drugi turniej dla nas, kibiców Valencii.

Łowicz z racji swojego położenia na mapie był idealnym miejscem do organizacji takiego turnieju, każdy czy to z północy czy z południa miał identyczną drogą do pokonania.

Organizatorami turnieju byli polscy kibice Newcastle United z Jakubem Papugą na czele.

Początkowo w turnieju miało wziąć udział 8 drużyn podzielonych na 2 grupy, jednak jak to w życiu bywa w komplecie zjawiło się ich zaledwie 6 a byli to przedstawiciele: Manchesteru United (obrońcy tytułu sprzed roku), Arsenal (stawiany w roli faworyta), Liverpool, Ajax, Newcastle oraz jedyny przedstawiciel najlepszej ligi świata, nasza skromna Valencia. W tym roku zawiedli kibice Romy oraz Chelsea.

Turniej rozpoczął się ok godz. 13.30. Los sprawił że w pierwszym meczu trafiliśmy na faworyta, a więc Arsenal. Mecz rozpoczął się spokojnie, jednak po jednej z „akcji do przodu” naszym zawodnikom brakowało twardej ręki trenera, który ustawiłby blok defensywny. Długie podanie i szybcy zawodnicy Arsenalu wyprzedzili nas co poskutkowało dwoma zawodnikami przed samotnym bramkarzem i ten bezradny musiał skapitulować.

Po kilku minutach zmotywowani i bez kompleksów ruszyliśmy do przodu. Po jednym z rajdów bramkarz przeciwnika sfaulował wychodzącego sam na sam napastnika. Rzut karny i pewne wykonanie Przemysława Prusaczyka.

Kolejne minuty meczu to autobus pod nasza bramką i coraz większa dezorganizacja gry. Na szczęście do połowy utrzymał się wynik 1-1 . W przerwie kilka manewrów taktycznych i wróciliśmy do walki. Obrona grała coraz pewniej, a z przodu rządził i dzielił Grzegorz Konopka i to właśnie on wykończył składną akcję naszego zespołu strzałem w krótki róg bramki po podaniu Artura Szczygielskiego. Wynik utrzymał się do końca i mogliśmy cieszyć się z pierwszych trzech punktów.

Do kolejnego meczu z Ajaxem przystąpiliśmy spokojniejsi o trzy punkty z poprzedniego spotkania. Od początku do końca choć na pewno dość szczęśliwie, nasza obrona nie popełniła żadnego kardynalnego błędu, a z przodu udało się ustrzelić dwie bramki.

Po meczu z Ajaxem przystąpiliśmy do walki z podrażnionymi dwiema porażkami piłkarzami kibiców Newcastle. Wykończeni po starciu z Ajaxem, gdzie cała drużyna pracowała na dobry wynik, musieliśmy przystąpić do meczu bez odpoczynku co wynikało z układu meczów.

Pojedynek rozpoczął się „na stojąco” . Wolne tempo gry udzielało się obu drużynom. Już na początku udało się jednak dość szczęśliwie wypracować sytuację dla Łukasza Karwowskiego, który ze spokojem „nawinął” ostatniego obrońcę w stylu Rodrigo Moreno i strzałem w krótki róg pokonał bramkarza.

Na odpowiedz Newcastle nie musieliśmy długo czekać. Strzał z dystansu który po drodze odbił się od jednego z obrońców, zmylił naszego bramkarza i dość szybko było 1-1 . Grał była wyrównana, Szarpały obie drużyny. Po jednym z takich zrywów udało się strzelić gola na 2-1. Kilka chwil później mięliśmy rzuty rożny, który bezpośrednio na bramkę zamienił Artur Zack Szczygielski. Po tej bramce gospodarze się załamali i dostali kolejne dwie. Przy wyniku 5-1 atmosfera się rozluźniła, a przepiękną bramką z powietrza popisał się Jakub Papuga. Ta wygrana dała nam fotel lidera .

Rozpoczęła się przerwa w turnieju. Dla nas niestety za długa. Posilaliśmy się kiełbaską i odpoczywaliśmy myśląc już o meczu „o zwycięstwo z Livepoolem” którzy przyjechał z trenerem, kibicami oraz bardzo szeroka ławką (ok. 20 osób) . Nie wiadomo dlaczego ale już od początku meczu nic nam nie wychodziło. Z przodu graliśmy „na stojąco” . Chyba dopiero po tak długim odpoczynku wyszło z nas poprzednie trzy mecze pełne walki i zaangażowania.

Przegrywaliśmy 0-2 po głupio straconych bramkach. Do Zwycięstwa w turnieju potrzebowaliśmy trzech punktów. Niestety nasz „kręgosłup drużyny” Grzegorz Konopka doznał urazu . Podczas gry starałem się postawić go na nogi, dostaliśmy trzecią bramkę i nasze morale spadło do poziomu -10 bo ostatni mecz o wszystko graliśmy z obrońcami tytułu.

Do meczu z Manchesterem zarówno Czerwone Diabły jak i My przystąpiliśmy z dorobkiem dziewięciu punktów. Starą taktyka staraliśmy się grać na 0 z tyłu i ze spokojem w kontrze. Szkoła Nuno.

Po kilku bardzo groźnych strzałach Manchesteru obok bramki udało się wyprowadzić kontrę i prowadziliśmy 1-0 . Manchester rzucił się do ataku i po jednej z interwencji nasz bramkarz doznał kontuzji barku, po której nie mógł kontynuować gry. Kilka sekund później czerwoną kartkę obejrzał filar naszej obrony Marcin Tomaszewski. Faul na pewno na wykluczenie nie zasługiwał jednak według znacznej części publiki sędzia został przekupiony za proponowane nam 200 zł. Po faulu zawodnik MU popisał się celnym, pewnym strzałem obok słupka i rozpaczliwie interweniując nie zdołałem wybić piłki poza światło bramki.

Gra się wyrównała i obie drużyny stwarzały sobie okazje. Artur Zack strzelał w słupek, a zawodnicy Manchesteru dochodzili do sytuacji jeden na jeden, jednak udawało się wyjść z opresji. Pod koniec pierwszej połowy to zawodnicy Manchesteru strzelili bramkę po kilku podaniach oddali lekki strzał obok bramkarza, któremu wyrosły zbyt krótkie ręce.

Druga połowa to ciągłe próby ataków na bramkę United. Dużo niecelnych strzałów. Niestety 12 minut, to za mało aby udało się doprowadzić do karnych.

Pewnie zabrakło sił, szczęścia, a i umiejętności. Najważniejsze, że wszyscy dobrze się bawili, a i nasze kobiety nie oszczędzały gardeł. Gratulujemy zwycięzcom i za rok obiecujemy walkę do ostatniej minuty.

W naszej drużynie wystąpili:

Przemysław Gralec, Grzegorz Konopka, Artur Szczygielski, Marcin Tomaszewski, Przemysław Prusaczyk, Łukasz Karwowski, Tomasz Ruzik, Łukasz Kaczmarek (GK).

Serdecznie zapraszamy do udziału w kolejnym turnieju, już za rok! Niebawem także więcej informacji jeśli chodzi o październikowy Zlot.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. bartexb23.08.2015; 21:46
bartexbGratuluję chłopaki! Zastanawia ile meczów Manchester kupił. Jacy kibice taki klub ;)
2. craven12124.08.2015; 07:16
craven121Piękny turniej, dużo serca i piwa włożyliśmy w ten sukces :)a szczególnie nasz bramkarz. Dzięki za walkę i licze że ten kto nie przyjechał w tym roku, stawi sie w przyszłym. Dzieki Przemku G za organizacje nas bo bez Ciebie byłoby ciezko i ten "masaż". Do zobaczenia - AMUNT