Strajk klubów La Liga?
14.02.2015; 23:41
Valencia wśród niezadowolonych
Poważna groźba padła ze strony trzech klubów Primera División. Z Atlético, Espanyolu i Valencii dobiegają głosy, że jeśli sytuacja w sprawie podziału kwot z tytułu praw telewizyjnych się nie zmieni, to drużyny mogą przestać grać.
Joan Callet, prezydent Espanyolu, stwierdził odważnie, że jeśli władze nie wezmą się w garść i nie załatwią w ciągu trzech tygodni spraw dotyczących nowego systemu podziału pieniędzy z praw telewizyjnych, to liga może stanąć. Cała sprawa miała zostać domknięta do końca 2014 roku, a jeszcze nie znalazła swojego finału, stąd ostra reakcja części klubów.
Sternik katalońskiej drużyny stwierdził, że Espanyol, Atlético, Valencia, a także inne kluby La Liga, są gotowe by podjąć strajk i nie rozgrywać spotkań, aby wywrzeć presję na władzach. Głównym problemem jest odczuwana przez drużyny niesprawiedliwość, ze względu na gigantyczne różnice finansowe pomiędzy Realem i Barceloną, a resztą stawki.
„Jesteśmy gotowi, aby wstrzymać ligę, jeśli rozwiązania nie nadejdą w ciągu jednego, dwóch, bądź trzech tygodni. Rozmawialiśmy już z innymi klubami, m.in. z Valencią. Powinniśmy się spotkać jeszcze raz, ale jesteśmy gotowi na to, że jeśli władze na działanie, jeśli władze nie zaczną działać. Także Atlético jest po naszej stronie” — powiedział Callet.
Według Calleta i grupy klubów, sprawa jest prosta. Politycy chcą utrzymać przewagę Realu i Barcelony. Trzeba przyznać, ze w żadnej europejskiej lidze nie ma takich różnic, a mimo to w Hiszpanii nadal jest problem, aby wypłaty z tytułu praw telewizyjnych wyrównać. Co ciekawe, Callet stwierdził, że nawet stojący na czele Dumy Katalonii Bartomeu jest za zmianami, jedynym, który opowiada się przeciw, jest Florentino Perez.
Musimy poczekać i zobaczyć co się zdarzy. Tak czy siak, zapowiadane zmiany miały zajść już jakiś czas temu, a rząd nadal nie zatwierdził wspomnianych przemian. Minęły już prawie dwa miesiące od umówionego terminu. Czy klub zdołają wpłynąć na polityków?
KOMENTARZE
Nie żebym nie pochwalał takiej inicjatywy, po prostu nasi zawsze trzymali się na uboczu, jeśli chodziło o kasę z transmisji. ;)
Atletico pokazało, że można złamać dupol Real Barca. tylko trzeba mieć mądrych zaradzających. Nie samymi prawami transmisyjnymi kuby żyją.
Atletico i Wy nareszcie szukacie kasy na rynkach Azjatyckich.
Najpierw niech te kluby naucza się zarządzać tym czym mają a nie płakać, że dostają mało pieniędzy z praw transmisyjnych. Sukces komercyjny (niekoniecznie sportowy) BPL polega na tym, że każdy, podkreślam, każdy klub jest w miarę normalnie zarządzany. Zwróćcie uwagę również na sumy, jakie są wydawane na Wyspach - już dawno sami Anglicy powiedzieli, że ich rynek transferowy jest PRZESZACOWANY. Jeżeli daje się drewno 40 milionów funtów.
w lidze niemieckiej kokosów z praw transmisyjnych nie ma, a kluby są świetnie zarządzane. Podobnie w lidze francuskiej.
Boriąc pod uwagę tylko prawa telewizyjne to niemieckie drużyny powinny być słabe..
« Wsteczskomentuj