Kilka słów od Javiego Fuego

Nie milkną echa fantastycznego zachowania kibiców Valencii na El Madrigal, którzy zjawili się na meczu z lokalnym Villarrealem w liczbie około trzech tysięcy. Jak przyznał Fuego — zawodnicy Valencii czuli się tak, jakby mecz rozgrywany był na Mestalla.

„To zwycięstwo pragnę zadedykować fanom, dziękując za wsparcie, którym nas obdarzono oraz za żywiołowy doping, który sprawił, że w pewnych momentach wydawało nam się, że gramy na Mestalla” — od tych słów Fuego rozpoczął swoją wypowiedź, dziękując fanom za ich obecność na El Madrigal. Zdaniem Hiszpana, więź między kibicami a zespołem jest czymś, czego brakowało w poprzednich latach i zależy ten stan pielęgnować: „Mamy nadzieję, że taka atmosfera utrzyma się do meczu z Athletic Bilbao. Myślę, że to co wydarzy się w najbliższy weekend na Mestalla, może być imponujące”.

Kolejnym tematem, który poruszył Fuego była analiza meczu derbowego z Villarrealem, który zdaniem Hiszpana zakończył się lepiej, niż przypuszczał. „Villarreal od początku sprawiał nam wiele kłopotów, głównie w środkowej części boiska. Często atakowali, dlatego musieliśmy się nieco cofnąć i wspomóc linię defensywną, która spisała się z resztą fantastycznie. Naszym zadaniem była płynność między dwiema formacjami, co jest fundamentalną częścią dzisiejszej piłki nożnej. Wiedzieliśmy, że intensywna pierwsza połowa w wykonaniu Villarrealu musi spowodować, że przeciwnik się otworzy w drugiej odsłonie. Tak się rzeczywiście stało, dzięki czemu mieliśmy więcej miejsca do swobodnego poruszania się po boisku. Stworzyliśmy kilka sytuacji, z których dwie zakończyły się golami. To wymagało od nas więcej energii, której zabrakło w ostatnich minutach”.

W dalszej części wypowiedzi, Hiszpan wyraził swoje zadowolenie z postawy zespołu nie tylko w ostatnim pojedynku, ale i całym sezonie. „Piłka nożna jest grą zespołową, w pojedynkę ciężko o sukces. Wiedzą o tym doskonale wszyscy, czego przykładem są tacy zawodnicy jak Paco czy Rodrigo, którzy często wspomagali zespół w obronie, choć ich rola w drużynie jest zupełnie inna. To był trudny mecz, który kosztował nas wiele sił. Przeciwnik nie pozwalał nam na zbyt częste posiadanie piłki jednak staraliśmy się mieć wszystko pod kontrolą. Zrobiliśmy to, czego oczekiwał on nas trener, dlatego wszyscy jesteśmy zadowoleni” — mówił.

Na koniec Fuego raz jeszcze zwrócił się do fanów : „Chcieliśmy wygrać dla nich. Kontrolowaliśmy grę, skutecznie realizując założenia trenera. Mieliśmy plan na to spotkanie, które powinno być postrzegane jako przykład zbiorowego wysiłku i solidarności drużyny w obronie” — powiedział dodając po chwili: „W tym zespole każdy może zrobić różnicę na boisku, każdy ma mentalność zwycięzcy i chce odnieść sukces”.

Tweetnij