sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Mestalla świadkiem egzekucji

Zibi, 01.11.2007; 16:34
Wczorajszego dnia, zgromadzeni na Camp de Mestalla przeżyli prawdziwy szok. Wstrząs ten jest o tyle bolesny przez wzgląd na haniebną porażkę, która wpisze się do kart historii nie tylko Valencii, ale i Realu Madryt. Dla jednych będzie powodem do dumy, dla drugich rozprutą raną.

Piłkarze Valencii przełknęli tej nocy gorzką pigułkę. Od samego początku spotkania grało się niezywkle ciężko, po tym jak w 44' sekundzie meczu Raul Gonzalez szczęśliwie - bo od słupka - wpakował piłkę do siatki Hildebranda. W 24' Nietoperzy dobił jeszcze v. Nistelrooy, a chwilę potem koszyk z kolejnymi bramkami otworzył S. Ramos. Kibice zaczęli opuszczać kompromitujących się ulubieńców, tak samo jak nadzieja na korzystny, choćby remisowy rezultat opuściła po pierwszej części gry samych zawodników. Honorowe trafienie na otarcie łez zaliczył Angulo. Cios ostateczny, paraliżujący, powalający Valencianistas na deski zadał Robinho. Podopieczni Oscara Fernandeza bez wiary oddali pole do popisu gwiazdom Realu, czyniąc z klubu pośmiewisko.

Przez około 75 lat Valencia nie zanzała na swoim terenie goryczy porażki tychże rozmiarów. Ostatnim zespołem, który rozbił w rozgrywkach ligowych ekipę 'Blanquinegros' 1-5 była drużyna z Bilbao. Owa klęska przypadła na rok 1933, dokładnie 15 stycznia w 8 kolejce La Liga. Od tej chwili zespołowi soczystej pomarańczy nie przytrafiały się sromotne porażki. Te los jednak skojarzył z późniejszym okresem. Przegrane 1-5 z Neapolem w Pucharze UEFA w sezonie 92/93 notabene przy pięciu golach Fonseci i Interem Mediolan w roku 2004/05 w Champions League dały w kość wszystkim entuzjastom Nietoperzy zgromadzonym na stadionie Valencii.

W obecnym sezonie jest to drugi tak znakomity wynik osiągnięty przez 'Królewskich'. Piłkarze Schustera najwidoczniej za cel mają sobie drużyny z Comunidad Valenciana, gdyż rozbili i Villareal 0-5. Na swoim koncie Kastylijczycy uzbierali już 25 bramek strzelonych w 10 kolejkach, co oznacza, iż dorównali oni rekordowi z lat 89-90, kiedy na tym samym etapie rozgrywek podopieczni Toshacka mogli poszczycić się identycznym bilansem. Absolutym rekordem wyjazdowym Madridistas jest mecz z Realem Zaragoza. W mistrzowskim sezonie 87-88 w imponującym stylu ograli Aragończyków 1-7!

Kategoria: Ogólne | własne/marca.com skomentuj Skomentuj (15)

KOMENTARZE

1. Maciej01.11.2007; 17:57
MaciejFernandez zrobił co mógł w danej chwili, ale to nie on biega po murawie. Piłkarze Valencii są zawodowcami i chyba wiedzą jak grać. Powinni wziąść sprawy w swoje ręce i grać, po prostu grać. Przecież potrafią grać, to dlaczego tyle niedokładnych podań itd? Niech piłkarze pokażą swoją złość i po prostu zdemolują kolejnych rywali.
2. TyP01.11.2007; 19:18
Porażka boli ale co ztego przyda sie taki zimny prysznic (bardzo zimny) :)
Po kres z VCF!!!!!! kocham cię
3. TyP01.11.2007; 19:19
Baraja.
4. luke01.11.2007; 19:23
Koeman ma juz nowy cel transferowy. na goal.com mozna przeczytac ze juz rozpoczal starania aby w styczniu do vcf dolaczyl rafael van der vart???
5. miancio01.11.2007; 19:29
miancioi bardzo dobrze. Jeżeli to prawda to Koeman już zobaczył co się święci.
6. sowek701.11.2007; 20:20
sowek7może on nie da zarządowi zrobić takiej głupoty jak przed tym sezonem... no bo trzeba mieć nie po kolei żeby niedać za rafaela 25 mln a dać za zigicia 20 ;(
7. pedro101.11.2007; 20:45
To co sie dzieje teraz w VCF przypomina mi troche sytuacje w Tottenhamie. Zmiana trenera, druzgocaca porazka z Chelsea. Spodziewalem sie porazki, ale styl byl kompromitujacy i odbierajacy resztki wiary. Prawda jest taka: na dzisiaj nie ma druzyny, jest zbieranina, co zapomniala jak sie gra w pilke. Jesli Schuster wygrywal trenujac Getafe z Valencia na zawolanie, nie dzwiwi moze az tak bardzo, ze Real zmiotl teraz VCF. Doszlismy do dna i trudno bedzie sie podniesc.
Do tego te fatalne transfery; Arizmendi, Helguera i Zigic, mlodzi ktorzy nie sa w stanie narazie poprowadzic druzyny (Sunny, Mata, Fernandes), starzy ktorzy juz przestali ciagnac (Albelda, Baraja, Morientes).
Fatalny styl gry VCF od poczatku sezonu, slabe wyniki, zagubiony Flores, ktory stracil kontakt z druzyna, potem cale to zamieszanie z przejsciowym i nowym trenerem. Serial dla najbardziej wytrzymalych. I pewnie bedzie trzeba zrobic cos podobnego jak przed tym sezonem w Bayernie. Niestety zanim cos sie zmieni na lepsze, duzo wody uplynie w Wisle.
8. ruben12301.11.2007; 21:25
Jak czytam komentarze niektorych tu to mi sie polakac chce...

Valencia w chwili obecnej zaczyna od zera.Nie warto zawracac sobie w tej chwili glowy pozycja w tabeli i kalkulacjami naszych szans na jakis tytul.
Koeman na pewno bedzie staral sie od razu skoncentrowac na grze defensywy i def pomocnikow bo to jest nasza najwieksza bolaczka i zrodlo wszelakich problemow.Zwrodzcie uwage na to ze dawna Valencia nie strzelala duzo bramek ale pozostawala czesto czyste konto z tylu i to bylo zawsze nasza sila.Koeman bedzie musial totalnie skoncentrowac sie na defensywie i majac takich obroncow jak mamy nie powinno to byc przeciez takie trudne.Potem przyjdzie kolej na def pomocnikow ktorzy sa za malo efektywni i niemozliwe jest to ze taki weteran jak Albelda nagle zapomnial jak grac w pilke.

Co do ofensywy to jestem troche spokojniejszy.Wroci Villa i bedziemy mieli swietny czworokat Villa-Silva-vicente-joaquin ktory potrafi byc skuteczny.Do tego powracaja Edu i Manu co bedzie duzym wzmocnieniem w srodku pola.

Aha, ,mowicie o nieudanych transferach ... Ja uwazam ze przydatnosc Zigica i Arizmendiego bedzie mozna ocenic dopiero po tym jak druzyna zacznie lepiej grac.Nie zapominajcie ze taki Zigic musi miec kogos kto mu bedzie regularnie dogrywal pilki a za Floresa sam chlop musial sobie radzic co nie jest jego silna strona , bo od tego jest Villa.

Aha, nie wiem czy czytaliscie komentarze kibicow Realu... Boze jakie te dzieckiaki sa smieszne ;)
Oni na serio podniecaja sie tym wczorajszym zwyciestwem;) jakby byli najlepsi na swiecie, nie patrzac wogole na to ze wyrali tak wysoko tylko przez ogromne wielblady w obronie Valencii.Jestem gotow postawic 1000 zl ze z Arsenalem albo np Manchesterem United , Interem czy nawet Milanem nie mieliby miejsca nawet na jedna klepke i by dostali takie becki zeby sie poplakali.Wygrana Realu to w 80% nasza nieudolnosc w defensywie i ofensywie bo tyle ile nasi skrzydlowi mieli miejsca... ah szkoda gadac.
9. Inus01.11.2007; 21:34
InusTo była bardziej nasza porażka niż zwycięstwo Realu.


No i właśnie - teraz trzeba zacząć od zera. Nie kalkulować, tylko starać się grać jak najlepiej i coraz lepiej w każdym następnym spotkaniu, by to zaprocentowało później. Na razie priorytet to wyjście z grupy LM. A potem zobaczymy.
10. ruben12301.11.2007; 21:40
Nie no wszystko zalezy od tego jak szybko Koeman poukalda zespol.
Na zwyciestwo w la liga nie ma zadnych szans , trzeba sie skupic na pierwszej 4-ce bo Real i Barca to pewniaki natomiast Sevilla,Villareal i zwlaszcza Atletico sa tak dobre teraz ze maja wieksze szanse od nas.

Co do LM to rzeczywiscie trzeba koniecznie wyjsc z grupy i najwazniejszy mecz teraz to mecz z Rosenborgiem ktory musimy po prostu wygrac.Na nastepne mecze bedzie juz latwiej gdyz Koeman bedzie mial juz bardziej zgrany sklad.
11. Małysz01.11.2007; 21:41
MałyszI tak Valencia jest najlepsza!!!!!!!!!!!!! Real to cieniasy!!!!!!!!!!!!!!!!
12. Ulesław01.11.2007; 21:45
UlesławSytuacja się ciut skomplikowała, i z dramatu zrobiło się dno niemal absolutne. Takie, jak niegdyś po Ranierim. Zatrudniono Koemana, który mam nadzieję, że podoła wszystkiemu, ale przychodzi mi na myśl nazwisko kogoś, kto z podobnej sytuacji wyciągnął już jeden klub, i to nawet hiszpański. A konkretnie mam tu na myśli niejakiego... Quique Floresa... Nie, nie zwariowałem, ani się nie opiłem z rozpaczy po porażce. Ale po prostu biada nam, jeśli Koeman nie okaże się kimś takim jak Quique właśnie - kimś komu uda się zebrać ten zespół do kupy i ponownie włączyć go do walki o najwyższe cele, sprawić, że Valencia będzie znów grała jak równy z równym z Realem czy Barcą, a nie skłaniała swoją grą do poważnych refleksji na temat szans awansu do pucharu uefa via puchar intertoto - bo obecnie tak to wyglądać zaczęło. Koeman jest w o tyle ciężkiej sytuacji, że będzie pod sporą presją, no i nie mógł spokojnie przygotować sie do sezonu, bowiem ten niestety już jakby trwa...
13. mruwek02.11.2007; 05:38
mruwekHeh, jakby nie patrzeć masz rację Ulesławie jak nigdy. Potrzeba nam właśnie kogoś takiego jak Quique. Czy Koeman sprawdzi się w tej roli? Przekonamy się na koniec sezonu. Póki Edu nie wróci albo Manny nie eksploduje, to jednak wiele dobrego mu nie wróżę. Z drugiej strony jednak i tak jest w lepszej sytuacji niż Mister, bo ma do dyspozycji Vicente i wróci Villa niebawem.


Przy okazji:
Sezon jazdy po naszym "el Capitano" trwa. Na Marce w komentarzach pod newsami z wypowiedziami Albeldy po zwolnieniu QQ przeczytałem ciekawy tekst:
"Twój klub to teraz tylko KASA C.F i interesuje Cię tylko ile zer dojdzie na Twoje konto"

Cóż, coś w tym jakby jest.
14. Ruutu02.11.2007; 12:09
RuutuTen sezon to już raczej stracony jest
15. Ulesław02.11.2007; 13:02
UlesławTo nie tak Mruwku - to Ty masz wyjątkowo rację, jako że się ze mną zgadzasz ;]