sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Szansa życia dla Lucasa Orbána

Krystian Porębski, 21.09.2014; 15:15

Argentyńczyk odnajdzie się w Valencii?

Jeszcze siedem lat temu, groziło mu, że nigdy więcej nie stanie na nogach. Dziś jest zawodnikiem Valencii. W drodze na szczyt przed nim jeszcze wiele do zrobienia, ale to człowiek, który potrafi walczyć. Zaliczył dobry początek w klubie, strzelając bramkę Sevilli. Poznajcie Lucasa Orbána.

W poprzednim sezonie był ważną postacią w ekipie prowadzonej przez Francisa Gillota, a potem Willy’ego Sagnola. To był jego pierwszy sezon w Europie i od razu całkiem udany. Wcześniej był zawodnikiem argentyńskich River Plate i Tigre Buenos Aires. W 2013 roku Lucas zagrał nawet dwa spotkania w reprezentacji swojego kraju. Miało to miejsce w listopadzie w meczach towarzyskich z Ekwadorem i Bośnią. W kadrze znaleźli się wtedy także Otamendi i Banega. Sabella nie skorzystał na MŚ z usług żadnego z piłkarzy. Zawodnik posiada także hiszpańskie obywatelstwo więc nie zajmuje miejsca dla piłkarzy spoza UE.

To, że Lucas doszedł do tego poziomu, zawdzięcza swojej ciężkiej pracy i... szczęściu. Osiągnięcie sukcesu nie było dla niego łatwe. W 2007 roku, w wieku 18 lat, miał wypadek, uderzył głową i karkiem o schody. Lekarze przewidywali, że Argentyńczyk może nigdy więcej nie stanąć o własnych nogach.

Piłkarz trafił do szpitala z dwoma złamanymi kręgami szyjnymi i krwotokiem w mózgu. Lucas pozostał w ośrodku przez dwa miesiące, potem przez 4 miesiące przechodził rehabilitacje w swoim domu. W całej tej tragedii Argentyńczyk miał wiele szczęścia. Pomimo złamania kręgów, nie doszło do ich przemieszczenia, dzięki czemu nie doszło do paraliżu. Sytuacja, która wyglądała fatalnie skończyła się happy endem, a Orbán stosunkowo szybko wrócił do pełni sprawności, moze prowadzić normalne życie i powrócić do gry w piłkę.

Co ciekawe, rodzice Lucasa nie byli przekonani co do słuszności postawienia na piłkę. Zawodnik musiał łączyć obowiązki studenta wraz z grą w River Plate. Szybko jednak udowodnił, że ma wszystko czego potrzeba profesjonalnemu piłkarzowi, po raz kolejny pokazał wolę walki.

Przejście do Valencii to wielka nagroda dla Orbána, który rozwijał się powoli, acz systematycznie dzięki ciężkiej pracy na treningach. W wieku 20 lat zadebiutował w River Plate w najwyższej klasie rozgrywkowej, by potem trafić do Tigre, gdzie pokazał swoje umiejętności i zapracował na transfer do Europy. W Bourdeaux zagrał w 30 spotkaniach, co zrobiło wrażenie na Ayali, który był zwolennikiem tego transferu.

Orbán póki co pełni rolę jokera. Przez większość swojej kariery grał jako lewy obrońca, jednak grywał także na środku obrony. Wtedy jednak jego drużyna grała systemem z trzema stoperami. Szansą dla Argentyńczyka jest więc przejście na system 3-5-2, co jest zresztą prawdopodobne, kiedy do pełni sprawności wróci Negredo, a Nuno będzie chciał pomieścić w składzie trzech goleadorów — Paco, Negredo i Rodrigo.

Kategoria: Ogólne | PlazaDeportiva skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. vainamonen21.09.2014; 23:53
vainamonenGdzie w 3-5-2 jest miejsce dla 3 napastników? Sam pomysł mi się podoba, moje ulubione ustawienie.
2. woker18222.09.2014; 10:20
woker182Rodrigo na prawej flance, tak czy siak przy 4-2-3-1 czy 4-3-3, które teraz gramy, gra na tej pozycji więc nie byłaby to wielka zmiana. Pytanie tylko czy nie byłoby wtedy jakiejś luki w obronie, bo jednak przy 3-5-2 ci boczni mają więcej zadań defensywnych (zazwyczaj).