sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Sevilla vs. Valencia — zapowiedź

Krystian Porębski | Tomasz Zakaszewski, 23.08.2014; 15:16

Oficjalny debiut „nowej Valencii”

Początek ligowych emocji w sezonie 2014/15 już za kilka godzin. Podopieczni Nuno nie będa mieli łatwego zadania, ich rywalem będzie Sevilla. Czy „Nietoperze” zdołają zrewanżować się Andaluzyjczykom i Unaiowi Emery’emu za dotkliwą porażkę w Lidze Europy?

Rywalizacja w statystykach

Historia rywalizacji obu klubów jest bardzo bogata. Wystarczy powiedzieć, że Sevilla to szósty najczęściej grający z Valencią zespół. Pierwszy mecz pomiędzy obiema ekipami odbył się już w 1934 roku. Na własnym boisku wygrali wtedy „Nietoperze” wynikiem 2:1. Od tego czasu oba kluby rozegrały pomiędzy sobą już 146 spotkań. W 68 górą była Valencia, 23 razy padał remis, a 55 razy wygrywali Andaluzyjczycy. Bramki w historii tej rywalizacji także przeważają na korzyść Blanquinegros, rezultat to 244 strzelone, 197 straconych. Największy wynik miał miejsce jednak na korzyść Sevilli. Dokładnie 13 października 1940 roku, Valencia otrzymała srogie lanie, 10:3. Należy dodać, że w meczu tym wystąpili legendarni zawodnicy Valencii, Epi i Mundo, ten drugi nawet zdobył bramkę. Co ciekawe w tym samym sezonie, na własnym stadionie, dwa miesiące później, podopieczni Encinasa wygrali 4:1, a bramki zdobywali zarówno Mundo jak i Epi — już w 2. I 5. Minucie. Także z nimi w składzie Valencia odnotowała najwyższe zwycięstwo przeciwko Sevilli. W meczu 4. kolejki sezonu 1943/44, 17 października 1943, Blanquinegros tryumfowali aż 8:0, dwie bramki zdobył Mundo, a ponownie w 5. minucie trafił Epi.

Statystyki z ostatnich lat nie są jednak tak optymistyczne. W ostatnich dziesięciu meczach Sevilla wygrywała pięć razy, Valencia cztery, raz padł remis. Jeśli chodzi o bramki, wynik wynosi 14-13 dla Valencii. Piłkarze z Mestalla ogólnie nie spisują się ostatnio najlepiej na wyjazdach, jeśli chodzi jednak o rywalizacje z Sevillą, jest to jeszcze większy problem. Ostatnia wygrana Blanquinegros na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán miała miejsce w sezonie 2003/04. Zawodnikami, którzy dali Valencii zwycięstwo byli Vicente i Baraja, a linia defensywna musiała budzić wtedy respekt wśród każdego ligowego rywala: Curro Torres, Carboni, Marchena, Ayala, a w bramce sam Santi. Czy podopieczni Nuno będa w stanie nawiązać do wygranej wielkiej drużyny prowadzonej przez Rafę Beníteza?

Okiem Sevillistas — sylwetka rywala

Fragment przygotował Tomasz Zakaszewski, zastępca redaktora naczelnego ¡Olé! Magazyn oraz Sevillafc.pl

Sevilla zainauguruje swój sezon pojedynkiem z Valencią. Powtarza się zatem sytuacja z temporady 2009/10. Wówczas ekipa z Nervión uległa Nietoperzom po golach Maty i Pablo Hernándeza. Co ciekawe przy obu bramkach asystę zaliczył Éver Banega (choć pierwsza z nich nie była zamierzona).

Dla Sevillistas to bolesne mercado. Odejście Rakiticia było przesądzone nim jeszcze sezon się zakończył. W drugiej połowie czerwca stało się jasne, że i M’Bia nie zamierza zostać. Przez długi czas ważyły się losy diamentu z cantery. Liverpool ostatecznie sprostał oczekiwaniom i zagwarantował sobie transfer Alberto Moreno tuż przed finałem Superpucharu Europy. Zaledwie przedwczoraj, czyli na trzy dni przed startem kampanii, jak grom z jasnego nieba spadała wiadomość o rozmowach Fazio z Tottenhamem. Odejście kapitana jest już przesądzone.

Do tego doszły kolejne trudności. Sevillistas musieli wykazać się cierpliwością na rynku transferowym, żeby nie przepłacić za uzupełnienia. Stąd najważniejszy nabytek tego lata — Banega — nie zagrał w żadnym spotkaniu towarzyskim. Podobnie zresztą jak Gameiro, który jeszcze przez miesiąc leczyć ma (już drugą powstałą w okresie przygotowawczym) kontuzję. Bacca do początku sierpnia przebywał na urlopie. Wystąpił do tej pory w trzech meczach - łącznie około 145 minut (w tym Superpuchar). Nie można mówić tu o budowaniu formy.

W świetle tych okoliczności występy w pretemporadzie należy uznać za udane, choć nie spełniły one swojej podstawowej funkcji . Na dziewięć sparingów Sevilla przegrała tylko dwa. Dość przypadkowo z Union Berlin (po kontrowersyjnym rzucie karnym) oraz z Sampdorią w Trofeo Carranza rozgrywanym trzy dni po finale w Cardiff (kończąc mecz w dziewiątkę). Nervionenses wystawiali w tym spotkaniu głównie drugi i trzeci garnitur zawodników. Wynik pojedynku z Realem Madryt o Superpuchar Europy nie budził zaskoczenia, ponieważ zespół nie był ani kompletny, ani dobrze przygotowany do rywalizacji z tak silnym rywalem.

Stan rzeczy nie zmienił się drastycznie od spotkania na Cardiff City Stadium. Dlatego pierwsza cześć kampanii, podobnie jak rok temu, stanowić będzie poligon doświadczalny i czas na docieranie się drużyny. Jednak świetna postawa Krychowiaka oraz Denis Suáreza daje podstawy do optymizmu. A jakie są oczekiwania? Kibice są świadomi tego, że powtórzenie dokonań z minionego sezonu jest niemal niemożliwe. Liczą natomiast, iż „Duma Nervión” nawiąże walkę o czwarte miejsce w La Liga. Kwalifikacja do kolejnej edycji Ligi Europy stanowi absolutny cel minimum.

Obserwuj autora na Twitterze

Wreszcie bez kontrowersji?

Mecze pomiędzy obiema ekipami, przynajmniej w ostatnich latach, budziły wielkie emocje. Dużo fauli, nieczystych zagrań, wręcz niesportowych zachowań. Do tego wątpliwe decyzje arbitrów, a temperament zawodników obu ekip prowadził nierzadko do starć między nimi. Czy tak może być i tym razem? Niczego nie można wykluczyć, ale wydaje się, że zmiany jakie zaszły w obu ekipach powinny spowodować zahamowanie tego zjawiska. Jedynymi zawodnikami w Valencii, którzy dawali się sprowokować byli Pereira i Mathieu. Pierwszy jest już jedną nogą poza klubem, drugi odszedł do Barcelony. Chociaż kto wie, być może w kimś innym obudzi się wola walki, nie koniecznie sportowej?

Na pewno jednak nie zabraknie emocji. Po ostatniej przegranej w ostatnich sekundach meczu, którą wszyscy „Nietoperze” chcieliby wyprzeć z pamięci, tacy zawodnicy jak Paco, Parejo czy Alves mają coś do udowodnienia, sobie, kibicom, przeciwnikom i byłemu trenerowi. Unai Emery, drugi sezon z rzędu spłatał psikusa Blanquinegros. Najpierw pozbawił ich szansy na Ligę Mistrzów, by potem wyrwać w ostatnich sekundach finał Ligi Europy. W Valencii jest teraz wielu nowych zawodników, a także wychowanków, jak Gil czy Robert, niezwykle zmotywowanych do tego, aby walczyć o miejsce w składzie. W obozie rywala będzie podobnie. Dobrym transferem wydaje się Grzegorz Krychowiak, który zawsze daje z siebie wszystko na boisku.

Rozjemcą spotkania będzie Carlos del Cerro Grande, 38-letni arbiter z Madrytu, który sędziuje rozgrywki Primera División od 3 lat. Za swoje występy zbiera pozytywne oceny i raczej nie zwykło się o nim mówić w kontekście jakichś większych pomyłek. Pozostaje liczyć, że tak będzie i tym razem.

Taktycznie

Valencia przechodzi drugi etap metamorfozy. Przez długi czas walencka taktyka opierała się o przynajmniej jednego defensywnego pomocnika, bywało w przeszłości tak, że dwóch zawodników pełniło taką funkcję. Od odejścia Unaia Emery’ego, taktyka zaczęła ewoluować. Głównie za sprawą Ernesto Valverde, potem Juana Antonio Pizziego i teraz, największego rewolucjonisty – Nuno. Bask sprawił, że środek pola zaczął odpowiednio funkcjonować, a Argentyńczyk uczynił grę Valencii bardziej bezpośrednią, szybszą. To co jednak proponuje Nuno jest dość radykalne. „Nietoperze”mają teraz grać znacznie szybciej, ale przede wszystkim – bez typowego defensywnego pomocnika. Taktyka ma się opierać o solidną obronę, grę pressingiem i szybkie ataki. Zaskakiwać może tak szybkie zgranie Gomesa z Parejo czy tak duża wymienność pozycji, kiedy wcześniej w Valencii raczej coś takiego nie funkcjonowało – może jedynie jeśli chodzi o współpracę bocznych obrońców ze skrzydłowymi. Portugalczyk zastanawiał się nad zastosowaniem formacji 4-4-2, aby Paco mógł grać obok Rodrigo, jednak póki co wstrzymuje się z takim rozwiązaniem, choć go nie wyklucza. Valencia powinna wejść w sezon z taktyką 4-3-3, gdzie po jednej stronie będzie grał szybki Piatti, a po drugiej, schodzący napastnik Rodrigo, który jak pokazał w ostatnich sparingach, bardzo dobrze czuje się w tej roli. Jedynym mankamentem był widoczny brak zgrania z Paco, ale to powinno przyjść z czasem.

Jeśli chodzi o Sevillę, ta raczej będzie grać taktyką 4-2-3-1, taką jaką wystąpiła przeciwko Realowi w Superpucharze Europy. Oparta o dwóch defensywnych pomocników i ataki skrzydłami, głównie prawym, gdzie akcje prowadzić ma niesamowicie szybki Vidal, który miał zresztą trafić do Valencii. W pierwszym meczu zrobił wiele zamieszania, z którego jednak niewiele wynikało. W grze podopiecznych Unaia Emery’ego wiele na pewno będzie zależało od następcy Ivana Rakiticia. Póki co, wydaje się nim Denis Suárez, który całkiem nieźle spisywał się w przedsezonowych sparingach. Czy będzie on w stanie z marszu zastąpić Ivana Rakiticia? Będzie miał na pewno solidne wsparcie w postaci Krychowiaka, który otrzymał bardzo pochlebne recenzje za debiut w oficjalnym spotkaniu przeciwko Realowi oraz Daniel Carriço, zawodnik przerobiony ze stopera na defensywnego pomocnika. Prawdopodobne jest jednak, że jego pozycję zajmie Vicente Iborra, a Portugalczyk będzie grał na środku obrony, ze względu na brak Fazio. To właśnie defensywni pomocnicy mają zapewniać spokój w środku pola i dawać więcej swobody zawodnikowi występującemu na mediapunta, tak jak robił to w tamtym sezonie w świetnym stylu M’Bia. Jedno jest pewne, Valencia będzie musiała uważać na niezwykle szybkiego napastnika jakim jestCarlos Bacca. Brak zgrania linii defensywnej Blanquinegros może być czynnikiem działającym na korzyść Sevilli, gdyż jedno dokładne długie podanie, bądź prostopadłe dogranie, może przesądzić o losach meczu, jeśli tylko obrońcy się pomylą i nie przetną podania bądź nie będą w stanie powstrzymać Kolumbijczyka.

Nowa Valencia kontra odnowiona Sevilla

Mecz z Sevillą nie będzie odpowiedzią na to jak dobry będzie ten sezon. Wskaże jednak drogę, którą podąża ten zespół. Przed sekretariatem technicznym jeszcze wiele pracy jeżeli chodzi o rynek transferowy, a zostało już naprawdę niewiele czasu. Czy do Valencii zawita Enzo i czy klub pozyska kolejnego napastnika? To kluczowe sprawy w projekcie budowanym głównie przez Salvo, Lima, Rufete i Nuno.

Według doniesień mediów, w składzie na Sevillę znajdzie się trzech nowych zawodników – Rodrigo, Otamendi oraz Gomes. Co ważne, od pierwszej minuty grać ma José Luis Gayá, następca Juana Bernata.

Choć skład różnić się będzie znacznie od tego z poprzedniego sezonu, podobny problem ma przecież Sevilla, która po utracie Rakiticia, M’Bii, Moreno, a teraz najprawdopodobniej jeszcze Fazio, także przeszła wiele zmian. Obie drużyny stawiają przed podobne cele. Europejskie puchary to absolutne minimum. Która z drużyn zaliczy lepszy start w sezonie?

Przewidywane składy

Sevilla: Beto; Coke, Pareja, Carriço, Fernando Navaro; Krychowiak, Iborra, Reyes, Denis, Vitolo; Bacca

Valencia: Alves; Barragán, Vezo, Otamendi, Gayá; Fuego, Gomes, Parejo; Rodrigo, Paco, Piatti

Arbiter: Carlos del Cerro Grande (Madryt)

Stadion: Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, 23.08, 21:00

Przypominamy o tegorocznych edycjach Forumowego Typera oraz nowości, Fantasy Lidze VCF.pl.

UWAGA! Jeśli sądzisz, że mógłbyś wspomóc swoją ulubioną stronę w tworzeniu pakietu meczowego i chciałbyś by twoje przemyślenia trafiały do newsów, masz taką możliwość. Wystarczy, że napiszesz post na Twitterze, w treści którego zamieścisz hashtag: #VCFpl. Najbardziej błyskotliwe opinie będą publikowane w zapowiedziach, pomeczówkach czy ocenach redakcji, a najciekawsze z nich trafią na nasz facebook’owy fanpage.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszego kanału IRC! oraz strony Lajfy.com, gdzie w trakcie meczu trwać będzie relacja tekstowa.

Mamy również przyjemność ogłosić, iż dzięki niedawno nawiązanej współpracy z serwisem TakSięGra.TV, niektóre mecze Valencii będą komentowane na żywo. Właśnie dziś, z okazji meczu z Sevillą, przed mikrofonem zasiądzie Krystian Porębski, a relację, na 5 minut przed meczem, znajdziecie tutaj.

Kategoria: Mecze | Własne skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. 19Piter9723.08.2014; 16:35
19Piter97Daj Ci Boże szczęście , liczę na 3pkt :)
Amunt !
2. VdV2323.08.2014; 18:50
VdV23Ahh już się doczekać nie mogę ;D