Dylemat Nuno

Odejście Juana Bernata do Bayernu pozostawia wolne miejsce na lewej stronie defensywy. Nowy trener Valencii, Nuno Espírito Santo ma nie lada problem, bowiem posiada w składzie aż trzech piłkarzy aspirujących do gry w pierwszej jedenastce na tej pozycji.

Wspomniana trójka piłkarzy to: powracający z wypożyczeń Aly Cissokho i Andrés Guardado oraz młody wychowanek klubu José Luis Gayà. Valencia najchętniej pozbyłaby się Francuza bądź Meksykanina, którzy należą do najlepiej zarabiających zawodników w drużynie.

W udzielonym niedawno wywiadzie Nuno zapowiedział, że walka o miejsce na lewej stronie defensywy będzie zażarta. Portugalski szkoleniowiec przyznał czego szuka w idealnym kandydacie na tę pozycję: „Dzisiaj panuje opinia, że dobrzy boczni obrońcy to skrzydłowi wchodzący z głębi pola. Moja opinia jest inna. Preferuje zawodników, którzy wiedzą jak bronić, dopiero potem liczy się ofensywa”.

Opcja pierwsza — José Luis Gayà

Faworytem na pozycję lewego obrońcy wydaje się być Gayà, który w obu dotychczasowych sparingach wybiegał w pierwszym składzie. Hiszpan miał przekonać Nuno Espírito Santo swoją postawą na treningach, dobrą grą zarówno w defensywie jak i ofensywie. Za 19-latkiem przemawia również fakt, iż jest wychowankiem klubu oraz „produktem” akademii GloVal. Kolejnymi zaletami José są inteligencja, energia, wizja gry oraz szybkość. Obrońca koncentruje się na grze defensywnej, rzadko włączając się do ataku, co jest przeciwieństwem stylu byłych lewych obrońców Valencii: Alby oraz Bernata.

Opcja druga — Aly Cissokho

Francuz ostatni rok spędził na wypożyczeniu w Liverpoolu, gdzie — mówiąc delikatnie — nie zachwycił swoją grą, częściej przesiadywał na ławce rezerwowych niż wybiegał na murawę. Valencia pragnie sprzedać piłkarza, który inkasuje blisko 1,7 mln euro rocznie. Nieudany sezon w Anglii nie spowodował większego zainteresowania klubów jego usługami. Na chwilę obecną brak chętnych na pozyskanie Francuza, choć niedawno mówiło się o transferze do któregoś z włoskich klubów.

Aly Cissokho rozegrał jedynie 19 spotkań na wypożyczeniu w Liverpoolu, podczas których zaliczył dwie asysty.

Opcja trzecia — Andrés Guardado

Ostatni z kandydatów do gry na lewej stronie obrony nie jest naturalnym bocznym defensorem. Podobnie jak Bernat i wcześniej Alba, Guardado został przekwalifikowany z pozycji lewoskrzydłowego. Meksykanin zebrał znakomite recenzje podczas gry na zakończonym niedawno Mundialu. Przypomnieć należy jednak, iż Andrés w reprezentacji Meksyku występował w roli ofensywnego pomocnika bądź skrzydłowego. Ostatni rok Guardado spędził na wypożyczeniu w Leverkusen, gdzie nie występował często, głównie z powodu urazów. Do zalet Meksykanina należy niewątpliwie jego ofensywna natura, pomocna nowoczesnemu bocznemu obrońcy, gorzej jednak u niego z grą w destrukcji.

Tweetnij