OFICJALNIE: Pizzi zwolniony
02.07.2014; 17:47
Koniec walenckiej przygody Argentyńczyka
Zgodnie z oczekiwaniami plotki o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca potwierdziły się. Klub wystosował oficjalne stanowisko na stronie internetowej.
W związku z procesem sprzedaży, z powodów niezależnych od włodarzy klubu, aby zagwarantować w przyszłości stabilizację projektu sportowego, zarząd Valencii przeanalizował wszelkie dostępne możliwości w tym skomplikowanym momencie i zdecydował się zrezygnować z usług dotychczasowego szkoleniowca – Juana Antonio Pizziego.
Klub Valencia życzy wszystkiego najlepszego Pizziemu i reszcie jego sztabu szkoleniowego, pracowali profesjonalnie i mieli wielki wpływ na poczynania zespołu.
KOMENTARZE
Amunt :(
Niestety,ale wydaje mi się,że odejscie tak świetnego szkoleniowca jak Juan Antonio Pizzi jest początkiem końca Valencii. Teraz może brzmieć to śmiesznie,ale gdy Lim(razem z Mendesem) będzie zostawiać klub w Segunda to moje dzisiejsze słowa się potwierdzą.
Żenująca historia z tą zmianą trenera...
Trener, który nie reaguje jak przegrywamy, nie daje porad zawodnikom, bo już nie ogarnia i nie wie co robić i inni piłkarze im muszą porady przekazywać, do tego taki który nawet zaatakuje przeciwnika, tak jak wcześniej wspomniałem, bo nie idzie po jego myśli i nie wie co robić...
Tak jak wcześniej ktoś gdzieś napisał jak czytałem w pracy już nie pamiętam kto - też wolę trenera, który będzie wygrywał z każdym systematycznie, a dostawał najwyżej z pierwszą trójką...niż takiego, który DOPUŚCI do wtop w 1 meczu np LE jak Pizzi, gdzie potem fartem piłkarze się spięli i wygrali...
Twardy to był trener od przygotowania fizycznego ;) i jego szkoda.
Źle tylko, że zatrudnili jakiegoś ogórka trenera bramkarzy, który w sumie nic nie zdobył...
OK, lisovski, niech będzie: ja mam fantazję, a ty jesteś nudą...
I skoro ci ta strona tak bardzo nie odpowiada, to po cholerę tu zaglądasz, jeśli i tak nic ciekawego i mądrego nie masz do powiedzenia?
Wolę krytykować lub chwalić po kilku rozegranych meczach a teraz ugryźć się w język. Daję mu więc carte blanche, bo i tak nie mam wpływu na to kto będzie trenerem, a dla dobra klubu oby okazał się kolejnym Mourinho.
Będę szczery, wiedziałem że po przyjściu nowego właściciela będą roszady, dziwne decyzje. Wiec mnie to nie dziwi. Daje ten pierwszy rok Limowi moje zaufanie.
Najbardziej mnie ciekawi jaki ten Lim jest czy oddany klubowi czy jednak pokaże ciemną stronę mocy.
Nie ma co bełkotać. Może po przyjściu Lima i nowego trenera piłkarze nie będą niesfornymi dziećmi. Zobaczymy. Nowy trener, nowy właściciel, kilku nowych piłkarzy...
Ale z drugiej nie bardzo rozumiem tego płaczu po Pizzim. Za Pizziego zagraliśmy 4 fajne mecze (Barca, Basel, Sevilla, Real), może jeszcze kilka niezłych, ale tych żenujących też nie brakowało. Jakimś wielkim taktykiem Pizzi też nie jest, więc mi aż tak szkoda go nie jest…
Tak jak już ktoś pisał, przyjdzie nowy trener i trzeba mu dać szansę a nie biadolić, że zaraz spadniemy z Primera…
Łudzę się że skoro przychodzi tu jakiś total no-name spiritus sanctus to znaczy że jest w tym jakiś cel a Mendes nie chce się potknąć lub zrobić na złość już za pierwszym ruchem.
Rafa Benitez przychodził z Tenerife, dobrze że nie było internetu wtedy. Pizzi nie był no-name bo wygrał ligę.
Mam nadzieję że to jakiś obiecujący trenerski talent o czym wie na razie wąskie grono z Mendesem a my i świat dowiemy się z czasem.
Mendes jest przebogatym gościem i na pewno chęć ulokowania tam czy tam jakiegoś pionka z Rio Ave dla kilku groszy nie jest jego priorytetem.
Czarny scenariusz jest taki że Mendes ma w garści trenera który będzie marionetką i będzie wołał o piłkarzy których chce Jorge.
Ale czy Mendesowi w ogóle taki ktoś potrzebny ?
Wolę myśleć że coś widzi w tym trenerze, skonsultował to z ludźmi którzy znają temat.
Jeśli ma być nowy projekt to nowi ludzie mają prawo do swoich porządków.
Oczywiście wolałbym żeby JAP został.
Pizzi to najlepszy trenern jakiego Valencia miała od czasów Beniteza, może na równi z Floresem który też nie zachował posady.
Pierwszy raz od bardzo dawna staliśmy się poważnym klubem. Nikogo się nie bałem. Szkoda że nie mieliśmy więcej szczęścia.
Barca dostała u siebie, na Real zabrakło sekund, Atletico mogło dostać co najmniej raz gdyby frajer na bramce nie sabotował, tym bardziej że to im zależało, my nie mieliśmynic do stracenia. Sevillę rozjechaliśmy jak przysłowiowy gnój po polu. Wszystkie zakały się przekonały że Valencia to już nie popierdółka,
Nikt nas nie zmiażdżył. Wyniki mogły być lepsze ale podstawa to gra, gra mnie przekonała, a z drugiej strony mieliśmy zespół na wygraną w LE, a przecież w tym sezonie byliśmy już na dnie z rozwaloną drużyną
Tym niemniej nie wiadomo jak to dalej będzie. Klub jest w klinczu, rosną wątpliwości co do rzeczywistych intencji Lima - trzech patronów podało się właśnie do dymisji, a tymczasem niuniek z Portugalii podobno wylądował w Walencji.
Przyszło mi do głowy, że sprawa gwarancji Bankii dotyczącej Newcoval jest celowo rozgrywana przez Lima po to, żeby zmienić warunki kupna klubu. Jego najnowsza oferta znacznie się różni od tej z 17 maja, nie ma np. przewidzianej wcześniej kary za odstąpienie od umowy. W tak napiętej i niepewnej atmosferze Fundacja z pewnością będzie bardziej skłonna przełknąć niejedną żabę.
P.S.
Właśnie w tvn 24 był krótki reportaż o Wangu (to ten od Wandy). Patrzę - znajoma, uśmiechnięta gębula. Nawet całkiem dobrze śpiewa (to jego ulubione zajęcie w wolnych chwilach.
Pod koniec jednak się już wypalił u nas...
Niemniej jednak Valverde >>>>>>>(>) Pizzi ...
Ciekawe czy ten Nuniek będzie stawiał na młodzież.
ale za jego czasów chociaż punktów dużo wpadło, to też było sporo farciarskich po słabiutkiej grze,
dopiero na sam koniec było bardzo dobrze i doceniam to że odrobił straty do czwórki (ja mu to zaliczam, nie miał wpływu na sędziów) ale totalnie zawalił nam dwumecz z PSG i dostał rekordowe baty od Realu więc to go dyskwalifikuje. Natomiast Pizzi też poukładał zespół i przywrócił mi wiarę w ten klub, mogliśmy się bić na równi z dwoma najlepszymi zespołami w Europie, a mało kto mógł.
O Unaiu pisaliśmy milion razy, gdy miał samograj z przoduto radził sobie lepiej niż dobrze - od drugiego sezonu - bo graliśmy czasem pięknie, ale też gdy skończyły się ville wszystko się skomplikowało. Za Unaia byliśmy chłopcem do bicia. Z perspektywy czasu mam żal do niego o politykę tranf. I krótkowzroczność - Fernandes, a zwłaszcza Isco, no i był niezaradny, w pewnych sezonach wystarczyło tylko poprosić zarząd by wymienił żałosnych stoperów na kogokolwiek choćby za darmo bo to co robili to parodia piłki. Można powiedzieć że był naiwny, o tak
Najtrudniej mi oceniać Floresa, bardzo w niego wierzyłem.
Miał lepszą generację piłkarzy ale już głównie w schyłkowym okresie a nowi jeszcze nieograni, myślę że to czym dysponował Emery w pierwszej fazie było sporo mocniejszym materiałem, dopiero później przekonaliśmy się co to znaczh mieć trudności z robieniem akcji, a wtedy akcji było mnóstwo co świadczyło o potencjale, ale było też sporo frajerstwa, dziadostwa i indywidualnych błędów
Wolisz trenera któremu zdarzy się wygrać czasami - Pizzi, niż takiego, któremu czasami zdarzy się wpadka - Valverde?
« Wsteczskomentuj