Villa: "Dobrze wiecie, że nie mogę nic komentować."
11.10.2007; 19:15
Prawie całą piłkarską Hiszpanię poruszyło wczoraj doniesienie ogólnokrajowej gazety Marca, wedle której David Villa znalazł się na celowniku Realu Madryt. Prawie całą, ponieważ sam El Guaje postanowił nic na temat domniemanego transferu nie mówić, a dziennikarzy zbył słowami: "Dobrze wiecie, że nie mogę nic komentować."
Jeśli prawdą jest, iż Real wyraził zainteresowanie El Guaje i chce ściągnąć Asturiańskiego napastnika to na przeszkodzie mogą stanąć złe stosunki pomiędzy klubami. Swego czasu relacje na linii Real Madryt - Valencia były poprawne, jednak w 1996 roku nastąpiło ich nagłe ochłodzenie. Spowodowane było to odejściem Predraga Mijatovicia z Nietoperzy do Królewskich za zapisaną w kontrakcie klauzulę. Od tego czasu kolejni zarządcy Los Ches konsekwentnie odmawiają sprzedaży swoich zawodników na Santiago Bernabeu. Z tego też powodu do Lazio trafił Gaizka Mendieta, a w jego kontrakcie zapisano klauzulę, iż w ciągu dwóch lat nie będzie mógł odejść do Realu. Również Roberto Fabian Ayala mimo zainteresowania Królewskich do stolicy kraju nie trafił, gdyż transferu nie zaakceptowały władze Los Ches.
Jeśli prawdą jest, iż Real wyraził zainteresowanie El Guaje i chce ściągnąć Asturiańskiego napastnika to na przeszkodzie mogą stanąć złe stosunki pomiędzy klubami. Swego czasu relacje na linii Real Madryt - Valencia były poprawne, jednak w 1996 roku nastąpiło ich nagłe ochłodzenie. Spowodowane było to odejściem Predraga Mijatovicia z Nietoperzy do Królewskich za zapisaną w kontrakcie klauzulę. Od tego czasu kolejni zarządcy Los Ches konsekwentnie odmawiają sprzedaży swoich zawodników na Santiago Bernabeu. Z tego też powodu do Lazio trafił Gaizka Mendieta, a w jego kontrakcie zapisano klauzulę, iż w ciągu dwóch lat nie będzie mógł odejść do Realu. Również Roberto Fabian Ayala mimo zainteresowania Królewskich do stolicy kraju nie trafił, gdyż transferu nie zaakceptowały władze Los Ches.
KOMENTARZE
AMUNT VILLA!!!
Na oficjalnej stronie Realu Madryt pojawiło się oświadczenie, w którym klub zaprzecza informacjom podanym ostatnio przez hiszpanki dziennik Marca, mówiącym o możliwości transferu Davida Villi na Santiago Bernabéu.
Treść oświadczenia:
Real Madryt chciałby wyjaśnić, że nigdy nie rozważał możliwości sprowadzenia Davida Villi, pomimo nieprzeciętnego talentu, jaki ten zawodnik posiada. Klub nigdy nie kontaktował się z piłkarzem i jego otoczeniem.
Real Madryt prowadzi politykę utrzymywania dobrych stosunków z innymi klubami i chciałby podkreślić, że nie zrobi nigdy niczego, co mogłoby popsuć te relacje." żeby nie było to z RealMadrid.pl
Na oficjalnej stronie Realu Madryt pojawiło się oświadczenie, w którym klub zaprzecza informacjom podanym ostatnio przez hiszpanki dziennik Marca, mówiącym o możliwości transferu Davida Villi na Santiago Bernabéu.
Treść oświadczenia:
Real Madryt chciałby wyjaśnić, że nigdy nie rozważał możliwości sprowadzenia Davida Villi, pomimo nieprzeciętnego talentu, jaki ten zawodnik posiada. Klub nigdy nie kontaktował się z piłkarzem i jego otoczeniem.
Real Madryt prowadzi politykę utrzymywania dobrych stosunków z innymi klubami i chciałby podkreślić, że nie zrobi nigdy niczego, co mogłoby popsuć te relacje." żeby nie było to z RealMadrid.pl
Z innej beczki:We wczorajszej drugiej części treningu udział wzięli:Vicente,Edu i Caneira.Powrót całej trójki jest już bliski.Prawdopodobnie Vicek i Marco znajdą się w kadrze na mecz z Depor.
Mecz na Riazor odbędzie się w sobotę 20-tego października o godz.20:00.
Uważam, że Villa nie zostanie długo w VCF i przejdzie do jednego z potentatów, choć niekoniecznie musi to być Real.
Po 1-sze każdy chce zarabiać jak najwięcej, bo kariera piłkarska nie trwa wiecznie; trudno sobie wyobrazić, żeby Villa chiał przedłużyć ktr na warunkach zblizonych do obecnych, kiedy inne kluby mogą zaoferować mu kasę kilka razy większą,
po 2-gie w związku z powyższym klub nie będzie czekał do końca ktr, bo nic nie dostanie, tylko sprzeda go jak najdrożej póki czas; tym bardziej, że za kadencji Solera dług netto VCF wzrósł 2-krotnie z 78 mln do 148 mln euro (dług brutto wynosi obecnie obecnie 267 mln euro).
Przy takim zadłużeniu nie da się nie sprzedawać najlepszych piłkarzy, chyba że VCF znajdzie swojego Abramovicha, na co się jednak nie zanosi.
Przy okazji - martwi mnie transfer Fernandesa. Nie dość że klub wydał ogromną kasę, to Manuel ciągle leczy kontuzję i nie widać poprawy jego stanu zdrowia. Oby nie były to utopione pieniądze.
Póki co Villi na pewno nie sprzedamy - on sam już wiele razy powtarzał, że w VCF chce grać do końca kariery, poza tym osobistą ambicją Solera jest to, aby Valencia Valencia włączyła się na stałe do elity, i stale była postrzegana jako jeden z największych, najmocniejszych i najbardziej niebezpiecznych zespołów na świecie. Jego koncepcja wyklucza sprzedaż gwiazd - on chce, aby to w Valencii grały gwiazdy, a nie, żeby nasz zespół je tylko kreował i się ich pozbywał. Valencia ma żyć z tryumfów, a nie ze sprzedaży piłkarzy.
A problem zadłużenia ma zniknąć, jak tylko powstanie Nuevo Mestalla.
Znasz chyba to powiedzenie, jaka jest różnica między optymistą a pesymistą: pesymista to dobrze poinformowany optymista.
Patrzę na sprawę realnie i nie widziałbym w ewentualnym odejściu Villi tragedii, choć jeszcze nie dziś, nie jutro. To jest naturalna kolej rzeczy. Wiele zależy od samego piłkarza i nie przywiązywałbym specjalnej wagi do deklaracji zawodników. Panta rei.
To że Soler ma ambitne plany to jedno, a jego możliwości to drugie. Orti komentując rewelacje o rzekomych planach Realu, stwierdził że takiemu klubowi jak Real jest b.łatwo zawrócić w głowie jakiemuś piłkarzowi z Mestalla, mając na myśli kasę jaką dysponuje Real.
Nie wiem czy wiesz, że stadion Mestalla rzadko jest pełny, nawet na meczach LM (choćby z Chelsea zaledwie w połowie). Nie ma żadnych gwarancji, że będzie inaczej w przypadku nuevo Mestalla. Jeśli trenerem pozostanie Flores, można być pewnym że frekwencja będzie jeszcze niższa (sławne: Quique me aburro).
Wielu ekspertów twierdzi, że feasibility study nowego projektu Solera stoi na glinianych nogach.
Tak więc koncepcja koncepcją, a długi pozostają długami i wcale nie jest pewne, że zostaną spłacone.
I żebyś nie wypominał, że wszystko widzę w czarnych barwach powiem, że Vicente wznowił treningi (na razie w ograniczonym wymiarze) i liczy na występ z Depor!
« Wsteczskomentuj