Postawa pomocnika doceniona w Premier League

Wypożyczony z Valencii do Elche snajper rozgrywa bardzo dobry sezon. Jego znakomita postawa sprawiła, że znalazł się on w orbicie zainteresowań kilku europejskich klubów z Evertonem na czele. Komunikat klubu jest jednak jednoznaczny: „Gil nie jest na sprzedaż”.

Zainteresowanie 21-letnim zawodnikiem nikogo nie może dziwić – zwłaszcza wobec prezentowanej przez niego w ostatnich tygodniach wysokiej formy. Jak donosi hiszpański dziennik SUPERDEPORTE poczynania Gila w ostatnim meczu Elche z Celtą obserwowali wysłannicy klubu z Liverpoolu. Spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem gospodarzy 1–0, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył właśnie młody Hiszpan, robiąc na obserwatorach dobre wrażenie.

Mecz z Celtą był dla Gila okazją do powrotu na boisko po przebytej kontuzji. Okazję tą wykorzystał najlepiej jak mógł, odwdzięczając się trenerowi za zaufanie. Włodarze Elche chętnie widzieliby Gila w swoim zespole także w przyszłym sezonie, jednak coraz więcej mówi się o powrocie zawodnika na Mestalla.

Obecny kontrakt Gila z Valencią obowiązuje do 30 czerwca 2016 roku, a klauzula odstępnego wynosi 8 mln euro. Nie jest to duża kwota, zwłaszcza dla klubów z Premier League, które chętnie widziałyby Hiszpana u siebie. Mimo zainteresowania angielskich drużyn (obok Evertonu, Gila mieli obserwować wysłannicy Manchesteru City) władze Valencii nie spieszą się z zaoferowaniem nowego kontraktu zawodnikowi.

Czy wobec biernej postawy klubu z Mestalla dotyczącej przedłużenia umowy zawodnik może pójść śladami Isco?

Gil jest niewątpliwie jednym z objawień sezonu hiszpańskiej ekstraklasy. Jednak nie od dziś stanowi ważny element w budowie pierwszej drużyny opartej na wychowankach. Na sprzedaż Carlesa nie zgodził się już poprzedni dyrektor sportowy klubu – Braulio Vázquez. Podobne zdanie ma Rufete, jednak do kwestii przedłużenia kontraktu w obecnej chwili podchodzi dość sceptycznie. Jego zdaniem jest na to zbyt wcześnie. Intencją klubu jest obserwacja poczynań Gila w Elche do końca obecnego sezonu, a następnie włączenie go do pierwszego zespołu Valencii. To pozwoli trenerowi ocenić przydatność zawodnika w zespole i ewentualnie zaproponować przedłużenie umowy.

Taka taktyka może się jednak okazać strzałem w kolano. Dobra postawa zawodnika przyciąga bowiem uwagę coraz większej ilości zwiadowców. Sam zawodnik swoimi występami sprawia, że jego cena wzrasta, co dla klubu z Mestalla będzie oznaczało konieczność zaoferowania pomocnikowi wyższej gaży. Pozostaje mieć nadzieję, że Carles nie pójdzie śladem swojego rówieśnika – Isco.

Tweetnij