Zemsta będzie słodka?

Spotkania pomiędzy Sevillą i Valencią niejednokrotnie dostarczały wielkich emocji. Kibicom i piłkarzom „Nietoperzy” najbardziej zapadła w pamięć wygrana ekipy Unaia Emery’ego 4:3, która zadecydowała o tym, że Blanquinegros w tym sezonie nie grają w Lidze Mistrzów. Tym razem zdecydowanym faworytem będzie drużyna Pizziego, czy dobra forma z ostatnich meczów zostanie utrzymana i poskutkuje kolejnym zwycięstwem?

V jak Vendetta

Powody do zemsty ma cały zespół, ale niektórzy zawodnicy mają też do wyrównania osobiste porachunki z Unaiem Emerym. Będący dzisiaj kluczowymi zawodnikami Parejo, Paco, Bernat i Barragan za kadencji baskijskiego szkoleniowca byli bardzo często pomijani. W dzisiejszym meczu wszystko wskazuje na to, że od pierwszych minut będziemy oglądać całą 4. Najdotkliwiej boleć mogą ewentualne bramki strzelane przez Paco, który jest ostatni w bardzo dobrej formie strzeleckiej. Z drugiej strony trzeba jednak pamiętać, że mimo pozbycia się wielu zawodników w Valencii nadal gra dużo zawodników, których prowadził Unai i mimo zmian może on znaleźć sposób na świetnie działającą ostatnio ekipę Pizziego.

Rakitić kontra Parejo

W niedzielny wieczór wiele zależeć będzie od liderów obu drużyn – Ivana Rakiticia i Daniego Parejo. Choć i jeden i drugi pełnią w swoich zespołach podobne role, bardzo różnią się pod względem stylu gry. Chorwat gra zdecydowanie wyżej, a efekty jego gry można wymiernie wykazać pod postacią goli i asyst. Hiszpański pomocnik Valencii to raczej człowiek od czarnej roboty, dyktowania tempa, choć trzeba przyznać, że ostatnio poprawił się także jeśli chodzi o grę do przodu. Który z liderów środka pola poprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa?

Liczby kłamią

Jeśli zwrócić uwagę na wyniki osiągane przez obie drużyny w ostatnich meczach, za zdecydowanego faworyta trzeba uznać Valencię. Podopieczni Emery’ego ostatni raz wygrali 5 stycznia i na pewno są głodni zwycięstwa. Ostatnie mecze to passa 3 porażek, o ile przegrana z Barceloną zapewne była do przewidzenia, o tyle przegrane 2:3 z Malagą i Levante nie świadczą za dobrze o formie, w jakiej znajduje się zespół byłego szkoleniowca Blanquinegros. Z drugiej jednak strony trzeba zauważyć, że w ostatnich 6 meczach między obiema drużynami na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán za każdym razem wygrywała drużyna z Andaluzji. Kto więc przerwie fatalną passę?

Przewidywane składy

Sevilla: Beto; Coke, Fazio, Nico Pareja, Alberto Moreno; Iborra, Carriço; Reyes, Rakitic, Víctor Machín; Bacca.

Valencia: Diego Alves, Barragán, Ricardo Costa, Mathieu, Bernat, Javi Fuego, Parejo, Feghouli, Fede, Vargas, Alcácer.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do wytypowania prawidłowego wyniku spotkania odwiedzenia naszego kanału IRC!

Zapraszamy również do odwiedzenia zaprzyjaźnionych serwisów:

Transmisja Live– Klik!

Relacja Live- Klik!

Tweetnij