sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

OLÉ: Pizzi i Vixie

Redakcja, 20.01.2014; 00:52

Kilka słów o argentyńskim trenerze

Nietoperze zwykle chowają się po kątach i zwisają do góry nogami. Zachowanie to jak ulał pasuje do piłkarzy Valencii, którzy oprócz tego próbują przekonać wszystkich o swojej wielkości — pisze Michał Borowy dla zaprzyjaźnionego serwisu.

Od ironii losu zwanej zadłużeniem, przez zadławienie się Djukiciem i sportowy upadek pierwszego zespołu, aż po światełko w tunelu w osobie potencjalnego multimilionera Petera Lima, gdzieś w tle przewinął się on. Niepozornie, bo nie chciał za dużo pieniędzy za swoją pracę, a takich ludzi klub przyjmuje z pocałowaniem ręki. Juan Antonio Pizzi — pozoracja czy arystokracja?

Czytaj dalej: Pizzi i Vixie

Kategoria: Felietony | Olé Magazyn | własne skomentuj Skomentuj (5)

KOMENTARZE

1. pajacyk20.01.2014; 10:03
pajacykNiezbyt optymistyczny ten artykuł. Pozostaje mieć nadzieję, że ten znajomy dziennikarz jest na Pizziego mocno cięty i nie był do końca obiektywny.
Patrząc na Valencię Pizziego, można chyba być lekkim optymistą. Ale z drugiej strony po Djukiciu to niewiele trzeba, żeby mnie zadowolić...
2. pedro920.01.2014; 14:26
Zastanawiam się czemu służą takie artykuły?
Być może autor - zatopiony w rozmyślaniach amator samotnych wędrówek, jest przenikliwym obserwatorem i wizjonerem, a jego znajomy dziennikarz to niepodważalny autorytet.
Pizzi został przedstawiony jako pazerny na pieniądze nieudacznik, figurant bez jaj, domorosły trener bez podstawowej wiedzy o taktyce (nie wspominając psychologii) – po prostu dyletant niepotrafiący na dodatek ułożyć sobie relacji z innymi. Obraz nędzy i rozpaczy.
Jednak już na wstępie napotykamy na sprzeczność: "bo nie chciał za dużo pieniędzy za swoją pracę” (Pizzi). W końcowym fragmencie tekstu mamy natomiast taki wywód: „Tęskne głosy były jedynie szeptem, których Pizzi nie dosłyszał. Dźwięk zagłuszył mu szelest banknotów”. Co jest w takim razie prawdą?
Wynikałoby z tego, że kierownictwo VCF popełniło straszliwy błąd zatrudniając Pizziego. Mylił się Ayala, który gorąco go rekomendował, myli się Kempes w pozytywnej ocenie Pizziego (Superdeporte: Kempes: Pizzi cada vez me gusta más http://www.superdeporte.es/valencia/2014/01/18/kempes-pizzi-vez-gusta/215490.html)

Przypomina mi to trochę informacje o sprzedaży VCF – każdy pisze coś innego, pojawiają się jakieś mało wiarygodne doniesienia, a w gruncie rzeczy większość z nich to czyste spekulacje i wyssane z palca fakty.

3. Ever20.01.2014; 14:49
EverPedro, odniosę się do "sprzeczności. Otóż tutaj należy użyć takiego pojęcia jak względność.

W San Lorenzo zarabiał ochłapy, więc kiedy zaoferowano mu kilka razy tyle - zaświeciły mu się oczy. Natomiast to "kilka razy tyle" i tak jest niewielkim obciążeniem budżetu w porównaniu np. z Djukiciem.

A resztę niech tłumaczy autor, skieruję go tutaj. Tekst napisany przez gościa, który trenera Pizziego śledzi regularnie znacznie dłużej niż my. :)
4. chiefer20.01.2014; 19:40
chieferTak się zmęczyłem tym artykułem że przestałem czytać w połowie.
5. arrr21.01.2014; 18:05
arrrbardzo optymistyczne wiadomości;)