Aspas ponownie na celowniku
31.10.2013; 22:29
Przyszłość Hiszpana pod znakiem zapytania
Indolencja strzelecka nie przemija, a sztab szkoleniowy najwyraźniej nie ma recepty, by zmienić taką postać rzeczy. W zaistniałej sytuacji powraca temat Iago Aspasa, który do Valencii miał trafić latem, jednak wówczas wybrał przenosiny na wyspy, do Liverpoolu.
Đukić przetestował w ostatnich dniach wszelkie możliwe ustawienia, począwszy od Pabóna na szpicy, poprzez Jonasa czy Postigę, na młodym Paco skończywszy, jednak żadna z tych opcji nie okazała się zbawieniem dla Los Ches. Ofensywa zespołu kuleje i wszyscy w klubie doskonale o tym wiedzą.
Aspas, który przygodę z Liverpoolem rozpoczął obiecująco, obecnie zmaga się z kontuzją. W obecnym sezonie nie udało mu się jeszcze trafić do bramki, a im dalej od inauguracji rozgrywek, tym rzadziej można dostrzec go na boisku.
Zdaniem angielskich mediów, napastnik może już zimą opuścić Anfield Road i — jak donoszą hiszpańskie media — może obrać kierunek hiszpański.
W walkę o piłkarza ma włączyć się Valencia. Aspas był bliski przenosin na Mestalla latem, kiedy fotel prezydenta należał do Manuela Llorente. Jego odejście sprawiło jednak, że temat transferu ucichł, a sam piłkarz skorzystał z oferty Liverpoolu.
Zimowe okienko ma być okazją dla Valencii, by postarać się o wypożyczenie Aspasa. Klub chce wzmocnić skład 1-2 piłkarzami, nie tracąc przy tym zbyt dużej ilości gotówki. Innym piłkarzem Liverpoolu, którego na oku mają władni Valencii jest Tiago Ilori. Jeśli wierzyć plotkom transferowym, to właśnie ta dwójka będzie zimą priorytetem dla zarządu.
KOMENTARZE
Gdyby ten Paco był tak wybitnie zdolny, to nikt by go nie blokował. Wygryzłby cała trójkę ze składu i tyle.
Mieliśmy już jednego "wunderkida" kiedyś, ta sama sytuacja co z Paco - w juniorskich kadrach ESP strzelał aż miło, ale w dorosłej piłce nie było tak różowo.
Mowa tu oczywiście o Aaronie Niguezie.
Wczoraj strzelił dla Elche pierwszą swoją bramkę w Primiera Division.
Nawet z podania Gila.
To co, ściągamy go do siebie i walczymy o 14. miejsce?
« Wsteczskomentuj