Kolejne podejście Mario Alvarado
30.09.2013; 22:39
Kostarykanin znów złoży ofertę kupna
Mario Alvarado, który w listopadzie próbował kupić klub, zamierza znów złożyć w tym tygodniu ofertę kupna drużyny z Estadio Mestalla. Kostarykański biznesmen miałby zainwestować aż 1 miliard euro (!) w rozwój klubu, na spłatę długów oraz dokończenie budowy Nuevo Mestalla.
Alvarado przebywa obecnie w jedym z walenckich luksusowych hoteli. W najbliższych dniach ma przedstawić potwierdzenie posiadania owego 1 miliarda euro oraz złożyć ofertę zakupu klubu. Jak twierdzi Square Sports tym razem Mario Alvarado nie będzie miał problemu zapenić gwarancji co do posiadania takiej kwoty.
Kostarykański biznesmen ma jeszcze w tym tygodniu udać się ze swoimi współpracownikami do siedziby klubu i przedstawić swoje plany.
KOMENTARZE
Przypomina mi się tekst z piosenki:
"Bo ja wciąż pamietam Ciebie z tamtych lat"
...
"Niech się dzieje co chce, nam nie może być źle
Kupie nam obrączki dwie
Bo po to by ze soba być żyjemy ja i ty"
...
"Dzisiaj już wiem że w całym moim życiu najbardziej kochałem Ciebie z tamtych lat"
;) Amunt
Zajmijmy się poważniejszymi sprawami. Alves jest kontuzjowany i zostajemy z przeciętnym Guaitą w bramce na miesiąc. To jest problem, a nie jakiś lichwiarz z krańca świata...
W ogóle nie bardzo wierzę, że jakiś ogarnięty inwestor chciałby kupić taki klub jak Valencia. Nawet abstrahując od naszych długów i ogólnego kryzysu w Hiszpanii, to specyfika La Ligi nie pozwala realnie myśleć od realnych szansach na w miarę regularne sukcesy w kraju. Przykładowo Ruski wziął Chelsea a szejk City, bo widzieli realny potencjał na wygrywanie ligi; to samo szejk w PSG, czy Ruski w Monaco; teraz to samo będzie z Interem. A specyfika ligi hiszpańskiej jest taka, że jest dwóch kolosów o nieporównywalnym z resztą potencjale i nawet kasa jakiegoś szejka, czy innego bogacza na dłuższą metę nie da gwarancji równej z nimi walki. Więc wolą inwestować w ligach, które są bardziej wyrównane.
A przyjmować jakiegoś lewusa – jak w Maladze lub tego naszego – to ogromne ryzyko.
Pecunia non olet, ale mimo wszystko jakiś smród w każdej chwili mógłby się roznieść.
Nikt nie może zabronić wydawania swoich pieniędzy - jeśli jest tak bogaty, że nie wie co zrobić z kasą, niech wydaje jak chce.
Może Alvaro chciałby pozostawić po sobie jakiś trwalszy ślad, zapisać się pozytywnie w historii futbolu, poprawić swój szemrany wizerunek?
Tak czy inaczej swoje kroki powinien skierować w pierwszym rzędzie do Bankii. Wizyta w VCF mogłaby mieć charakter czysto kurtuazyjny. Jeżeli spełniłby wszystkie formalne warunki, Bankia, a także władze miasta, byłyby zapewne szczęśliwe, że ktoś spłaci długi klubu i wybawi ich z kłopotu.
Jednak nie za bardzo wierzyć mi się chce w tę historię.
My jeszcze nie odczuwamy tak problemu, ale zacznie się jak drugi raz z rzędu nie awansujemy do LM.
Gość zbuduje stadion jakoś nas wyprowadzi i tyle. Nie chodzi, żebyśmy byli drugą Chelsea.
Na pewno wolę jakiegoś Kostarykana czy Ruska niż Araba. Chyba bym dał mu szanse bo recepty na poprawę obecnie nie ma, a dobrzy gracze jak Mata, Silva nam się kończą lub nawet skończyli. Kiedyś było łatwiej sprzedać bo byliśmy w Top 3, a teraz nikt już nie ufa nawet tym wyróżniającym się.
Jeszcze za Valverde bałem się, że ktoś nam Banege wykupi, a teraz szkoda gadać.
W Anglii niestety, ale ManU, ManC, Tottenham, Liverpool, Arsenal, Chelsea są czołówką i to dość wyrównaną - każdego z tych klubów może zabraknąć w LM.
Sporym prestiżem, radością, zabawą dla Szejka może być uzyskanie 1-2 miejsca w PD bo jak wiemy dawno nikomu się to nie udało.
Jest moda na bogaczy w piłce nożnej, to dobry interes jak widać. W tak krótkim czasie mamy już z 7-10 klubów o takiej charakterystyce. Przykładem jest liga Rosyjska i ja bym PD do takiej porównywał. te dwie ligi nie mają aż takiego prestiżu jak angielska i dużo kasy tam nie trzeba wpompować w wyniki. Przykład Malaga, Zenit.
W żadnym hiszpańskim serwisie internetowym nie znalazłem żadnej wzmianki o nowych planach Alvaro. Gdyby tak było, w prasie byłoby głośno na ten temat. Dlatego nie traktuję tej informacji poważnie.
Vicente odpowiedź jest prosta. Ktoś to chce prać pieniądze, czyli zrobić je legalnymi. Takie rzeczy robi się zawsze poza własnym krajem. Ponadto to Kostarykańczyk, więc liczy też na jakąś kasę w przyszłości, bo jednak La Liga jest najpopularniejsza w krajach AŁ, co daje również spore możliwości marketingowe dla jego firmy, gdzie leżą lewe pieniądze w nieruchomościach. Nieruchomości to typowa pralnia kasy dla narkobiznesu w AŁ.
Innymi słowy on nie będzie inwestować tylko swoich pieniędzy, przynajmniej tak to wygląda. Jak dla mnie żadna różnica kostarykańscy, kolumbijscy mafiosi, czy terroryści z Abu Dabi lub ruscy malwersanci i mafiosi. Kasa to kasa. Tak wygląda dzisiejszy świat.
Przypomniałem sobie, że żona Alvarado stwierdziła swojego czasu, że jej Mario nie ma pieniędzy. I na tym chyba trzeba zakończyć sprawę kolejnego podejścia Alvarado, o której nikt poza vcf.pl nie informuje.
Nie zmyślam newsów, źródło widać jak byk "La Otra Liga". Naczelny Ole Magazyn, Ever zarekomendował stronę jako wiarygodne źródło informacji, więc ciiiisza :D
Fakt, że Alvarado nie ma kasy o niczym nie świadczy. Kasa wg. mnie jest na 100% brudna, więc mało prawdopodobne by jej prawdziwy właściciel kiedykolwiek pokazał twarz. Jeśli to jakiś narkotykowy król, to chyba nie przyjedzie do Walencji z miliardem w kieszeni bo musiałby być głupi. Alvarado to jakaś marionetka kogoś kto chce te pieniądze wyprać, koleś który ryzykuje głową dla swojego szefa (szantażysty? cholera wie, ale nie chcę tworzyć teorii spiskowych). To już nawet nie musi być kwestia ryzyka pokazania gęby w mediach co fakt, że jakiś narko-król nie miałby absolutnie żadnych szans na przedsięwzięcie w postaci kupna klubu, taki "biznesmen" z Kostaryki jakieś mimo wszystko ma.
Wymyślili jakąś bajkę o człowieku zakochanym w klubie, założyli pewnie jakieś spółki widma, żeby na papierze wszystko miało jako takie podstawy i liczą, że się uda zrobić interes stulecia.
Transakcja taka jest bardzo ryzykowna jeśli zostanie przeprowadzona nieumiejętnie. W głowie mam sto scenariuszy tego co można zrobić by zostawić po jakimś czasie klub w ruinie. Jeśli klub trafi w prywatne ręce to już na zawsze w nich zostanie. Mało kto kupuje zespół z miłości do piłki. Z miłości do pieniędzy owszem. Zawsze chodzi o interes. Oby Alvarado (czy komuś) zależało na interesie długofalowym. Jeśli chce prać kasę przez 50 lat pompując przy okazji w klub grube miliony to czemu nie. Jeśli chcą go jednak kupić, zrobić "coś" i się ulotnić, to będzie tragedia.
Z tego co sie orientuje to czy on kupi klub czy nie, to zalezy juz tylko on Bankii. To prawda?
Szefowie Bankii to niby prawi obywatele ?
Cały ten sektor w Hiszpanii to syf.
Sam Alvarado zapewne jest gołodupcem,
szuka możliwości ulokowania brudnej kasy w poważnym miejscu, jak brudnej to można się tylko domyslać.
Nie wierzę w to, czytam SD i to też wybiórczo.
Ale nie mam nic przeciwko.
Real i Barca obracają brudną kasą pochodzącą z ucisku innych klubów i mają się dobrze, a kasa płynie także dzięki arbitrom których mają w garści i LFP.
Narkobiznes czy handel bronią - nic mnie to nie obchodzi.
Jak napisał elcomendante
ciężko o czyste pieniądze, takie to ma Ajax jak wyszkoli i sprzeda a jest tego niwiele.
Pieniądze oligarchów pochodzą z ucisku społeczeństwa i też są splamoione krwią bo niejeden zginął probując sie przeciwstawić lub skończył w łagrze.
Lepiej żeby taki oligarcha inwestował w sport, nawet taki quasi-sport będący biznesem i polem do dizałania dla mafii bukmarcherskich
niż konsumował te środki sam w otoczeniu garstki współników, rodziny i panienek.
Np właściciel Dnipro wybudował Ukrainie
na Euro i klubowi stadion z "własnych" środków, to lepiej niż by je przejadł,
ale to jego psi obowiązek po tym w jaki sposób się dorobił, zresztą takimi gestami zdobywa się wpływy polityczne i poparcie wyborców.
Szejkowie są akurat tu najbardziej czyści.
Swoje mają za uszami na pewno ale nie drażnią ich fortuny tak bardzo w pańswtwach bardzo bogatych ociekających wszędzie luksusem. Przede wszystkim mieli szczęście, że urodzili się na ropie.
Pomijam arabską kuturę i chore obyczaje.
Jeśli faktycznie jest ktoś kto może wyciągnąć ten klub z długów a przy tym dokończyć budowę stadionu to czemu nie skorzystać?
Zawsze jest jakaś obawa ale kto nie ryzykuje...
Czekamy na to co zrobi Salvo.
z drugiej strony tak jestem wygładniały jakichś sukcesów, ze jak sobie pomyśle o okienku transferowym z zakupami: llorente, mata, de bruyne, gundogan, anderson, godin i na deser hulk:)))))
Osobiście podoba mi się model Benfici. Ci kolesie mają taki scouting, że głowa mała. Zobaczcie ile oni sprzedali grajków i za jaką kasę, a wciąż mają nowych, świetnych zawodników. Teraz buszują wśród Jugoli, a Porto w Meksyku - może warto byłoby wysłać tam naszych scoutów również coś by znaleźli. Teraz już mówię, że w Benfie gra wielka gwiazda, czyli Lazar Markovic to będzie nowy Boksic albo Prosinecki.
Natomiast ja nie mam z tym Alvarado większych problemów. W Monaco jest Rybowlew, który był oskarżony o morderstwo w '96, ale pomogli mu ludzie Jelcyna. Dziś szpanuje na salonach, a uciekał z Rosji, bo wspierane przez niego grupy przestępcze przegrały z innymi grupami i jest na niego wyrok.
Alvarado ma zapewne kasę ludzi z narko, którzy zwiali z AŁ i siedzą teraz w krajach arabskich. Tak to rozumiem czytając artykuły z Alvarado związane. Ci ludzie inwestują kasę w nieruchomości teraz, ale teraz ten rynek jest mało płynny obecnie. Kasy jest dużo i trzeba ją gdzieś upychać, a klub piłkarski to świetne miejsce, bo można włożyć bardzo dużo pieniędzy i to z pewnym zwrotem. Ci ludzie całej tej kasy wcale nie będą chcieli wyjąć, bo nie o to w tym chodzi. Oni potrzebują legalnego interesu, który pozwoli im wyjąć, choćby za 5 lat powiedzmy 100-200 baniek z miliarda. Dla nas to byłby dobry interes.
Skąd taka suma ? Z tego samego powodu dla którego przykazań bożych jest dziesięć.
Działa na wyobraźnię.
Zresztą wokół wielkich potrzebujących - a takim podmiotem jest VCF - zawsze kręcili się osobnicy z "wielkimi" możliwościami których nikt nie zna nawet w rodzinnym kraju.
Poza tym wejście do VCF jest zwyczajnie nieopłacalne, ale jeśli miałbym sporo lewej kasy do wyprania, to czemu nie ? poszedłbym na wiele nieopłacalnych opcji
« Wsteczskomentuj