sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Wypowiedź szkoleniowca Los Ches

Trener Valencii Ernesto Valverde udzielił krótkiej wypowiedzi po wyjazdowym zwycięstwie z Getafe. Poza tematem zakończonego meczu Txingurri podkreślił wielką rolę, jaką spełniają kibice wspierający drużynę podczas spotkań, a także zabrał głos w sprawie wyzwań stojących przed nim i drużyną.

Szkoleniowiec Valencii przyznał, że dla jego piłkarzy mecz był „bardzo trudny”, ponieważ zawodnikom było trudno przedrzeć się przez obronę Getafe, a stwarzanie sytuacji podbramkowych przychodziło „trudniej niż zwykle". „Mieliśmy kilka sytuacji w drugiej części meczu, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Bardziej podobała mi się druga połowa w naszym wykonaniu, oba zespoły miały w niej szansę na strzelenie bramki” - przyznał Valverde.

Txingurri za sprawą osiąganych wyników cieszy się dużym zaufaniem sympatyków Valencii; podczas spotkania z Getafe dało się usłyszeć z ich strony okrzyki: „Valverde, zostań!". Sam zainteresowany przyznaje: „Wielką radość sprawia mi to, że kibice są zadowoleni ze mnie i z drużyny, jest to niezwykle motywujące. W trakcie mojej kariery sportowej słyszałem wiele od kibiców podczas spotkań, to ważne, że są z nami i wspierają nas w każdym momencie”.

Do zakończenia ligowych zmagań pozostały jeszcze dwie kolejki, a wciąż niepewna jest przyszłość Valverde oraz to czy Valencia zagra w rozgrywkach Ligi Mistrzów: „Nie wiem czy w następnym tygodniu odbędzie się spotkanie w sprawie przedłużenia mojego kontraktu. Najważniejszym tematem następnego tygodnia będzie spotkanie z Granadą, a nie temat mojej umowy” - zakończył szkoleniowiec.

Kategoria: Wywiady | SuperDeporte | Levante-emv skomentuj Skomentuj (25)

KOMENTARZE

1. mattaj20.05.2013; 00:20
mattajErnest podpisuj ten kontrakt!!
2. pedro920.05.2013; 13:08
Z Valverde może być podobnie jak z Montanier - RS bardzo chciał z nim przedłużyć kontrakt, ale Montanier wraca do Francji i podpisał 3-letni kontrakt z Rennes.
Być może Valverde wybierze jednak Bilbao, a nie chwiejny statek pod banderą VCF. Byłoby szkoda, bo Ernesto wyprowadził nas z niebezpiecznego zakrętu i poprowadził w dobrym kierunku. Jeśli nie on, najchętniej zobaczyłbym u nas Djukica.
3. chiefer20.05.2013; 16:33
chieferMniemam że gdyby Valverde nas trenował od początku sezonu to byśmy teraz się bili z Atletico o trzecie miejsce.
Zdecydowanie tego trenera trzeba zakontraktować na min. 2 lata, nawet gdyby 4-te miejsce nam uciekło.
4. Fuh20.05.2013; 16:57
FuhKtos tu kiedys wrzucal tabele la ligi od czasu przyjscia Valverde. Niestety, nie pamietam kto, wiec niech ten ktos wrzuci raz jeszcze. ;P
5. facundo20.05.2013; 17:12
facundoDobrze słyszeć, że kibice VCF stoją za swoim trenerem, który nomen omen osiąganymi wynikami zasłużył na takie traktowanie i szacunek.

Odnoszę podobne wrażenie do Pedro, że odwlekanie przedłużenia własnego kontraktu nie jest tylko zabiegiem motywacyjnym, bo to zrozumiałe, że przed 3-ma najważniejszymi spotkaniami nie ogłosi swojego odejścia. Valverde nie jest głupi i przy całej sympatii do VCF, długofalowy projekt bez wielkiej presji na wyniki przy więcej niż przyzwoitych zarobkach 2,5 mln euro (jeśli ktoś wyszperał inaczej niech mnie poprawi) w Bilbao to naprawdę konkurencyjna oferta. A co zaoferuje mu VCF? Beznadziejna sytuacja ekonomiczna, ciągłe roszady w zarządzie, pensja nie większa niż 1,1 mln, presja na wynik i hiperwymagający kibice. W takim środowisku niełatwo trenować i skupić swoją uwagę wyłącznie na kwestiach sportowych. Na razie radzi sobie z tym fantastycznie, ale chyba zdaje sobie sprawę, że w Valencii jak nigdzie indziej można się wyjątkowo szybko spalić.
6. Nevan20.05.2013; 18:29
NevanFuh, może chodzi o to
7. Qnick198620.05.2013; 19:29
Qnick1986Od chwili kiedy straciliśmy super trenera:

Barcelona - 54 pkt
Real - 52 pkt
Valencia - 44 pkt
Sociedad - 42 pkt
Atletico - 38 pkt
Malaga - 32 pkt

Tyle, że taka tabelka nic nie mówi. Najlepiej pokazuje to przykład Realu i Barcy. Katalońcy wypracowali sobie przewagę wcześniej, kiedy Real miał dołek. Maladze nie policzyło się spotkań ze słabszymi zespołami z pierwszych 14 kolejek a jedynie końcówkę gdzie mieli sam czub tabeli. Nie da się w ten sposób realnie pokazać kto jak grał, bo każdy miał w tym okresie różnych rywali i były różne okresy form nijak mające się do formy w całym sezonie. Taka tabelka to czysta ciekawostka.

Aby w jakiś sposób spróbować przybliżyć wkład Valverde można jedynie spróbować oszacować liczbę pkt jaką mógłby teoretycznie zdobyć w pierwszych kolejkach. W 22 meczach pod jego wodzą klub zdobył 44 pkt co daje dokładnie 2 pkt na mecz. Zachowując ten współczynnik czyli 2 pkt na spotkanie i mnożąc przez pierwszych 14 meczy wychodzi nam 28 pkt (z Flaco zdobyliśmy raptem 18).

W sumie więc można teoretycznie założyć, że z Valverde od początku sezonu, mielibyśmy dziś 72 pkt (44+28), czyli dokładnie tyle samo co Atletico Madryt i już o punkt więcej niż w najlepszych sezonach Unaia (mając jeszcze dwa mecze by podbić ten wynik).
8. caldinho21.05.2013; 07:25
caldinhoqnick: można to inaczej ukazać. Za Valverde mamy po 22 meczach zw-rem-por 13-5-4, procentowo 59%-23%-18%. Pellegrino uzyskal bilans w 14 spotkaniach 5-3-6, a więc można przypuszczać, że Valverde uzyskałby wynik 8-3-3 (wyszly 2,5 porażki, więc to wersja pesymistyczna, czyli zdobyłby 27 pkt uzyskujac łącznie 71. W sumie wyszło prawie identycznie :D
9. Qnick198622.05.2013; 16:54
Qnick1986Machnąłeś się widać gdzieś w obliczeniach, bo mi nawet Twoim sposobem wychodzi 28 ;)

59% z 14 spotkań = 8,26 zwycięstw
Są to zwycięstwa więc razy 3 pkt
Wynik 24,78 pkt

23% z 14 spotkań = 3,22 remisów
Za remisy jest 1 pkt
Wynik 3,22 pkt

19% z 14 spotkań = 2,52 porażek
Nie ma co mnożyć bo są za zero pkt.

24,78 + 3,22 = 28 pkt :)

Zaokrąglałeś i zgubiłeś jeden pkt ;)
10. caldinho22.05.2013; 17:45
caldinhoNie pomyliłem się! Po prostu ja zaokrąglałem od razu wartości przy ilości zw-rem-por, stąd Tobie wyszło 25 pkt. za zwycięstwa, a mi 24. Uważam, że moja wersja jest bardziej miarodajna. Z Twoich obliczeń wynika, że 8,26 zwycięstw daje 25 pkt., a w rzeczywistości przy 8 zw masz 24 pkt a przy 9 masz 27 pkt. 3,2 remisów to raczej 3 pkt, więc uzyskałbyś 27 lub 30 pkt. Wtedy wychodzi bilans 9-3-2, a to już mniej precyzyjne niż 8-3-3. A jako że prawdopodobna ilość zw-rem-por u Valverde w pierwszych 14 kolejkach wynosi dokładnie 8,26-3,22-2,52 to bardziej bym się skłaniał do bilansu 8-3-3.
11. Qnick198622.05.2013; 18:01
Qnick1986Matematyka to matematyka, nie ma tu pojęć "wychodzi tak a w rzeczywistości jest tak". Wychodzi po prostu tak jak ma wyjść. Nie możesz sobie przyjąć, że 8,26 zwycięstwa to 8 zwycięstwa i zabrać 0,26 x 3 pkt bo to prawie cały punkt. Po to liczymy średnią by mogły wyjść ułamki, nie ma potrzeby cokolwiek tu zaokrąglać bo zaokrąglanie = przekłamanie wyniku rzeczywistego.

Jakby tak można było sobie liczyć to 2,25 + 2,25 + 2,25 + 2,25 dawałoby 8 a nie 9 no bo przecież 2,25 to jak 2.

Jeśli już mamy coś liczyć róbmy to dokładnie i posługując się jakimiś zasadami, a nie "umawiajmy" się że 8,26 to 8.

To co zaprezentowałem w poprzednim poście to matematyczne wyliczenie. Twojej teorii nie da się zapisać bo dopuszcza założenia 8,26 to 8, 3,22 to 3 i (najlepsze) 2,52 to 3.

Procenty po przełożeniu na liczby wyszły nam z całkiem eleganckim ułamkiem, więc nie ma potrzeby tu nic zaokrąglać i przekłamywać całości.

Nie ma się co bać ułamków, 8,26 zwycięstwa to też liczba tyle, że ukazująca średnią a nie rzeczywistą liczbę zwycięstw. Póki co Valencia zdobyła 62 pkt w 36 spotkaniach, czyli 1,72(2) pkt na mecz. Nie będziemy z tego cudownie robić 2 lub co gorsze 1 pkt w imię zaokrąglania ;)
12. caldinho22.05.2013; 18:11
caldinhojak jest 0,84 t ozaokrąglamy do 0,8. jak jest 0,85 to mamy 0,9. Matematyka matematyką ,przecież to, że zaokrągliłem wcześniej nie jest błędem. A po to zaokrągliłem by uzyskać bilans, a to ważne. Przy Twoim wyliczeniu 24,78 pkt.- 3,22 pkt. - 0 pkt. (2,52 porażek) wychodzi bilans... właściwie jaki? A bilans jest ważny, bo na podstawie bilansu Valverde w 22 mezcach wyliczałem ile mógłby zdobyć w pierwszych 14.
13. caldinho22.05.2013; 18:15
caldinhoAle z 1,72 można właśnie robić 2 i twierdzić, że Valencia zdobywa 2 pkt na mecz, w końcu sam liczyłeś że Valverde zdobył 44 pkt. w 22 meczach. Ja przedstawiłem to po prostu licząc inazcej, co ne iznaczy, ze popełniłem błąd.
14. Qnick198622.05.2013; 18:24
Qnick1986Zrobienie z 1,72 pełnego 2 pkt na mecz jest bezsensowne do potęgi. 1,72 to my mamy od początku sezonu a 2 pkt na mecz tylko w meczach Valverde. Jak można to sprowadzić do jednego? Jakbyśmy mieli 2 pkt na mecz to w tym momencie mielibyśmy 72 pkt a nie 62, to dla Ciebie żadna różnica?

Bilans dla mnie osobiście jest w ogóle niepotrzebny i niewiele obrazuje. Po co go w ogóle liczyć??? Przecież to droga na około. Najpierw bilans by później mnożyć znów przez pkt za odpowiednie spotkania (z-r-p) by i tak nam wyszły punkty, które można policzyć od razu. Przecież to bezsens.

Co ma za znaczenie jak się rozkładają pkt na odpowiednie spotkania.
60 pkt w 30 spotkaniach może wynikać zarówno z bilansu 20-0-10 jak i 15-15-0 (oraz wielu innych opcji). Grunt, że 2 pkt na mecz w tym przypadku. To jest najważniejsze.

Liczenie bilansów by później z nich wyciągać punkty to jak liczenie 2+2 wykresem funkcji.

15. Qnick198622.05.2013; 18:28
Qnick1986Co do samej kwestii błędu. Policzyłeś to "po swojemu" a nie po prostu matematycznie i w efekcie zgubiłeś jeden pkt, który jak byk wynika ze zwykłej średniej arytmetycznej. Jeśli w wyniku "liczenia po swojemu" gubisz punkt z powodu wcześniejszego zaokrąglania poszczególnych składowych to jest to błąd. Po prostu. Niewielki, ale jest.
16. caldinho22.05.2013; 18:38
caldinhobilans jest ważny, bo jak byś uzyskał 28 pkt w 14 meczach? 7-7-0 por? 8-4-2 por? 9-1-4? 13-5-4 to rzeczywisty bilans Valverde. Chyba bardziej mu odpowiada stan 8-3-3 niż te pozostałe.
17. Qnick198622.05.2013; 18:48
Qnick1986Sprawa jest banalna i nadaje się na "trzecioteścik" (ponoć takie coś dzieciaczki zdają na koniec 3 klasy podstawówki).

Valverde ugrywa 2 pkt na mecz (44 w 22 spotkaniach), ile ugrałby w 14?

14 x 2 = 28

Odp. Valverde ugrałby 28 pkt.

W jaki sposób jest już mało ważne. Czy byłoby to 9-1-4 czy 8-4-2 czy 7-7-0 co za różnica? Przecież ja liczyłem tylko średnią.
18. Qnick198622.05.2013; 18:53
Qnick1986Grunt, że ja podchodziłem do tego matematycznie, statystycznie i opierałem się tylko na średnim dorobku pkt, a Ty starasz się to przełożyć na realne osiągnięcia (z-r-p), które odzwierciedlać mają obecną zdobycz. Troszkę to przekłamuje wynik (matematyczny), ale w celu takiego teoretyzowania jak najbardziej można sobie w ten sposób liczyć :)
19. caldinho22.05.2013; 18:55
caldinhoPellegrino w 14 meczach piłki nożnej uzyskał bilans 5zw-3rem-6por (zw 3pkt, rem 1 ,por 0) ,zdobywając 18 pkt. Za słabe wyniki został zwolniony z klubu. Na jego miejsce pzryszedł Valverde, który w następnych 22 meczach uzyskał bilans 13-5-4, zdobył 44 pkt. Jaki bilans uzyskałby w pierwszych 14 meczach, zachowując proporcję z następnych 22? Ile zdobyłby wówczas punktów? :D
20. Qnick198622.05.2013; 18:57
Qnick1986To się nie nadaje na "trzecioteściki" ;)
21. caldinho22.05.2013; 18:59
caldinhoWiem, ale do gimnazjum da rade :D Do dzieła gimbusy!
22. Qnick198622.05.2013; 19:00
Qnick1986No i nie napisałeś: "liczby ułamków zaokrąglaj do liczb pełnych".

8-3-3 to wcale nie jest proporcjonalnie do 13-5-4. Daleko tu do proporcjonalności. To tylko najlepsza opcja, przekłamująca DOKŁADNY wynik.
23. Qnick198622.05.2013; 19:02
Qnick1986Już nie muszą liczyć bo im to wyżej obliczyłem, tyle że stosując ułamki co pozwoliło na uzyskanie dokładnego wyniku :P
24. caldinho22.05.2013; 19:20
caldinhono to: Zaokraglając do liczb całkowitych podaj jaki bilans uzyskałby...
25. caminero23.05.2013; 19:29
camineroNie lubię takich tekstów. Póki co jest u nas krótko. Gra się poprawiła, pozycja także, ale wystarczy potknięcie z Granadą lub Sevillą i postrzeganie się zmieni. Niech coś wygra, niech popracuje dłużej, a wtedy będzie można go ocenić. Tą wypowiedzią przypomina reklamującego się wszem i wobec Mou. Ponoć też on odniósł sukces, a przy tym dorobił się nowej ksywki Semifanal One. Hala dzieci za nim szczają, reszta to Haha Madrid. Lepiej więc, by Ernest trochę przystopował, przynajmniej do zakończenia rozgrywek.