Mathieu: „Po pierwszym sprincie wszystko było dobrze”
25.02.2013; 22:12
Powrót Francuza no boisko
Saragossa, La Romareda. Po spotkaniu piłkarze wychodzą ze stadionu i kierują się do autobusu. Wśród nich jest Jérémy Mathieu. Śmieje się, sprawia wrażenie szczęśliwego. I nie bez powodu — wrócił do gry po czterech miesiącach przerwy.
Jak sam twierdzi ostatnie miesiące były dla niego bardzo trudne. W pewnym momencie wydawało się, że kontuzja została wyleczona, jednak po raz kolejny pojawił się ból. „Nie wiedziałem co robić” — przyznaje Francuz. Ostatnią deska ratunku przed operacją okazało się leczenie w Barcelonie, pod okiem Ramóna Cugata. „Nie było łatwo, znalazłem się tam sam, z dala od rodziny i bliskich. Było ciężko, ale to już za nami. Kiedy wróciłem na boisko, czułem się jak 12 – letni chłopiec, który na murawę wbiega pierwszy raz w życiu.”
„Właśnie otrzymałem wiadomość od moich fizjoterapeutów, są bardzo szczęśliwi, tak samo jak ja.” — komentuje swój powrót Jérémy tuż po wyjściu ze stadionu. „Włożyliśmy wspólnie wiele wysiłku, żebym mógł znów grać. I udało się.” Na boisku Mathieu zameldował się w 64 minucie spotkania, kiedy kontuzji doznał Ricardo Costa. „El Tixingurri” nie miał wyjścia i do gry na środku defensywy posłał właśnie Francuza. Sam Valverde tak to komentuje: „Na początku byłem trochę przestraszony, jednak po pierwszym sprincie powiedział mi, że wszystko jest w porządku.”
Okazuje się, że dla Jérémy’ ego gra na środku obrony to nie nowość: „Na początku mojej przygody z ligą francuską grałem dwa lub trzy mecze na tej pozycji w barwach Sochaux, a także mecz pucharowy przeciwko Alcoyano, już w Valencii, pod wodzą Unaia. Mogę grać w środku lub na lewej stronie — wszystko zależy od tego, czego potrzebuje zespół. Najważniejsze, że wreszcie nie czuję bólu.”
Uśmiech zszedł z twarzy Francuza tylko na chwilę, kiedy dziennikarze zapytali o przebieg spotkania z Zaragozą: „Wiemy, że wynik nie jest najlepszy, powinniśmy wygrać. Przegrywaliśmy już jednak 2:0 i udało się ugrać tylko jeden punkt. Teraz musimy wyciągnąć z tego meczu wnioski, aby nie powtarzać błędów z przeszłości.”
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj