sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Pierwsze zwycięstwo przy sporej dawce nerwów!

Dominik Piechota | Zdzisław Lewicki, 15.09.2012; 19:53

Valencia CF 2:1 Celta Vigo

Walencki klub wywalczył pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie po bramkach Feghouliego oraz Cissokho. Choć w końcu udało się wygrać, to kibice oczekiwali zupełnie innej postawy swoich ulubieńców. Nie wszystkie aspekty zasługiwały na pochwałę, jednak w końcowym rezultacie Mestalla okazało się zwycięskie.

Tym razem szkoleniowiec "Nietoperzy" dokonał kilku zmian w podstawowej jedenastce. Na prawej stronie defensywy Antonio Barragán zastąpił wyróżniającego się wcześniej Joao Pereire. Za środek pomocy odpowiedzialny był duet: Tino Costa - Dani Parejo. Szansę na lewej flance otrzymał także filigranowy pomocnik, Jonathan Viera.

Występ przed własną publicznością miał być momentem przełamania czyli pierwszym ligowym zwycięstwem w nowym sezonie. Najwidoczniej Pellegrino mocno podziałał na swoich podopiecznych przed pierwszym gwizdkiem, ponieważ większe emocje można było okazywać tuż po rozpoczęciu meczu.

Bardzo szybko Blanquinegros udowodnili, że trzy punkty są dla nich jedyną możliwością w tym pojedynku. Już w 3. minucie meczu Sofiane Feghouli umieścił futbolówkę w siatce! Przed polem karnym szybkimi podaniami piłkę wymienili Jonas z Vierą, a Hiszpan w odpowiednim momencie zagrał do Feghouliego. Algierczyk znalazł się w świetnej sytuacji, a następnie z instynktem napastnika pokonał Javiego Varasa.

Klub ze stolicy Lewantu szybko spoczął na laurach i wnet Celta Vigo poczuła swoją szansę. Zawodnicy z Galicji co raz częściej gościli pod bramką Alvesa i co raz śmielej starali się doprowadzić do wyrównania. Największy popłoch pod bramką siał Iago Aspas, lecz bardzo dzielnie w tej funkcji wspierał go Krohn-Dehli.

Uśmiechy na twarzach znacznej części Estadio Mestalla zniknęły w 15. minucie spotkania. Aktywny w tym pojedynku Roberto Lago dośrodkował piłkę w pole karne, a nieporadność defensywy wykorzystał Gustavo Cabral. 26-letni stoper wyprzedził obrońców gospodarzy i oddał skuteczny strzał. Diego Alves próbował interweniować, ale nie powstrzymał tego - wydawałoby się niegroźnego - uderzenia.

Celta Vigo rozgrywała w dalszej części meczu naprawdę dobre zawody. Goście uwierzyli w swoje umiejętności i skutecznie utrudniali Valencii wykonywanie założeń taktycznych.

Bramce Alvesa kolejno starali się zagrażać: Iago Aspas, Augusto Fernández, Roberto Lago i Álex López. Uderzenia zawodników Celty zazwyczaj mijały bramkę lub lądowały w rękach brazylijskiego bramkarza. Celestes zdominowali pewien okres meczu, a gospodarze wybudzili się z letargu dopiero w końcówce pierwszej części spotkania.

Do przerwy na tablicy wyników widniało 1:1, jednak druga połowa zwiastowała spore emocje, bo żadnego sympatyka Los Ches ten rezultat nie satysfakcjonował.

Argentyński szkoleniowiec musi posiadać niezwykłe umiejętności motywacyjne, bo kilka minut po rozmowie w szatni Valencia znów obejmuje prowadzenie. W 49. minucie meczu z rzutu wolnego dośrodkowywał Tino Costa, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Aly Cissokho. Francuz nie wahał się z okazywaniem radości i pocałował herb klubu po zdobyciu premierowej bramki w walenckim zespole. Rzuty wolne wykonywane przez Tino Coste są w ostatnim czasie wizytówką drużyny z Estadio Mestalla. Nerwy jedynie chwilowo opadły, 2:1!

Prawdziwe emocje i nerwy dla fanów obu ekip dopiero się rozpoczęły. Spotkanie było w drugiej połowie niebywale wyrównane. W pewnych momentach bliżej podwyższenia wyniku za sprawą Soldado lub Viery była VCF, jednak po kilku minutach sytuacja diametralnie się zmieniała. Wtedy to Aspas i spółka wiedli prym w boiskowych poczynaniach. Kilka sytuacji podbramkowych gości przywoływało wizję niechlubnego remisu, lecz Diego Alves odzyskał pewność siebie po specyficznej utracie gola, a linia defensywna w końcu skutecznie powstrzymywała rywali w polu karnym.

W końcówce częściej swoich szans szukali Celtiñas. Gospodarze ograniczali się do kontrataków, jednak Valdezowi oraz Soldado tego dnia brakowało wyrachowania pod bramką.

Zaletą w grze Celty Vigo były płynnie funkcjonujące skrzydła. Liczne dośrodkowania lub próby kombinacyjnej gry w bocznej strefie boiska mogły być krzywdzące w skutkach. Najgroźniejszą okazją był rzut wolny tuż przed polem karnym po faulu Adila Ramiego. Futbolówka trafiła jednak w mur utworzony z gęsto ustawionych zawodników. Ostatecznie z powodzeniem udało się wybijać przeciwników z rytmu. W ostatnich minutach na boisku zameldowali się jeszcze defensywni zawodnicy - Pereira i Ricardo Costa. Zawodnicy z Walencji efektownie przerywali akcje Celty Vigo, więc goście nie doprowadzili już do wyrównania.

Mauricio Pellegrino nadal ma problem, ponieważ nie potrafi znaleźć złotego środka na grę swojej drużyny. Wcześniej jego podopieczni grywali efektownie, jednak tracili punkty. Obecnie udało się sięgnąć po pierwszy ligowy tryumf, lecz styl zaprezentowany w tym meczu co najmniej nie zadowala. Utytułowanej Valencii nie wypada przysłowiowa "obrona Częstochowy" w pojedynku z beniaminkiem, Celtą Vigo. "Nietoperze" powolutku odbijają się od dna, więc należy wykazać się cierpliwością podczas obserwacji kolejnych faz rozwoju nowo budowanego zespołu. Po rywalizacji z Barceloną i Realem Madryt, czas na kolejny test z rangi najtrudniejszych. W środowy wieczór rozpoczniemy zmagania w elitarnej Lidze Mistrzów, a oponentem będzie bawarski Bayern Monachium.

Zobacz obszerny skrót meczu oraz aktualną ligową tabelę wraz ze statystykami!

Wytypuj piłkarza meczu! Zagłosuj na naszym Forum

Valencia CF 2:1 Celta Vigo

Gole: 1:0 Feghouli (3'), 1:1 Cabral (15'), 2:1 Cissokho (50').

Żółte kartki: Parejo, Barragán, Rami - Natxo Insa, Cabral.

Valencia: Diego Alves, Barragán, Rami, Víctor Ruiz, Cissokho, Parejo, Tino Costa, Feghouli, Jonas (Valdez, m.66), Viera (Joao Pereira, m.78), Soldado (Ricardo Costa, m.90+).

Celta: Javi Varas, Hugo Mallo, Túñez, Cabral, Lago, Oubiña, Álex López, Augusto (Bermejo, m.72), Natxo Insa (De Lucas, m.62), Krohn-Delhi, Iago Aspas (Park, m.72).

Widzów: 40 tysięcy.

Kategoria: Mecze | Własne skomentuj Skomentuj (24)

KOMENTARZE

1. Sufer15.09.2012; 19:59
Męki.. Ale może teraz będzie już z górki
2. Nevan15.09.2012; 20:19
NevanWiedziałem, że wystarczy umieć zginać nogi w kolanach, żeby wygryźć Mathieu ze składu. Cissokho całkiem poprawnie, wobec marnej postawy całego zespołu chyba nawet najlepiej.
3. Qnick198615.09.2012; 20:21
Qnick1986Nevan
Tyle, że rudy póki co formalnie jest nie tyle wygryziony ze składu co niezdolny do gry.
Tyle, że po tym co zagrał Cissokho (wydaje mi się, że pokazał się całkiem fajnie) to raczej ma zaklepany pierwszy skład.
4. jr15.09.2012; 20:24
fajnie, że jest pierwsza wygrana. gra mogła wyglądać lepiej, ale i tak najważniejsza jest wygrana.
5. scorpio8516.09.2012; 00:15
Wygrana, ale nasi męczyli bułę niemiłosiernie. Szkoda dwóch stówek Soldado, bo i wynik, i nastrój byłby lepszy. Okazuje się, ze bez pary Tino-Gago może być krucho. To jak Celta przyciskała VCF, szczególnie w pierwszej połowie, było zawstydzające. Znów przyjeżdża słabeusz na Mestalla, szybko traci bramkę, i równie szybko nasi się cofają, rywal stwarza okazję az w końcu strzela bramkę. Cały czas mam wrażenie, ze kuleje gra w środku pola. Parejo dziś bezużyteczny. Nie dość, ze sam Tino musiał się kopać w środku z rywalami to jeszcze w praktyce odpowiadał za rozegranie. Poza stałymi fragmentami Tino i kilkoma przebłyskami w ofensywie schemat goni schemat i bardzo przeciętnie to wygląda.
6. arrr16.09.2012; 00:39
arrrnie piszcie proszę, że najważniejsze są 3 punkty - przypomina mi się ostatni mecz naszej reprezentacji;p
7. chiefer16.09.2012; 01:06
chiefer@arrr
Masz to jak w banku, będę krytykował ile wlezie, bo to jest , hmmm... ciężko strawne ;(
8. Qnick198616.09.2012; 02:11
Qnick1986Zna ktoś jakiś link do strony ze statystykami poszczególnych graczy w danym meczu (przechwyty, straty, podania celne i niecelne itp.)?
Będę strasznie wdzięczny za jakieś źródło bym mógł sobie to sprawdzać.

Dziś na tapetę wziąłbym naszego asa. Sam fakt, że był niewidoczny jakoś mało do mnie przemawia bo DM na jakim dziś grał Parejo (tylko destrukcja) rzadko bywa w ogóle widoczny. Często tak mam, że np. w ogóle nie widzę Albeldy (choć później czytam, że zagrał genialny profesorski mecz).

Ciekawy strasznie jestem statystyk naszego Daniela.
9. Ulesław16.09.2012; 08:32
UlesławQnick - na Supedeporte są niezłe.

W pierwszej połowie przestaliśmy grać po bramce, w drugiej o wiele lepiej. Tragedii nie było, może cieszyć to, że nawet gdy Soldado i Jonas zagrali pokracznie, w dodatku na boisku snuł się Parejo, to i tak udało się zdobyć trzy punkty.

Najlepiej Cissokho, Viera i Feghouli. Jak już Chiefer, Viera stanowczo powinien albo przestać strzelać na bramkę, albo spędzić pół dnia na treningu na oddawanie strzałów. To samo dzisiaj, to samo w poprzednim, towarzyskim spotkaniu.
10. pedro916.09.2012; 11:00
Mój koment zniknął, więc powtórzę - z taką grą daleko nie zajedziemy. Pozycja w lidze odzwierciedla aktualny poziom drużyny. Jeżeli Mourinho mówi o swoim Realu, że "nie mam drużyny", to samo można powiedzieć o VCF. Strata 1 bramki mogłaby sugerować, że z obroną jest nieźle. Tak naprawdę to Celta przegrała na własne życzenie, bo Aspas &Co. wchodzili w naszą obronę jak w masło. Trudno żeby było inaczej, głównie dlatego bo środek pomocy nie istnieje (skąd my to znamy?). Grę Barragana dobrze charakteryzuje kartka za b.ostry faul - częstsze korzystanie z szarych komórek wskazane.
11. Shinto16.09.2012; 11:30
ShintoJa bym nie rzucał gromów na Nasz team.
Fakt,że nie było szału - ważne,że wygraliśmy z Celtą. Wczoraj liczyły się 3 pkt.,a nie styl. Nie zawsze można wygrać grając porywająco.
Chłopaki sami wiedzą,że nie było tak jak oczekiwali od nich fani i teraz w LM mam dziwne przeczucie,że pokażą o niebo lepszą grę.
Widać przede wszystkim nieobecność Banegi, Gago i Albeldy. Ich brak autentycznie rozbił rozegranie,bo Parejo niestety to ten kaliber co chociażby Albelda.Sam Tino nie był wstanie jakoś wziąć ciężaru na swoje barki.

Nasz team nie zagrał dobrego meczu, ale dzięki umiejętnościom pojedynczych zawodników i chwilom zwątpienia graczy Celty udało się Nam zainkasować 3 punkty.
12. arrr16.09.2012; 12:18
arrrOstrożnie z porównaniem Parejo do Albeldy :P
W pierwszej połowie krew mnie zalewała widząc jak Parejo 'paczy' na przeciwnika z piłką, zamiast go atakować - Albelda daje gwarancję, że piłka przejdzie, ale zawodnik już nie;)
13. Melvedor16.09.2012; 13:07
MelvedorSkoro Parejo niezbyt grał w odbiorze to czemu ma więcej odebranych piłek niż Tino?
Ale nie najlepiej jest jechać go "dla zasady" albo profilaktycznie
14. soldado_916.09.2012; 13:19
soldado_9Bardzo dobry wynik, chociaż końcówka była dość nerwowa, bałem się o wynik. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego myślałem, że Celta Vigo jest łatwiejszym przeciwnikiem, ale w końcu żadnego rywala nie można lekceważyć. Ważne zwycięstwo :)
15. Ventilador16.09.2012; 16:25
Wynik bardzo dobry pomimo fatalnej postawy. Moim zdaniem wyróżnili się tylko dwaj zawodnicy, Viera i Cissokho tylko oni coś ciągnęli grę. Z drugiej strony Barragan, Tino i Parejo do sprzedania kompletnie nic nie pokazuje żaden z nich, szkoda też, że Jonas i Soso postanowili zagrać tylko jedno ujęcie. Podsumowując Johnatan i Aly do pierwszego składu, i liczę, że Pellegrino wskaże im błędy i zagramy dobry mecz z Bayernem z Guaitą w bramce.
16. Nevan16.09.2012; 16:57
NevanTino nic nie pokazuje? No nie wiem, ja bym raczej powiedział, że gra o wiele lepiej niż by się można było spodziewać.

Bardzo pewny punkt, jeden z najlepszych w tym sezonie, mimo raptem 4 meczów na koncie.
17. Qnick198616.09.2012; 17:25
Qnick1986Dzięki wielkie Ulesławie, dokładnie o takie coś mi chodziło:)
Z tego co widzę to Parejo notuje sporo strat, ale ma za to bardzo dużą liczbę odbiorów. Niewidoczny był z racji pozycji, a statystyki nie są takie tragiczne. Tym razem nie ma się co go specjalnie czepiać, chyba że dla zasady bo Parejo to Parejo.
18. Orson7816.09.2012; 17:53
Orson78Z tego co widzę mecz z Bayernem bedzie na nSport !!!
19. kubastepniak2216.09.2012; 18:02
Co wy gadacie że Tino do sprzedania, Według mnie bardzo poprawił swoją grę w okresie przygotowawczym i banega będzie miał bardzo ciężko go wygryść z 11.

Jak wróci Gago to walencia będzie grała wogóle inny futbol.

AMUNT VALENCIA
20. KempesVCF16.09.2012; 19:21
KempesVCFZnów Tino... :) Zaczyna mnie do siebie przekonywać ;)
21. Fuh16.09.2012; 20:37
FuhMi sie w ogole ten mecz nie podobal. Celta dominowala przez wiekszosc czasu. Niestety, nie zaslugiwalismy na zwyciestwo. Pierwsze co musza poprawic to gra obronna przy stalych fragmentach gry. Za kazdym razem nikt nie wie co sie dzieje... Nie wymagam zwyciestwa w Monachium, ale dobrej gry. Pellegrino ma jeszcze czas, ale nie widze rozwoju tej druzyny od czasu odejscia Unaia. Musza sie obudzic, bo jak zawala poczatek sezonu, to potem bedzie juz za pozno...
22. dexter17.09.2012; 00:00
dexterZobaczyłem grę Valencii jaką miałem nadzieję nie oglądać. Dużo chaosu, nad którym nie miał kto zapanować. Szkoda głupio straconej bramki,ale nie możemy pozwolić,aby jakakolwiek drużyna u nas na boisku rozgrywała sobie piłkę i nas atakowała! To my mamy wywierać presję. Nie jestem katem Parejo,ale chłop gra naprawdę dno i 5 metrów mułu. Tino pracował jak mrówka,nie można mu nic zarzucić,sam meczu nie wygra. Dosyć słaba postawa Jonasa. W drugiej połowie widziałem zmianę nastawienia,więcej biegali,ale nic z tego i tak nie wynikało. Nie jestem złej myśli,wierzę,że będzie dobrze. Musimy się zgrać i grać jak na zwycięsców przystało. Amunt!
23. chiefer17.09.2012; 14:25
chiefer@arrr
Albelda daje gwarancję, że piłka przejdzie, ale zawodnik już nie ;)

Jesteś miszcz hahaha! :)))
24. pedro917.09.2012; 15:44
Linia pomocy jest b.słaba, więc gra się nie klei. Po odejściu Maduro trzeba było sprowadzić jakiegoś dobrego DM-a. Maduro u nas niedoceniany zagrał b. dobre zawody przeciw Realowi.
Jeszczs jedna refleksja - zamiast Valdeza (dostrzegłem z Celtą jego jedno dobre zagranie - poza tym same straty i niecelne podania) powinniśmy sprowadzić Alvaro Vasqueza. To naprawdę nie świadczy dobrze o pracy Llorente&Braulio, jeśli Getafe potrafiło go ściągnąć do siebie, a my nie. Ten chłopak ma talent i myślę, że zrobi sporą karierę.