Pomocnik pozostaje numerem jeden w notesie Braulio

Trzykrotny reprezentant Hiszpanii nie otrzymał ostatecznie powołania na Euro 2012, w związku z czym będzie miał dużo czasu na przemyślenia, gdzie chciałby występować w przyszłym sezonie. Pomimo że klauzula odstępnego wynosi 30 milionów euro, gracz pozostaje numerem jeden na liście dyrektora sportowego Valencii Braulio Gómeza, jako pomocnik kompletny, potrafiący łączyć zadania defensywne z organizowaniem gry do przodu. Sam zainteresowany powiedział gazecie Superdeporte, że opuści klub, „jeśli Villarreal będzie chciał go sprzedać”, co najprawdopodobniej nastąpi z powodu ciężkiej sytuacji drużyny Submarino amarillo.

Pomocnik udzielił krótkiego wywiadu po powrocie ze zgrupowania: „Oferta Valencii to powód do dumy, mowa przecież o jednym z czołowych klubów ligi. Wciąż mam jednak ważny kontrakt z Villarreal”. Bruno przyznał dalej: „Spadek z ligi był bardzo ciężkim ciosem, wciąż trudno mi się pogodzić z tym co nastąpiło. Teraz jest czas, by spokojnie usiąść i dobrze wszystko przemyśleć. Perspektywa gry w Valencii jest bardzo interesująca, ale mam dużo czasu, żeby dokładnie zastanowić się nad moją przyszłością. Jedyne, czego teraz pragnę, to odpocząć po wyczerpującym sezonie.”

Na koniec Bruno wypowiedział się pozytywnie o Roberto Soldado, który również nie pojedzie na boiska Polski i Ukrainy: „Poznaliśmy się lepiej na zgrupowaniu. To fajny gość, czuje się dobrze w Valencii”.

Tweetnij