Guardiola: „Gra w dziesiątkę miałaby wpływ na wynik”
03.02.2012; 12:18
Trener Blaugrany zadowolony po starciu z Los Ches
W pierwszym półfinałowym spotkaniu Copa del Rey piłkarze FC Barcelony zremisowali na wyjeździe z Valencią 1:1. Tuż po meczu wypowiedzi udzielił szkoleniowiec Barcy - Josep Guardiola.
„Słyszałem, że Pinto zagrał ręką za polem karnym. Jeśli tak było to gra w dziesiątkę miałaby wpływ na wynik tego pojedynku” – stwierdził opiekun drużyny z Katalonii. Arbiter tego spotkania nie dostrzegł ewidentnego zagrania golkipera gości za szesnastką.
„Za nami trudny mecz. Wynik mnie zadowala. Valencia to dobry rywal, jest ciężko z nimi grać. My też mieliśmy swoje szansę, ale nie udało się strzelić gola. W rewanżu liczę na wsparcie kibiców” – powiedział Pep. Drugi mecz odbędzie się w środę 8 lutego o godzinie 21:00.
Zapytany o brak Xaviego w podstawowym składzie Guardiola odpowiedział, że pomocnik potrzebował odpoczynku.
KOMENTARZE
Przecież liniowy podczas meczu mijając go przy linii bocznej powiedział ,ze nie zasygnalizował ewidentnej ręki. I tu się powtórzę ... Pep miał wiadomści z pierwszej ręki.
Gospodarz wita gościa.
Na CN Pep 'leciał z ręką' do Mou,
pewnie nie składać hołd bardziej utytułowanemu trenerowi
Ps. Nie siadajcie tak na Pepa, on to mówił na konferencji po meczu, więc w przeciwieństwie do nas nie miał powtórek telewizyjnych
Nigdy nie widziałem żeby sędziowie tak sędziowali pod jedną drużynę , a teraz nikt nie ośmieli się wyrzucić kogokolwiek z Barcelony i gwizda jak tylko któryś kataloniec położy się na boisku.
Gwizdają też pod Real ale od lat w gran derby to Real jest notorycznie krzywdzony przez arbitrów.
Nie dziwie się puto-manii Fuha...
Niestety, ale w tym sezonie i Barcelona jest krzywdzona. Jeśli mi nie wierzysz to mogę Twoje zdanie bardzo łatwiutko zweryfikować. Zapraszam do włączenia programu Ipla - Kategoria Sport - Liga hiszpańska i mecz Barcelona - Espanyol. wystarczy, że włączysz sobie ostatnie 5 minut i zobaczysz co się wydarzyło ;)
śmieszny jesteś. Barcelona została skrzywdzona raz, a teraz policz ile razy w tym sezonie inne kluby były pokrzywdzone przez sędziów na rzecz Barcelony. I zapewniam Cię, że będzie to liczba dwucyfrowa.
P.S klik
Powiem więcej, Barca to niesamowici hipokryci i mają tupet gadając na temat krzywdzącego ich sędziowania.
Gadają tak w sytuacji gdy cały komitet sędziowski trzyma ich plecy, w sytuacji gdy KAŻDE przewrócenie się Xaviego czy Biskita kończy się odgwizdaniem faulu.
Mourinho ma rację - z Barceloną nie da się wygrać na Camp Nou , bo jeżeli ktoś wzniesie się na wyżyny możliwości, do realiów sprowadza ich czerwona karteczka od sędziego, bądź nieodgwizdanie prawidłowo zdobytej bramki.
Chelsea, Arsenal, Valencia, Real i wiele innych zespołów już tego doświadczyły.
Ja czekam na kolejny "popis" sędziowania w La Liga w środę na Camp Nou...
W La Liga chcecie czy nie Barcie nie gwiżdże się dużo karnych, czy to zasługa działań Mou czy tego, że jakby Barca jeszcze w tym roku zdybyła majstra to jest byłoby za dużo... ja tam nie lubie teorii spiskowych i nie wierze w nie... Barca ma specyficzny tryb gry i kilku aktorów w składzie, wiec pewne rzeczy jest łatwiej uwidocznić, ale różnie jest z tym sędziowaniem.
Jedźcie sobie po mnie do woli, ja już napisałem, że arbiter skrzywdził VCF i to podtrzymuję, ale zaraz pisać, że cały świat kręci się wokół Barcy i wszyscy jej sprzyjają jest śmieszne, jak nie żałosne... w przyrodzie nic nie ginie.
Jest moda na kibicowanie jej i tyle. I to setki milionów sezonowców trzyma teraz z Farsą.
To, że ludzie się buntują przeciwko przekrętom to żadna moda na "hejtowanie", ale zwykła przyzwoitość.
dla mnie i tak wszystko jest mocno reżyserowane żeby była walka, Real nie może mieć strat bo może nie dogonić, najlepiej jak ma jakąś przewagę (wiadomo ze w GD ma -6)
Oczywiście sędziowie siedzą na łasce obu tych klubów.
My jesteśmy w meczach vs R&B dymani na potęgę (od pomniejszych przewinień, spalonych itd do popularnych kartki Albeldy, ręki Higuaina, ręki tego tam jak mu tam). I tak jest lepiej niż chociaż 2 sezony temu, uważa się że już nie zagrażamy w walce o tytuł (zresztą słusznie) więc nie ma co nas tępić, w poprzednim sezonie chyba pierwszy raz w dekadzie sędziowie nawet nam sprzyjali (sic !), nie licząc oczywiście takich kwiatków jak na Bernabeu, bo można nas przepchnąć z maluczkimi ale z Realem trzeba za to zapłacić. Dołożyłbym jeszcze Atletico, przeciwko któremu też nie jest miło (znów wyjątek w poprzednim sezonie - dobroci dla VCF), ale w tym już wróciło do normy, bramka nieuznana, ciekawe że największe oszustwo ostatnich lat spotkało nas z AM ale ... w LE, tam raczej jako wsparcie dla gospodarza czyli ich.
Ta wypowiedź Pepa całkiem całkiem tylko jakie to ma znaczenie.
Stały się 3 fatalne fakty:
- nie grali 72 min w dziesięciu tak jak powinni,
- amatorsko kryliśmy po 3 kornerach, swoje dołożył Alves
- zdarzyło się to u nas
I 2 dobre:
- zrobiliśmy dobrą akcje bramkową
- obroniliśmy karnego (ale karne bylyby wątpliwe gdyby nas nie oszukali w 18 min)
« Wsteczskomentuj