Zarząd planuje kolejne wzmocnienia
02.01.2012; 20:25
Valencia aktywna na rynku transferowym
Trudna sytuacja finansowa drużyny z Estadio Mestalla nie przeszkadza zwierzchnikom klubu w poszukiwaniu potencjalnych celów transferowych. Zarząd chce, aby klub stale rozwijał się na płaszczyźnie sportowej, więc przygotował listę pozycji, które trzeba wzmocnić w najbliższych okienkach transferowych.
Unai Emery wraz z dyrektorami sportowymi klubu rozpoczęli planowanie kadry na sezon 2012/2013. Manuel Llorente otrzymał sygnał od trenera, aby rozpocząć negocjacje z kilkoma zawodnikami, którym kończą się kontrakty. Mister chce pozbyć się słabych punktów zespołu i wzmocnić pozycje, na których nadal brakuje graczy o odpowiednim poziomie sportowym. Wzmacnianie kadry będzie następowało stopniowo, lecz klub pragnie w niedługim czasie nawiązać równorzędną walkę z Realem Madryt i FC Barceloną.
Środkowy obrońca, prawy obrońca, defensywny pomocnik, lewy pomocnik, prawy pomocnik, napastnik - na tych pozycjach możemy się spodziewać wzmocnień podczas najbliższych okienek transferowych. Priorytetem jest kupno prawego defensora ze względu na kłopoty z obsadzeniem tej pozycji. Bruno i Barragán nie zadowalają trenera swoją grą, a Miguel sprawia mnóstwo kłopotów poza boiskiem i brak mu dyscypliny. W tej sytuacji klub zdecydował się zatrudnić Gregory'ego van der Wiela. Zawodnik ustalił już warunki kontraktu z "Nietoperzami". Na początku stycznia zostaną wznowione rozmowy z Ajaxem. Valencia musi jeszcze ustalić kilka szczegółów dotyczących transferu Holendra.
Kolejnym zawodnikiem, który prawdopodobnie zwiąże się z Valencią CF jest Andrés Guardado. Meksykanin prowadził już rozmowy z Los Ches w ubiegłym sezonie, ale Deportivo La Coruña nie zgodziło się na sprzedaż pomocnika. Skrzydłowy przyznał, że nie przedłuży umowy z klubem i zamierza zmienić otoczenie. Wiele klubów jest zainteresowanych zatrudnieniem Guardado, ale właśnie Valencia jest jednym z zespołów najmocniej zainteresowanych 25-latkiem. Latem lewy pomocnik ma być podstawowym transferem, nad którym zarząd będzie pracował.
Następna pozycja, która według władz klubu musi zostać wzmocniona to środek obrony. W poprzednim okienku do Walencji przybyło dwóch środkowych defensorów, którzy na stałe zagościli w pierwszym składzie. Rami i Ruiz doskonale się zgrali i stanowią o sile obronnej drużyny. Potrzeba jednak dobrego zmiennika dla dwójki stoperów. Dealbert nadal zastanawia się nad przedłużeniem kontraktu z klubem, a Ricardo Costa planuje odejść z Valencii, więc będzie trzeba zastąpić nowymi zawodnikami tych, którzy odejdą.
Projekt opracowany przez trenera i dyrektorów sportowych bardzo mocno polega na wzmocnieniu drużyny defensywnym pomocnikiem. Topal i Albelda pozostaną w klubie na kolejny sezon, a Unai Emery jest bardzo zadowolony z ich gry. David Albelda nie należy jednak do młodzieniaszków, więc trzeba sprowadzić młodego, perspektywicznego pivota w jego miejsce.
Dalszym celem jest wzmocnienie prawej pomocy oraz zakontraktowanie napastnika. Pablo i Feghouli rywalizują o miejsce na prawym skrzydle, ale Unai uważa, że potrzeba bardziej dynamicznego i sprawiającego zagrożenie pod bramką rywali zawodnika na tej pozycji. Trener stale przygląda się postępom obu graczy, ale w przyszłości jeden z nich będzie musiał opuścić zespół lub pogodzić się z rolą drugoplanową w ekipie Valencii.
Drużyna potrzebuje także kolejnego napastnika, który będzie w stanie zastąpić Roberto Soldado w razie kontuzji lub zawieszenia. Rola kapitana w zespole jest niekwestionowana. Aritz Aduriz zostanie w zespole jeszcze tylko rok, a zarząd nie planuje przedłużenia z nim umowy. Unai Emery postanowił, że w przyszłym sezonie włączy do kadry młodego Paco Alcácera, ale potrzebna jest alternatywa i rywal dla "Żołnierza". Jonas od dłuższego czasu gra jako ofensywny pomocnik i trener nie zamierza przywracać Brazylijczyka do formacji ataku. Klub planował sprowadzić w przyszłym sezonie Eduardo Vargasa, lecz Chilijczyk podpisał kontrakt z Napoli. Skauci Valencii nadal przemierzają południowoamerykański rynek w poszukiwaniu bramkostrzelnych napastników.
KOMENTARZE
Chociaż ogólnie dobry pomysł, tylko nie wiem czy Maldiniego namówisz do powrotu ;P
A Javiego Martineza to nie wiem jak tu przyciągniesz ;)
A z Javim to musiałby pogadać Manolo. On ma dar przekonywania.
Wiesz 2 stycznia wypadaloby juz wytrzezwiec po Sylwku a nie dalej miec omamy alkoholowe ;););)
Raul jesliby wrocil to tylko do Realu Madryt. Wiec zapomnij o nim. Zreszta powiedzial ze nie zagra nigdy w innym hiszpanskim klubie poza Realem Madryt...
Azplicueta....hmm.....grajek niezly ale cholernie kontuzjogenny....Athletic chcial go kupic latem ale ostatecznie zrezygnowano bo bylby czestrzym pacjentem kliniki w Vitorii gdzie lecza sie zawodnicy Baskow niz gralby na boisku...
Javi Martinez....tutaj masz az trzy problemy...pierwszy to pensja...w Athletic zarabia ok. 2 mln euro netto...za 0,5 mln wiecej czy 1 mln na pewno sie nie zlakomi a watpie zeby Llorente dal wiecej...
Po drugie...Martinez podziekowal Fergusonowi, Szejkom z City...wiec ma sie skusic na Valencie?...oczywiscie nic nie ujmuje Ches ale sam wiesz...
I po ostatnie...czym chcesz zaplacic za Javi Martineza??? Bo ja mam bardzo bujna wyobraznie ale nawet w niej nie jestem w stanie zobaczyc jak Llorente wyskakuje z min. 45 baniek (nie chce mi sie dokladnie sprawdzac tej klauzuli odstepnego) plus ten podateczek w wysokosci 40 procent wartosci transakcji wobec sprzeciwu klubu... (ManUtd dawal 28 mln funtow i zobaczyl srodkowy palec)...
Naprawde kolego czas wytrzezwiec i zejsc na ziemie...Sylwester sie juz skonczyl ;p;p;p...Chociaz z drugiej strony....hmm.....marzenia nie kosztuja...czasami warto sobie pobujac w oblokach... ;););)....byle nie za dlugo...;)
Ale w sumie masz rację. Martinez jest dla nas za drogi, lub jak sądzę ja, zbyt przeceniony jak na skalę swojego talentu.
Raul miał także nie odejść z Realu, choć jego transfer pomimo swych życzeń uważam za nieco tylko bardziej prawdopodobny niż powrót Villi.
Azpilicueta, rzeczywiście cholernie kontuzjogenny, ale może udałoby się to jakoś zahamować.
A co do marzeń, zapewniam Cię, że są dozwolone w każdym dniu roku i w każdym stanie umysłu.
A wie ktoś co się dzieje z Tranquillo Barnettą?
Zrobił co do niego należało i to z dziecinną łatwością.
KONIEC ŚWIATA!!! To klub robi mu łaskę, że zaproponował mu nowy kontrakt, a ten lewus gwiazdorzy!!! Pomógłbym Dealbertowi w podjęciu decyzji - kopa w d... na do widzenia!
Ależ się zbulwersowałem tą sytuacją!!!
Niestety ale Rosell szuka nastepcy Guardioli i wymyslil sobie ze skoro Pep bral przyklad z Bielsy to Argentynczyk bedzie najlepszym kandydatem na zastapienie Katalonczyka. W sumie mu sie nie dziwie bo obaj maja podobny styl prowadzenia druzyny i bardzo podobne zachowania....nie w czasie meczu gdzie Bielsa momentami dostaje bialej goraczki ale jesli chodzi generalnie o sposob postepowania.
Guardiola cos przebakiwal o ok 5-letnim cyklu pracy trenera w zespole i odnoszenia z nim sukcesow..przyszedl do Barcy w 2008 roku i w nastepnym sezonie bedzie mijalo te 5 lat...inna sprawa to taka ze kiedys Ferguson powiedzial ze chcialby aby Guardiola objal po nim stanowisku wiec jesli Sir Alex zamierza prowadzic ManUtd jeszcze przez 3 lata to tyle zapewne poczeka Pep...zreszta zobaczymy...
Ale chcialbym zobaczyc mine Mourinho gdyby Pep objal United na ktory Portugalczyk ma wielka chrapke...nie wiem czy by to zniosl...bo nie dosc ze dostaje regularnie w dupe od Barcy na boisku to jeszcze przegralby z Guardiola na polu trenerskim...
To tego dwóch bocznych obrońców, jeden lewy jeden prawy i jeden do środka. Młodego DM nie potrzebujemy w następnym sezonie, więc można go sprowadzić za rok w zimie, ogra się pół roku i zaaklimatyzuje w klubie i na sezon 13/14 będzie jak znalazł. Feghouli to skarb chłopak będzie wielki jeśli Emery do końca na niego będzie stawiać. Pablo się już nie rozwinie, swoje najlepsze mecze dla Valencii ma już za sobą i niestety dla niego było ich mniej jak jego słabych występów.
Prawy Obrońca - VdV/Azpilicueta albo starać się wyciągnąć kogoś ze szkołki naszej lub barcy. Wiem że to trochę nie za taktowne, ale cóż.
Defensywny pomocnik - Mamy Topala. Nie jest to gwiazda ale piłkarz solidny. Przydalby się jednak ktos lepszy, jeśli myslimy o sukcesach.
Skrzydłowi - według mnie sprowadzanie skszydłowych to bezsens. Mamy pablo, feghouliego, albę, mathieu, piattiego, jeśli się uprzeć to tylko jakiegos prawego w ostateczności, ale żeby byl tani.
Napastnik - No i po co k**** im nowy napastnik, jest narazie wystarczający Soldado, drewno Aduriz i Piatti który może grać na tej pozycji i w końcu Król Paco. Jesli dojdzie jakiś napastnik to Alcacer na pewno odejdzie.
Defensywny pomocnik niepotrzebny, po co, żeby iść na wypożyczenie od razu? Gra Albelda, Topal, Tino można wystawić razem z Banegą, w ostateczności na słabszego rywala może zagrać Parejo albo Dealbert, Maduro się wyleczy.
Boczni pomocnicy niepotrzebni, Piattiego nie sprzedadzą od razu. Alba z Mathieu jest bardzo dobrze zgrany, na lewej stronie ta dwójka to najlepszy wybór.
Szkoda że nie został Stankievicius, w pewnym okresie był pierwszym wyborem na środek obrony, byłby tani i solidny.
że co ?! czyjej !
jeśli od którejś szkółki powinniśmy się trzymać jak najdalej to właśnie od tych żebraków. Niech by jeszcze taki zaczął dobrze sobie poczynać to byśmy mieli żebry na całego
Mnie nie interesuje ile warty jest Javi Martinez....Athletic nie zgadza sie na jego sprzedaz za zadna kwote wiec klub ktory bedzie chcial go wyciagnac z Kraju Baskow bedzie musial zaplacic ta klauzule plus podatek...
A dla mnie osobiscie jest on bezcenny...:)
Generalnie podejscie wladz klubu do transferow swoich zawodnikow jest nastepujace...."chcesz kogos kupic to cene masz w kontrakcie"...i dotyczy to niemal wszystkich graczy...choc nie ukrywam ze kilku bym sie chetnie pozbyl nawet za darmo ;)....
Baskowie zawsze niechetnie sprzedawali swoje najwieksze gwiazdy...jesli juz to przewaznie za kwote rowna klauzuli odstepnego...tak bylo z Karanka i Alkorta...Del Horno ktory odszedl do Chelsea za bodajze 12 mln euro musial byc sprzedany (trzeba bylo kasy) bo niestety wtedy Baskowie mieli debila za prezydenta ktory zreszta przed uplywem swojej kadencji zostal wywieziony na taczkach z klubu (niejaki Lamikiz)...jedynym olewusem okazal sie Ezquerro, ktory wystawil do wiatru Athletic i mimo ze obiecywal podpisac nowy kontrakt to ostatecznie podpisal umowe z Barca...jak to sie dla niego skonczylo to szkoda gadac...przepadl bez wiesci i w wieku 33 lat nie mogac znalezc klubu skonczyl kariere...a u Kataloncow zagral 24 mecze w ciagu 3 lat...no ale na glupiego nie ma sily...
Poza tym majac w pamieci to jak potoczyly sie kariery Del Horno i Ezquerro gracze Athletic nie chca za bardzo odchodzic z klubu...po co isc na niepewne i byc jednym z wielu skoro tutaj mozna byc gwiazda i duma kibicow oraz grac dla klubu z ktorym jest sie bardzo emocjonalnie zwiazanym i ktory jest dla nich czyms wiecej niz tylko pracodawca...
Mnie by się marzył na następcę Albeldy Odjidja z FC Brugge. Albelda ma swoje lata, Topal przestał błyszczeć, więc taki gość co potrafi walczyć i ma dobre podanie byłby idealny.
Podobny przykałd to Silva. Dzieki transferowi stał się jednym z najlepszych pomocników na świecie i ciągle się rozwija. Już w Valenci był swietny, ale on ma ogromny potencjał i całe szczeście, że zmienił klub na lepszy. Oczywiscie na szczescie dla niego. W sumie dla Vcf też, ponieważ zarobili na nim ładne pieniądze, wiec teoretycznie wszyscy powinni być zadowoleni.
Ja osobiście lubie Bilbao, poprostu nie mam powodów by było inaczej. Całkiem sympatyczny klub, ale od 20 lat nie wygrali praktycznie nic. Nie tak dawno grali o utrzymanie. I to sa fakty. Ty Joxer natomiast wypowiadasz się o swoim zespole tak, jakbyś miał na oczach rózowe okulary.
Co do Ezquerro, chłopak uważał, że stać go na grę w Barcelonie, być może spełniło się jego marzenie. Być może całe życie miałby wyrzuty sumienia że mogł tam grac, a stchórzył, nie spróbował.. To jego zycie i jego wybór, a ty nie jesteś kims kto powinien to oceniać. Łatwo jest rżnąć cwaniaka po fakcie, kiedy jest już wiadome, że zrobił błąd. To tyle ode mnie.
Kiedy zaczyna się głosowanie na najlepszy komentarz roku? :]
Kiepski przykład.
Nie dzięki transferowi, przypominam że Silva w czasie Euro 2008 które było dosyć dawno już wymiatał jak jeden z najlepszych pomocników na świecie. A był wtedy piłkarzem VCF (i to słabszej niż obecna) Nie wiązałbym jego obecnej formy ze zmianą samego klubu (prędzej już systemu gry itp), przecież przez pierwsze pół sezonu w Anglii głównie siedział i przebąkiwał o powrocie do PD, plotkowano o Atletico..
Tak samo dobrze grałby dla Newcastle np.
Z MC jeszcze nie spotkaliśmy się oficjalnie, więc nie będę mówił kto "lepszy", ale fakty są takie że oni z Silvą zrobili 3 miejsce w lidze, odpadli i 3 miejsca LM. Zupełnie tak jak my, bez Silvy.. Mają 48 pkt w 20 meczach teraz (można spekulować czy zasłużenie, raczej tak, sędziowie pomogli im z Arsenalem, ale okradli z Sunderlandem..), my 33 pkt w 16 meczach.. Osiągnięcia porównywalne odkąd David gra u nich. Może będzie okazja zagrać z City w LE..
Coś mi się przewraca jak słyszę zwrot "lepszy klub", akurat lepszy to dopiero może się stać, na razie jest nim tylko w wydawaniu pieniędzy szejka. Przewraca mi się coś jak mowa o klubie którego legendą do niedawna był jeszcze Georgi Kinkładze ..
Zapytam się inaczej, czy Valeron gdyby u szczytu kariery przeszedł z Depor np. do "lepszego" Milanu (który zresztą zlali 4-0) to stałby się lepszym piłkarzem ? - guzik prawda, jedyne co by się zmieniło to więcej mniej uważnych obserwatorów by go zauważyło..
Już był taki as który zamienił Liverpool na "lepszy" - Chelsea (akurat rokrocznie bijący ich na głowę ale co z tego) bo tamten był dla niego za mały haha
Co do Silvy jeszcze, trzeba się zastanowić dlaczego w VCF przed samym transferem także nie błyszczał, na pewno tłumaczą go kontuzje i urazy których miał sporo, może właśnie popieranie angielskiego przygotowania przed sezonem mu pomaga. Nikt mu nie bronił grać genialnie dla Valencii w 2009/10, do najjaśniejszych postaci zespołu mu brakowało mnóstwo.
Najłatwiej napisać rzeczy typu ' Silva wymiata bo przeszedł do City a Villa nie wymiata bo .. za późno przeszedł do Barcy' heh. Albo taki przykład: Joaquin w Betisie grał bajecznie, zmienił klub na lepszy i o jego pierwszym sezonie w VCF lepiej nie gadać.. W zdecydowanej większości przypadków gadki o rozwoju po zmianie mocnego klubu na inny mocny to brednie, rozumiem jakby grał w Rayo i jego koledzy uniemożliwialiby typowi pokazanie pełni możliwości.. Jedyne co się zmienia i o co tu chodzi to kasa.
Po drugie, nie rozumiem przykałdu LFC i Chelsea ponieważ to kluby podobnego gabarytu. Pozatym istnieje coś takiego jak aklimatyzacja. Okazał sie dość silny i sobie poradził.
Po trzecie, o ile można dyskutowac na temat wielkości Vcf w porównaniu do tej najwyższej półki, zwłaszcza na stronie vcf, gdzie normalne ze wiekszosc uwaza ich klub za jeden z najwiekszych, o tyle na temat Bilbao nie może być o tym mowy. A to o nich pisałem, Silve podałem tylko za przykład, z którym kazdy ma prawo sie nie zgodzić.
U szczytu kariery? Ja mówie o rozwoju, a ty o szczycie. Chcesz zeby Martinez w wieku 19 lat osiągnął szczyt swoich możliwości? Albo nawet Silva w wieku 24 kiedy odchodził z vcf? Daj im jeszcze troche czasu :) Na szczyt kariery Valerona wpłyneło to jak sie rozwijał. Wyciśnieto z niego duzo, ale uważam że gdzieś indziej np. w Realu mógłby sie stać jeszcze lepszy. Podkręslę słowo "mógłby".
Myślę że Valeron został zapamiętany jako wielki piłkarz kojarzący się akurat z tym klubem (chociaż grał w kilku), a w takim Realu byłby jednym z kilku/wielu, co z tego ze pokazałby fajne rzeczy, jak to samo pokazywałby np Figo tylko częściej..
Co do tych "gabarytów" to Chelsea jest przy Liverpoolu malutka. Liver (chociaż ich nie znoszę) to większy klub od The Blues, tak jak Valencia od MC. Inaczej mają się sprawy jesli chodzi o aktualne drużyny i możliwości finansowe. W ostatnim czasie LFC wynikami wygląda przy londyńczykach jak ubogi krewny.
Co do City to jest nieuniknione że prędzej czy później odjadą drużynom takim jak Valencia i wskoczą na półkę gdzie obecnie jest Real.. to chyba najlepsze porównanie; ale póki co nie potrafią wyjść z grupy LM więc nie ma co demonizować.
Co do twierdzenia że kupowali najlepszych gdy VCF sprzedawała.. im zawsze się wydaje że kupują najlepszych, jak brali Robinho czy Santa Cruza pewnie też, oczywiście chcąc nie chcąc czasem na takich 'trafiają'.. Fakty są takie że w momencie transferu Silva miał za sobą słaby sezon, kupowali "nazwisko", Valencia sprzedawala dla kasy a kwota dla VCF wydawała się astronomiczna (a dziś nie robi wrażenia np przy przejściu Pastore, dziś wydaje się że puściliśmy po przecenie piłkarza top3-4 na świecie na dodatek młodego, a realia były inne.)
Co do Valerona, ja cieszę sie ze grał tak długo dla Depor, bo to fenomen. Ale myślać o nim, jest mi szkoda, że tak fantastcznego piłkarza docenia tak mało ludzi. W przypadku przenosin do wiekszego klubu było by pewnie inaczej. Pozatym on rozwijał się w silnej drużynie (na tamte czasy), troche też osiągnął, wiec akurat on był jeszcze gorszym przykładem niż mój z Silva :))
Dobrze, że póki co kapitał arabski nie wkroczył na Mestalla, bo wierzę, że w ciągu pięciu lat klub może dojść do najwyższego poziomu bez zatracania tożsamości.
Deportivo chętnie zobaczyłbym w Primera, ale pod warunkiem że nie będzie już grać systemem 5-4-1/5-5-0. Cenię je znacznie wyżej choćby za kapitał kibicowski, w odróżnieniu od np. Getafe.
Wydaje się że Chelsea za krótko była na topie żeby ją porównywać z Liverpoolem.
Poza tym nadal uważa ją wielu za 'zabawkę oligarchy' jak Szachtar Donieck.
Hipotetycznie gdyby Romek ją sprzedawał komuś normalnemu, kto wydaje normalne pieniądze na okna, tacy właściciele jak Evertonów, Fulhamów, Blackburnów itd, to szybko wrócą na 'swoje miejsce'; więcej fanów w Londynie ma np. West Ham, mogliby się stać takim West Hamem.
Takie kluby jak FCL czy Arsenal w Anglii czy VCF w Hiszpanii zawsze będą "wracać", falami robić wyniki w lidze i mieszać w LM.
Podobnie ma się rzecz z Malagą zwłaszcza i PSG. Równie dobrze wpompować takie pieniądze można było w Spurs, a nawet QPR czy Charlton który też pamiętam jak był 4 w tabeli.
Przykład Parmy która automatycznie po tym jak opuścił ją koncern z roli potentata naszpikowanego gwiazdami przeobraziła się w szarego ligowca, a wielkich nazwisk się tam przewinęło jeszcze więcej niż w Chel..
Oczywiście może stać się tak że Cheslea przez długie lata będzie pod opieką Romana/kogoś równie szczodrego i jakby w naturalny sposób wtopi się w kluby typu Liver, Juve, Arsenal na stałe.
Ja osobiście mam inną nadzieję, mianowicie że mocarstwowe plany zrodzą się także co do innych 2-3 drużyn ich pokroju które przejmie szejk/oligarcha, np. Everton, Newcastle, Birmingham, czemu nie i wtedy dodając MC i resztę nieuniknione będą przypadki czasem paroletniego rozbratu z LM, fajnie by było.
to Atletico i Betis sobie radzą,
Sevilla dogorywa ale wątpliwe żeby podzieliła los DLC.
« Wsteczskomentuj